• Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Róże miniaturowe. Róże w donicach.

Róże miniaturowe. 19 Lut 2014 09:08 #225899

  • Aleksandra
  • Aleksandra's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 814
  • Otrzymane dziękuję: 534
Miniaturki różane są ciekawym akcentem w ogrodzie. Ja jestem szczególnie zadowolona z Pink Fairy

pinkfairy3.JPG

Yellow Fairy

yellowfairy.JPG

Mini dance (pod taką nazwą zakupiona)

minidance4.JPG

Aspirin

aspirin2.JPG


W tym roku planuję dokupić jeszcze kilka pięknotek :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Gosija


Zielone okna z estimeble.pl

Róże miniaturowe. 02 Mar 2014 13:25 #230065

  • Gosija
  • Gosija's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 112
  • Otrzymane dziękuję: 103
I kolejne maleństwo.

Obraz069.jpg
Pozdrawiam
Gosia

Róże miniaturowe. 02 Mar 2014 13:40 #230069

  • jola
  • jola's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 168
  • Otrzymane dziękuję: 54
Na Walentynki dostałam dużą doniczkę miniaturek
teraz wiem co zrobię- posadzę.
Mam tylko problem w niej są 4 sadzonki.
Posadzić razem tak jak jest czy osobno? B)

Róże miniaturowe. 02 Mar 2014 14:54 #230090

  • Gosija
  • Gosija's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 112
  • Otrzymane dziękuję: 103
Jolu,

moje mini też są po cztery w doniczkach. Posadzę je razem, kolorami.
Pozdrawiam
Gosia

Róże miniaturowe. 02 Mar 2014 16:04 #230099

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Jeśli te róże były miniaturyzowane do celów handlowych środkami wstrzymującymi wzrost, warto dać im nieco więcej miejsca i posadzić w większych odległościach. Miałam kiedyś dostęp do takich różyczek i po przekwitnieniu dostawałam od znajomej kwiaciarki, sadziłam je do ogródka i potrafiły urosnąć nawet do wysokości 70-80 cm.

Róże miniaturowe. 02 Mar 2014 16:25 #230106

  • jola
  • jola's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 168
  • Otrzymane dziękuję: 54
dziękuję za radę
Zostawię im więcej miejsca

Róże miniaturowe. 13 Cze 2014 21:56 #272327

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
Moje miniaturki robią mi bardzo zabawne kawały.
Pierwsza, kupiona jesienią 2012 w popularnym markecie na L. Kupiłam ją bo była wściekle różowa, a ja właśnie przechodziłam ostre stadium fascynacji tą barwą.

O... tak właśnie wyglądała.


Jak na marketową miniaturkę przezimowała doskonale pod kopcem "na odwal się" z kory, bo przecież ja nie lubię róż i jak padnie to wielkiej straty nie będzie. Wiosną wystartowała pięknie choć jakieś 5 razy przesadzana by kolorystycznie jak najlepiej to maleństwo wpasować w rabatę. Zbudowała śliczny, kompaktowy krzew wysokości ok. 30 cm wyposażony w gęstwinę drobnych, błyszczących i zdrowych listków. Po kilku miesiącach oczekiwania wreszcie zakwitła.

:laugh1:


No mówię Wam..... oczy ze zdumienia przecierałam. W międzyczasie rozwinęła się u mnie znana wszystkim choroba, róże zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu i zapragnęłam tę wariatkę nazwać. Kim ona nie była i Rumbą i Alinką, Trojką też ale najdłużej Lolitą.
Nie pasował mi tylko jej mikry wzrost. Zawzięłam się i po miesiącach szukania wreszcie udało mi się ją poprawnie nazwać.

Przedstawiam Wam - Spicy Kordana




Kolejną moją miniaturkę kupiłam w grudniu 2013. Obcięłam kwiaty i wszystkie liście, zadołowałam i usypałam solidny kopiec. Niestety, tej się nie udało ale mam fotkę "ku pamięci". :angry:


Trzecią kupiłam wiosną tego roku, oczywiście też różową. Tę udało mi się szybko zidentyfikować. Wyszło na to, że to Chantalle Kordana



Mówię Wam.... cukiereczek. :hearts:




Ale dowcipny cukiereczek. Coś się tej pani potentegowało i zrobiła się taka. :dazed:



Takie to moje doświadczenia z przekornymi miniaturkami. I jakże prawdziwe okazuje się powiedzenie, że "małe jest piękne ale strasznie dużo z tym kłopotu? :happy:

Róże miniaturowe. 16 Cze 2014 17:10 #273374

  • anka_
  • anka_'s Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 82
  • Otrzymane dziękuję: 33
Ja na szczęście wcześniej tego powiedzenia nie słyszałam i jako pierwsze róże w moim 'ogrodzie' zawitały na jesieni właśnie miniaturki. Powiem szczerze, że z wielką niecierpliwością czekałam na pierwsze oznaki życia po zimie, a później pierwsze pąki i kwiaty. I jestem tymi maluchami zachwycona. Poniżej przedstawiam mieszkające u mnie trio Kordes'a z serii Lilliputs

LUPO

Lupo.JPG


LUPO2.JPG



ROXY

Roxy.JPG


CHARMANT

CHARMANT.JPG


CHARMANT2.JPG
Pozdrawiam- Anka

Róże miniaturowe. 11 Lip 2014 23:51 #282135

  • anie
  • anie's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 49
  • Otrzymane dziękuję: 43
constancja wrote:
Jak na marketową miniaturkę przezimowała doskonale pod kopcem "na odwal się" z kory, bo przecież ja nie lubię róż i jak padnie to wielkiej straty nie będzie.
Zaintrygowana opowieścia Ewy (constancji) opowiem moją:
Moje miniaturki zakupiłam w supermarecie w 2007 ale nie w L., bo wtedy nie były jeszcze tak popularny. Mieszkałam wtedy w bloku i jeszcze w trakcie trwania budowy domu zaczęliśmy coś tworzyć w najdalszym kącie ogrodu. Wsadziłam też te 2 miniaturki z myślą: "zamiast wyrzucić wsadzę może przeżyją". Na różach się kompletnie nie znałam, chyba w ogóle nie zabezpieczałam na zimę. I rosły. Mało mam zdjęć z tego okresu, bo jeszcze nie znałam żadnego forum i nie było takiej motywacji do cykania.

W ogrodzie zakwitła trochę większymi kwiatami niż w doniczce.

Przeżyły zimę




Ale w roku 2011 została tylko jedna jedna z nich przemarzła.


Teraz już jak należy kopczykowała, karmiłam. Moja wiedza rosła.








Wydaje mi się że to ta sama róża co Consancji, tylko nie moge znaleźć nigdzie informacji

czy już 2006 była ona w masowej sprzedaży.
Tak wyglądała w 2013:

a tak w obecnym sezonie



Ewa -jak ją widzisz to ta sama?
Próbowałam tak robić i z innymi miniaturkami, ale nie udało mi się. Przemarzały, albo są ale chorują, gubią liście zostają same z kwiaty. Nie rozrastają się tak ładnie jak ta. Czy to Spice Kordana?
Pozdrawiam Alicja
Ostatnio zmieniany: 11 Lip 2014 23:52 przez anie.

Róże miniaturowe. 14 Lis 2014 11:25 #313372

  • futrzasta
  • futrzasta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1752
  • Otrzymane dziękuję: 603
Witam :)
Tydzień temu dostałam piękną różyczkę miniaturkę całą w pąkach. Niestety zaczyna gubić te pąki. Najpierw wyglądają na zwiędnięte a potem opadają (problem wydaje się podobny do powyższego). Różyczkę postawiłam tuż przy oknie od północno - wschodniej strony, bo tam jest chłodniej, podlewam umiarkowanie tzn właściwie cały czas ma wilgotną ziemię. Czy za ciemne stanowisko wybrałam? Za dużo podlewam? Postawić ją od południa? Jak ją pielęgnować? Szczerze mówiąc nie mam żadnego doświadczenia z miniaturkami więc będę wdzięczna za wskazówki.

Róże miniaturowe. 14 Sty 2015 10:10 #328943

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Moje różyczki miniaturowe też dostawałam zimą i musiałam przetrzymać je do wiosny w domu. Stały zazwyczaj na oknie wschodnim, ale tylko dlatego, że akurat tam miałam miejsce. Podlewałam dosyć często, w żadnym razie nie umiarkowanie. To podłoże, w którym są sprzedawane, bardzo szybko przesychało, więc starałam się do nadmiernego przesychania nie dopuszczać. Podlewałam w podstawkę i czekałam aż wszystko wyciągnie, jeśli różyczka osuszała podstawkę w mgnieniu oka, to dolewałam jeszcze raz, żeby "napiła się w 100%" . Gdy widziałam, że już wody z podstawki nie ubywa, wylewałam nadmiar.
Udało mi się żadnej nie ukatrupić :happy: i rosną teraz w ogrodzie :) .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Za tę wiadomość podziękował(a): futrzasta

Róże miniaturowe. 11 Kwi 2015 20:11 #357034

  • peonia
  • peonia's Avatar
U mnie przygoda z minaturowymi jest świeża, koleżanka dwa lata temu oddała mi niechciana różyczkę, a ja co przygarnia wszystko, posadziłam ją w ogrodzie u siebie jesienią 2013r, i zapomniałam o niej.

P4111093.jpg


P4101051.jpg


P4101052.jpg

Zakwitła uroczo minionego lata i pokochałam miniaturki. Kolor kwiatów zmienny?

Moze nazwa odmianowa nie jest tak potrzebna, sama jej uroda mi wystarczy.

No i jest druga , nawet ma cechy szlachetne.

DSC03412.jpg


P3210868.jpg


Obraz225.jpg


Obraz224.jpg


Zdrowe liście,często nie okryta na zimę, lekko je dokarmiam.
Ostatnio zmieniany: 11 Kwi 2015 20:14 przez peonia.

Róże miniaturowe. Róże w donicach. 12 Mar 2016 08:06 #443938

  • Anika
  • Anika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 617
  • Otrzymane dziękuję: 1444
Mi się objawił tylko taki :)

Róże w doniczce
Ania

Róże miniaturowe. Róże w donicach. 12 Mar 2016 08:20 #443939

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3456
Dzięki Aniu za wyszperanie!
Połączyłam tematy róż doniczkowych z różami miniaturowymi forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...oze-w-donicach#86457
W jednym jedna strona i w drugim, a oba o tym samym typie róż - miniaturowych kupionych w donicach.
Zakładanie nowych wątków, w których jest po kilka postów mija się z celem :)



Mam jedną różę w donicy - Waltz Time.

WaltzTime2.jpg-2.jpg


Do donicy nadaje się każda róża niezbyt duża, taka powiedzmy do metra.
Dobrze sprawują się róże miniaturowe, bo nie ma problemu z ich wielkością np. przy przestawianiu donicy.
Są także wyhodowane całe serie tz. róż 'Patio'.

Donica wystarczy 20 litrów (może być większa). Czyli wielkości wiadra z farbą.
Ziemia zwykła - ogrodowa. Moja siedzi w ziemi z kompostu, bo mam swój.
Nawożę nawozem sypanym na wiosnę i potem na początku czerwca. Dolistnie także można... nawet co tydzień.
Na zimę donice trzeba zabezpieczyć matami, agrowłókniną... tym co masz. Ja swoją wstawiam do szklarni.

Ogólnie to postępuję z nią jak z różą w gruncie, tylko chowam na zimę.
A więcej o hodowli, nawożeniu, szkodnikach i chorobach można poczytać w innych działach na forum.
Ostatnio zmieniany: 12 Mar 2016 08:29 przez Orszulkaa.

Róże miniaturowe. Róże w donicach. 12 Mar 2016 10:08 #443951

  • Flora
  • Flora's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 427
  • Otrzymane dziękuję: 389
Posadziłam w jednej donicy dwa krzaczki Rouge Meilove. Zostawiłam na zimę na dworze, ale przysunęłam donicę do ściany domu w osłoniętym miejscu.

WP_20150706_031-2.jpg


Z cięciem czekam, u mnie śnieg i roztopy na zmianę, aktualnie prószy...
Ostatnio zmieniany: 12 Mar 2016 13:26 przez Hiacynta. Powód: rażąca literówka

Róże miniaturowe. 17 Mar 2016 08:13 #445955

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3456
th wrote:
ma być pachnąca, kwitnąca przez cały sezon, zdrowa

Od razu skojarzyło mi się z jedną(!), która spełnia te wszystkie warunki 'Comte de Chambord'. Jeden minus - nie jest czerwona :)
'Nostalgie' to nie jest dobry wybór, bo po pierwsze nie spełnia napisanych przez Ciebie kryteriów; po drugie u mnie w ziemi nie przeżyła nawet jednej (wtedy ostrej) zimy mimo kopca. Zapach wg mnie znikomy! Wąchałam i prawie nie czułam. Za to u 'Comte de Chambord' :hearts:
Mrozowa terminatorka - od początku nawet niekopczykowana ma zielone pędy na całej długości i w mroźne zimy, a nie takie jak ostatnie pitu, pitu.
Nigdy u mnie nie miała 1,5. Może miała z metr w porywach. Poza tym ją przyginam, by pobudzić obfite kwitnienie.
Fantastyczna róża do donicy!
No, ale nie czerwona...


Zielone okna z estimeble.pl

  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: Łatka, MARRY
Wygenerowano w 0.466 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum