Forum Ogrodnicze Oaza

Klon polny przed samą chałupą rośnie. Tydzień sprzątania na jesieni




prosty pień, korona wręcz katalogowa

Sprzątać liści nie muszę, bo lipa rośnie kawałek od domu, już kwitnie, upajający zapach, a z drugiej strony jeszcze jedna lipa, raj dla pszczół:

Jedna z uliczek w moim osiedlu (niestety, nie nazywa się Akacjowa - Akacjowa jest we Wrocławiu na Krzykach) została wysadzona z pewnością jeszcze grubo przed wojną akacjami, a właściwie grochodrzewem akacjowym (Robinia pseudoacacia). Jeszcze dwadzieścia lat temu wszystkie drzewa były w świetnej formie, ich grube, gruzłowate pnie z wielkimi, nadziemnymi korzeniami (podważającymi płyty chodnikowe ) tworzyły szpaler długości prawie kilometra. Końcem maja - ściana zapachu, jedno bzyczenie pszczół i wszelkich nektarożernych.
W tej chwili niestety, sporo drzew "wypadło", nasadzenia młodych nie zawsze kończą się sukcesem. Ale popatrzeć jest i tak na co, choć szczyt kwitnienia wypadł w tym roku zaraz po majówce

Pamiętacie takie powiedzenie - gruszki na wierzbie- już nieaktualne teraz jest jarzębina na wierzbie.

Dzień dobry. Mam taka przerosnieta wierzbę japońską. Nie była przycinana kilka lat.
Jeśli teraz przytne jej gałęzie tak 30 cm od pnia wypuści z nich nowe odrosty. Czy raczej to bedzie jej koniec?

W tym roku jest sucho. Rozłożył bym tą robotę na dwa etapy. W tym sezonie przyciął, ale nie tak radykalnie. Obserwował co się będzie dziać. I najwyżej przyciął jeszcze raz na koniec lata. Twoja opcja 30 cm jakoś do mnie nie przemawia, to dość spore drzewo i można je ładnie wyprowadzić aby się zagęściło, a poucinać żeby kikuty wystawały nie zda swojego egzaminu. Może wyjść szkaradztwo.

Tym razem chciałam napisać nie o jakimś konkretnym, jednym drzewie - a o Puszczy Sudeckiej, a w zasadzie o jej szczątkach. To, co widzicie idąc szlakami Karkonoszy, Gór Izerskich czy pasm Kotliny Kłodzkiej - to w znakomitej, ponad 90% większości sztuczne nasadzenia świerkowe, których geneza sięga połowy XIX wieku - i epoki industrializacji. Świerk szybko rośnie - i sadzony w ten sposób, w nienaturalnym dla gatunku klimacie, szybko umiera. W tej chwili to totalna katastrofa.
Tym niemniej gdzieniegdzie, nawet poza rezerwatami, zachowały sie enklawy, wyspy, endemiczne stanowiska drzewostanu semi-naturalnego, którego głównym gatunkiem był buk pospolity, z domieszką jodły białej - i ewentualnie modrzewia europejskiego.
Mam to szczęście, że tuż za płotem mojej "małej ojczyzny" zaczyna się wyspa takiego bukowego starodrzewu, porastającego stoki góry Grabowiec.
Kocham buki

Nikt nie ma w swojej okolicy interesujących drzew? Niemożliwe...
Ten olbrzymi kasztanowiec rośnie w centrum Wrocławia, na Placu Kościuszki. Jak widać, mimo szkodników trapiących od lat kasztanowce, ma się nieźle - i to już pewnie ze sto lat. Gdy pół wieku temu byłam małą dziewczynką, wyglądał chyba tak samo.







Mam nadzieję, że za jakieś trzy miesiące okryje się młodą zielenią - od czubka korony do samej ziemi.

Przyszło mi do głowy, że mam całkiem ciekawe drzewa codziennie przed oczami (to, na co ciągle patrzymy, czasem nam jakoś umyka).
Otóż cała moja uliczka, wąska, ale nie tak wcale krótka, jest po jednej stronie obsadzona drzewiastą leszczyną turecką (Corylus colurna L.). Jeszcze gdy zamieszkałam w obecnym moim domu, 20 lat temu, większość drzew to były stare, przedwojenne egzemplarze, jak ten:



Tak wielkich sztuk pozostało na całej ulicy chyba mniej, niż palców jednej ręki .
Kiedyś - w czasach dzieciństwa mojego męża, ale nawet przed tymi dwudziestoma laty - jesienią pełno dzieciaków zbierało spadające orzechy, sporo większe, niż z leśnych leszczyn.
Dziś robią to chyba tylko gawrony i wiewiórki.
Tyle dobrego, że kilka lat temu w miejsce usychających zaczęto wsadzać młode leszczyny, część jest już sporymi drzewkami, a te, które z różnych powodów się nie przyjęły - zastępowane są systematycznie nowymi.

Zima wyznaczałam drzewa do wycinki. No i sasiad wstawił sie znowu za wierzbą. No jak jemu nie przeszkadza to niech rośnie.

Aniu na Twoje leszczyny tureckie zwróciłam uwagę, piękne są... W Jeleniej Górze też jest taki poniemiecki szpaler. Musiałąm oznaczyć, co to jest bo nie wiedziałam...

Z dzisiaj:
"miłość za płotem" brzozy i dębu... Chyba dla brzozy nie było to dobre "uczucie", bo wygląda jakby uschła..

Wszelkie drzewa - jako część przyrody - są miłe mojemu sercu, lecz tak sobie myślę, że jedno z czołowych miejsc
zajmuje wierzba płacząca /Salix × sepulcralis. Od dziecięcych lat miałam do niej jakiś sentyment

Dawno temu było ich wiele na moim osiedlu, niestety wichury i prawdopodobnie susze, uśmierciły dużo z nich...
Na pocieszenie została jedna, vis a vis mojego bloku. Najładniejsza jest właśnie teraz, na przedwiośniu
09.03.br






Najokazalsze są jednak wtedy, gdy nie brakuje im wody:





















Mimo, że nazywane są też wierzbami żałobnymi, dla mnie mają niezaprzeczalny, romantyczny urok

Na pewno nietypowy. Klon Pensylwański.




Kora zmienia się wraz z porami roku. Na zimę przybiera kolor lekko różowy z białymi refleksami. Im bliżej wiosny i lata to róż znika i jest zielono-biała kora. Pąki również ma nietypowe. Mnóstwo różu. Białego. Liście dziwne. Przyciąga wzrok w ogrodzie. Dużo osób nie chce ? uwierzyć, że to klon

Faktycznie, to bardzo oryginalne drzewo
Jeśli masz je, Robercie, niedaleko, to chętnie obejrzelibyśmy w kolejnych fazach rozwoju...
A gdybyś jeszcze dał radę pokazać zbliżenia tej niesamowitej kory - byłoby wspaniale

Mówisz Aniu i masz















Bardzo lubi wodę. Posadzony w słabej ziemi, ale rokrocznie obkładałem go kompostem. Czasem troszeczkę przemarza, ale mi to nie przeszkadza, ponieważ co roku go koryguję sekatorem. Trzeba robić to bardzo wcześnie, nawet już w styczniu.

Dzięki - kora jedyna w swoim rodzaju. Jeszcze mało wyraźnie widać te różowe prążki, ale z pewnością będą się stopniowo wybarwiać.
Gdzieś w głębinach Oazy, mamy ciekawy wątek o rozmaitych korach drzew...

Może warto go odświeżyć i wstawiłbyś tam, Robercie, owe fotki?

-> forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...krzewow?limitstart=0

Moje drzewa najpiękniejsze są wiosną- gdy widać różne odcienie zieleni. Jabłoń ozdobna już wprawdzie przekwitła, ale widać jeszcze soczystą zieleń lipy i seledyny jesionu:



A tak niedawno je sadziłam .

Koło pałacu w Maciejowcu przewrócił się buk, przy okazji wyłamując własne dziecko:


A tak wygląda korzeń, a właściwie jego brak:


Te małe "stringi" to mój telefon... Dobrze, że poleciał na łąkę, a nie na drogę...