Forum Ogrodnicze Oaza

Łatka.
Aniu w tym roku zrobię jej zdjęcia w odpowiedniej fazie i z bliska bo przeglądnąłem swoje foldery i nie znalazłem lepszych zdjęć.A pokrój tak ma taki jak lubię od samego dołu,jak jest w pełni kwitnienia pięknie wygląda taka kopka.

Alu oglądnąłem na grafikach Susan,łudząco podobna.Moja zaczyna kwitnąć w sprzyjającej pogodzie zwykle ok.10-15 kwietnia.

AniaR.
Tak pachnie i to intensywnie i długo kwitnie.

Też pomyślałam o Susan, mam ją (a nawet dwie splecione). Tylko wydaje mi się, że kwiaty ciut ciemniejsze, co może być kwestią światła w momencie fotografowania. Albo elektronicznego przetworzenia.




To jest zdjęcie z 28.04 z ubiegłego roku.

Natomiast "moja zaczyna kwitnąć...) nie jest miarodajną informacją, we Wrocławiu bywa, że pierwsze magnolie kwitną w trzeciej dekadzie marca. A te same odmiany w moich górach trzy tygodnie później.
Akurat Susan jest raczej późniejszą odmianą.


Uch, jak ja Wam zazdroszczę, że czujecie zapachy dla mnie nieodczuwalne - dla mojego nosa jedyna jakoś tam pachnąca magnolia to wielkokwiatowa, bardzo kapryśna w naszym klimacie.

Co do powtarzania - spośród moich kilkunastu odmian najchętniej powtarza George Henry Kern, też liliflora. Rośnie w Karkonoszach.

Teraz sprawdziłam, w 2022 r. pierwsze zdjęcie jest 16 IV - sam początek kwitnienia, 2023 r. zdjęć brak , 2024 r. - sam początek kwitnienia 1 IV, ale wegetacja była przyspieszona o jakieś 2 lub 3 tygodnie.
2022 pełnia kwitnienia zdjęcie z 2 maja, ona w rzeczywistości nie jest taka ciemna, elektronika oszukuje

Tak wegetacja będzie się różnić,ale po Waszych zdjęciach jestem wręcz pewny że to ta odmiana.

Zaczyna Stelatta Rosea jest szansa że zobaczę ją całą w kwiatach, przymrozków nie będzie.

Moja Stellata też zaczyna kwitnąć:



Trudno uchwycić ostrość tak, by ładnie pokazać całe drzewko z pąkami.

Łatka wrote: Aj, chyba rozumiem Cię, Aniu: mój zmysł powonienia niestety też jest mocno upośledzony. Być może jednak masz inną odmianę wyglądającą podobnie? Nie wiem, jak pachnie wielkokwiatowa, bo niestety nigdy jej nie wąchałam, ale ta, o której piszemy, jest naprawdę mocno pachnąca. Tyle, że musi być dobrze rozgrzana promieniami słońca, w pochmurny dzień pachnie słabiutko...
A wąchał ktoś drewno magnoliowe po cięciu? Też pachnie. Ciekawe czy każdej odmiany ...
U nas dopiero pąki grubieją: jeszcze sporo czasu do pękania...

Aniu, drewna nie próbowałam wąchać, choć półtora roku temu miałam okazję - odłamał się ogromny konar mojej pierwszej magnolii "wogle", ponad ćwierćwiecznej pośredniej, wyhodowanej z pudełkowego patyczka. Niestety, w miejsca, gdzie kolejne "odnogi" odchodzą pod kątem wdaje się często chyba grzyb(?), zmiana idzie do dołu i w końcu trrrrrach!

Z wąchaniem Zuzanny jeszcze taki problem, że musiałabym z drabiny - ona walczy o światło z wielkim świerkiem u sąsiadów od południa, a też już ma kobita prawie 20 lat (pamiętam, bo w zasadzie są to dwa splecione drzewka, które dostaliśmy na srebrną rocznicę od przyjaciół). Kwitnie tylko "w grzywie".
Cała nadzieja, że w mojej dzielnicy świerki padają jeden po drugim, z powodu zmian klimatu i susz.

Natomiast wielkokwiatowej nawąchałam się będąc wyjątkowo o nietypowej porze przez tydzień w domu z ogrodem w Abruzji, gdzie kwitną na przełomie maja i czerwca, a nie jak u mnie - schyłkiem lata.

A propos otwierania pąków - to się teraz dzieje w okolicznych ogrodach bardzo szybko, a nawet przedwojennych magnolii w okolicy bez liku.
Z moich kolejna będzie wzmiankowana pośrednia, nie tak szybko, gdyż jak to panie w pewnym wieku i po złamaniach, rusza się z godnością. .
Sprzed chwili:



Ręka wlazła w kadr, bo wieje i nie "fokusowało" na pąku.

Moja Gwiaździsta w ubiegłym roku otrzymała w prezencie nowe miejsce i wreszcie pokazała na co ją stać, a jest jeszcze mała.

Nie moja ale pięęękna. Widać, że jakaś kolumnowa i ma swoje lata. Podejrzewam, że to Kew Magnolia 'Wada's Memory'

Wyszłam popatrzeć, co z moimi magnoliami.

Stellaty kwitną i nie poległy ostatniej nocy, ale kolejna też jest zagrożeniem.



Powder Puff, Loebnera



Kolumnowa Galaxy, po ubiegłorocznym zmarznięciu nie miała siły na wiązanie zbyt wielu pąków; kilka kwiatów i pąków na szczycie, gdzieś 3 m nad ziemią.



Alu, jeśli zajrzysz: to ta za drabiną, z której robiłam zdjęcia



Genie na szczęście dopiero zaczyna zrzucać "futerka", pąków nie za dużo z ww powodów, ale z 30 będzie.



Duża Yellow River też raczej nie jest zagrożona, płatki widoczne tylko w małej części kwiatów.


ŻÓłta brooklyńska Elizabeth ma też rozsądek i nawet nie zaczęła otwierać pąków.

Natomiast duża pośrednia. kwitnie pięknie górą, gdzie dociera sporo słońca po wycięciu lipy; dół w stulonych pąkach, więc w razie co nie będę spoglądać za wysoko .



Pozostałe w tym roku -
Liliflora Heaven Scent dosłownie 7 pąków na sporym przecież drzewku. Druga pośrednia, która - Alu - wyhodowała się na kolumnową z braku światła, ma pąków 3. A Suzan ani jednego.

Zamówiłam JUDY i RUSTICA RUBRA z myślą, że wykarczuję róże Dolomiti, które mnie strasznie zaczęły wkurzać, bez przerwy mają odrosty korzeniowe.
A o historii 8 małych dziewczynek (jedna z nich to Judy) można poczytać TU

A przy okazji, taki "wiarygodny" jest handel, zdjęcie jedno i to samo, a odmian magnolii więcej, na zrzut weszły mi trzy, niżej jest jeszcze Cameo i Lotus, czyli w sumie 5. Ciekawe czy któraś z tych informacji jest prawdziwa i jaka to w końcu magnolia na zdjęciu i czyje jest zdjecie Jest jakaś baza odmian magnolii?

Alu, do zdjęć prezentowanych przez niektórych sprzedawców, straciłam resztki zaufania, gdy bezprawnie posłużono się moim, z Oazy (napisałam do sklepu, zdjęcie zniknęło, ale ani dudu przeprosin choćby).
Z wymienionych magnolii osobiście znam się z Rustica Rubra - i ona ma kwiaty podobne do zdjęcia z nagłówka podlinkowanej strony. Ciemny róż na zewnątrz i blady róż w środku. Kształt "filiżankowy". Tyle, że rośnie szeroko, nawet bardzo szeroko u mnie w górach.

Nie mogę się nadziwić, jak Ania mieści te wszystkie drzewa i krzewy w miejskim ogrodzie, gdzie działki to jednak mają ograniczoną powierzchnię i żadnych nieużytków nie uświadczysz, jak to "na wiosce" się zdarza.
Imponujące magnolie, kolekcja róż, piwonie drzewiaste i ciągle coś jak z kapelusza magika króliki, wyskakuje.

Alu, a do szkółki Zymona zaglądałaś ? To chyba taki nasz polski guru magnoliowy.

Tak i Zymon miewa też wielkie sadzonki, ale tych akurat nie miał.
Rustica Rubra dostanie w spadku dość obszerne miejsce po ośmiu różach okrywowych Dolomiti, bo produkują tylko "bicze", może ze starości, nie wiem. Mam tam jeszcze jeden jedyny klematis i nie wiem co z nim zrobię, bo on wegetuje, chyba wykarczuję. Kiedyś nie umiałam nic wyrzucić do kompostu, teraz licznik bije, wóz albo przewóz, ja czasu już nie mam na cierpliwość. Zamówiłam we wrzosie, ale Rustica Rubra niezbyt wielka. Jak gdzieś upoluję większą, kupię, a tę komuś podaruję.

A zdjęcie powielone przeze mnie należy do magnolii Frank`s Masterpiece czyli futura gardens wiarygodna, reszta ... Nie dawało mi to spokoju. To chyba jedyne takie udane jej zdjęcie, zdaje się, że w rzeczywistości aż tak zjawiskowo nie jest.

Alu, tylko pamiętaj, że z przesadzaniem magnolii nie jest łatwo.
Ja owszem, na wsi dwie przesadzałam, w tym właśnie RR, ale przypłaciły to cherlaniem kilka lat.

Jak Wasze magnolie po ataku zimna?
Moje jakimś cudem tylko liźnięte lekko , i to tylko niektóre. A na osiedlu widziałam gorsze przypadki, cóż, wystarczył zapewne ostrzejszy podmuch.
Najbardziej oberwała duża pośrednia, na "zumowanym" zdjęciu widać zżółkłe zewnętrzne płatki bardziej rozwiniętych kwiatów - głównie na czubku.



Yellow River dotknęło w jeszcze mniejszym stopniu, jakby zimny bat smagnął, tylko w części wysuniętej zza domu. Natomiast Galaxy mało ucierpiała, bo ma mało kwiatów



Ten na czubku dotknięty:



Heavenly Scent rozwiniętych kwiatów nie ma wcale, to i nie zmarnowały się.





Po lewej widać najrozsądniejszą Elizabeth, warto mieć jedną późniejszą na pociechę, gdy mroźna noc zniszczy wczesne.



Co dziwne, wcale nie zniszczyły się kwiaty mojej ozdobnej nektarynki. NO i dobrze, to cały z niej pożytek, ten różowy bukiet.

Trzy dni siedziała w białej koszulce, mogę się nią nacieszyć, chociaż dotknięcie zimna na niej znać.
Pośrednia Satisfacion




W mojej okolicy ktoś okrył agrowłókniną wysokie drzewo magnolii.