Forum Ogrodnicze Oaza

Podziwiam wszystkich serowarów szczególnie Kasię.

Znam tylko dwa przepisy - nie śmiejcie się - z jogurtu i jajek ze śmietaną, jaki inny, prosty przepis polecicie osobie słabo gotującej

Ja nie znam nawet takich, więc o czym Ty Marysiu mówisz.

MARRY wrote: No najprostszy to jest twaróg (robię go na okrągło, bo dwa razy w tygodniu biorę mleko od gospodarza i oprócz zsiadłego mleka, właśnie twarogu robię najwięcej . Chyba, że masz na myśli twarde sery? A może pleśniowe? Napisz, które by Cię interesowały, to postaram się sklecić prostą instrukcję.

Twaróg robię też ale z jogurtu i to mi wystarczy.
Myślę o twardym i pleśniowych, jak byś podała najbardziej nieskomplikowane, jeśli to możliwe, przepisy to jestem gotowa stawić im czoła
Nie potrafiłam wyłuskać ich z wątku.

Posiedziałam w sieci i wybrałam proste przepisy niewymagające akcesoriów serowarskich, takie dla osoby mało gotującej

A jak się nazywa taki ser, który się robi z mleka podgrzanego do 90 stopni i zakwasza się go octem jabłkowym?

Ja robię takie sery z mleka koziego. Jest to coś jak twaróg. Daję do sernika, do pierogów. Można jeść na surowo czy mrozić. Ale jak to się nazywa to nie wiem.

Podejrzewam, że może chodzić Tobie o ricottę? Ale tam podgrzewa się serwatkę po serach korycińskich z dodatkiem mleka i octu jabłkowego. Ja daję trochę kefiru zamiast mleka.

Celinko, taki ser to twaróg. Twaróg można wyrabiać różnymi sposobami, a zakwaszanie mleka octem, lub kwaskiem cytrynowym, to jeden ze sposobów jego wytwarzania.

Janinko - to się bardzo cieszę, że jednak twaróg. Na dziś mam akurat serniczek z mrożonego. Moi trzej mężczyźni opróżniają tortownicę w dwa dni, nie ma co go nawet ozdabiać specjalnie.
Taki sernik robię bez tłuszczu, bo ten naturalny potrafi się wytopić podczas pieczenia.
Zapraszam.

Renmanka
Bardzo apetycznie wygląda ten sernik
Udało się zdobyć 10 l prawdziwego mleka i poszło z tego siedem serków do wędzenia z takimi tam miesnymi różnościami.
Wedzarka to model z ubiegłego wieku, wymagający pełnej obsługi.

Czy da się zrobić twaróg z kefiru? Mam nadwyżkę i myślę jakby go przerobić.
Kefir jest krowi, taki ze sklepu.

Jak mi nie schodził jogurt, to go dawałam do odcedzenia i prasowania i wychodził super „twarożek”. Sądzę, że tak samo można zrobić z kefirem. Kefir jest nieco kwaśniejszy od jogurtu, ale kwaśniejszy twarożek też może być ciekawy.

A podgrzewałaś sam jogurt czy z mlekiem? Dziś będę robić. Chcę mleko podgrzać do 90 stopni i zalać to kefirem. Dam znać jak poszło.

Edit: z litra mleka i 900ml kefiru wyszła kulka twarogu. Nie za dużo jak na koszty zakupu materiałów, ale jak ma się coś zepsuć to lepiej przerobić. Serwatkę wypiły kury.

Wreszcie i ja dojrzałam do wyrobu własnego sera. A trwało to dłużej, niż najbardziej długo dojrzewający ser, bo ponad dwa lata.
Byłam zależna od terminu dowozu mleka, bo jechał do mnie z dość daleka i wypadło na niedzielę. Cały dzień padał deszcz, więc nie było tęsknych spojrzeń za okno, tylko w pełni zaangażowanie się w domową produkcję.
Przyznam, żę nie było mi łatwo, bo pierwszy raz, a do tego Pani "farmerka" przywiozła mi zamiast zamówionych 12 litrów na najprostszy ser żółty Butterkase - 20 litrów, z komentarzem "a niech Pani sobie nastawi na kwaśne
Więc w krótkich odpoczynkach spowodowanych procesami Butterkase zajmowałam się wyszukiwaniem przepisów co by tu jeszcze...
Suma, sumarum zrobiłam:
zaplanowany Butterkase, tu już dzisiaj, jeszcze się suszy, ale niebawem "pójdzie" do dojrzewalni, do piwnicy



a tu, dla mnie chyba najprostszy z serów twarogowych, ale też ulubiony Halloumi



i wymuszona riccotta z całej serwatki, jaka się wytworzyła po produkcji



nie omieszkałam też wypić pysznego kakao, no i nastawić na kwaśne

I teraz najważniejsze:
Nad całą moją produkcją, niczym Anioł Stróż czuwała Kasia mymysteryy i ... było mi dużo łatwiej.
Kasia, dziękuję po stokroć.

Och, super wyszły te sery. Mam prośbę, gdzie można znaleźć przepis na Butterkase, bo chyba już przyszła u mnie pora na wyższy poziom serowarstwa ?

Jest strona Domowy ser - i tam go znajdziesz.
O serze Butterkase wypowiem się za miesiąc, ale o serwatce mogę już dzisiaj. Możecie sobie wyobrazić ile jej mam
Dwa kilkunastolitrowe garnki i jeszcze trochę.
Pijemy oczywiście, wczoraj była pyszna, dzisiaj jest wyśmienita. Fajne jest też to, że można ją obecnie przechowywać na dworze ze względu na odpowiednią temperaturę.
Ponieważ sama piekę chleb żytni, zaraz powędruje do pieca, oczywiście na serwatce
Wczoraj usmażyłam też większą ilość naleśników - oczywiście na serwatce
Zamarynuję też w niej szynkę na święta.
Zastosowań ma bardzo wiele, ale o tym możecie sobie poczytać sami, dodam tylko, że wczoraj podlałam nią sadzonki pomidorów.
Tak więc, jeśli powstaje ser, przy okazji powstaje też wiele innego dobrego.

Nimfa
Czy możesz coś więcej w temacie peklowania mięsa serwatką i podlewania sadzonek pomidorów?
Znam inne wymienione przez Ciebie zastosowania ale właśnie te chętnie poznam.

Fina, ja nie pekluję wogóle mięsa, bo ja prawie bezmięsna jestem. Tylko szynkę na Swięta zamarynuję (gotuję krótko 10-15 minut w zwykłej soli i przyprawach, pozostawiam do ostudzenia i powtarzam czynność. To wszystko. I tu zamiast wody użyję serwatki.
A podlewanie pomidorów: bezpiecznie jest 50% wody i 50% serwatki podlać nie przy łodydze. I tak zrobiłam mojej rozsadzie. To można rzadko, 1 raz w miesiącu.