Forum Ogrodnicze Oaza

Zrobiłam wczoraj koreańskie kimchi, uznane w jakimś rankingu za najzdrowszą potrawę świata



Skorzystałam z tego przepisu: korea-online.pl/pl/artykul/33/przepis-mak-kimchi.html
Wyszło znakomite - świeże, ostre a sos rybny dodał dużo umami. Miałam ochotę zjeść od razu, nie czekając na kiszenie

Do kimchi przymierzam się i przymierzam i nie mogę dojrzeć , ale za to systematycznie kiszę sałatę lodową, 3-4 dni w cieple i gotowa, pyszna. Wczoraj rano nastawiona na niedzielny obiad, do kanapek też używam, kiszę w ćwiartkach żeby były duże kawałki
Składniki jak na małosolne: sól, czosnek i koper.

Ja też długo przymierzałam się do kimchi. A jak wreszcie zrobiłam, to żałuję że tyle to trwało. Do tej pory kimchi zdarzało mi się jeść tylko w restauracjach. Przyznam nieskromnie, że moje lepsze.

Moje kimchi 4 dni stało na blacie w kuchni. Potem przełożyłam do mniejszych słoików i wstawiłam do lodówki. Smak jest kwaśno-ostry, bardzo dobry. Ostrość akceptowalna. Znikł posmak cebuli, na który narzekały dzieci pod koniec kiszenia. Zmienił się też zapach, który w czasie kiszenia był dla niektórych nieprzyjemny. Teraz pachnie kiszonką z chili. Podobno kimchi najlepsze jest po dwóch tygodniach. Obawiam się, że nie sprawdzę, bo moje zniknie szybciej.

Zdaje się, że na własnej skórze doświadczam prozdrowotnego działania kimchi. Od wczoraj jestem przeziębiona i mam okropny katar. Odkryłam, że po zjedzeniu tej kiszonki katar mija mi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki co najmniej na godzinę.

Czy zamarzniętą kapustę można kisić (na zewnątrz leżała sobie do tej pory),oczywiście po odmarznięciu

Bardzo ciekawy wątek

Dotychczas kisilam tylko ogórki, zarówno na dłuższe przechowywanie, jak i małosolne.
Wczoraj zaczęłam kisić czerwoną kapustę. Nigdy nie jadłam, ale ponoć jeszcze lepsza niż biała, więc jestem bardzo ciekawa . O efektach poinformuję

Czy ktoś kisił kiedyś pigwę?

Nie owoce pigwowca japońskiego, ale zwykłą pigwę. Mam sporo co roku i chetnie przechowywalbym w postaci kiszonki. Od lat szukam przepisu - jako że owoc dość problematyczny, kwaśny i zawiera sporo pektyn. Jedno i drugie niezbyt służy procesowi kiszenia

Znalazłem do tej pory jeden przepis rosyjski na kiszenie pigwy (mocziennaja ajwa) i przepis na pigwę kiszoną z białą kapustą (jako dodatek do beczki kapusty). W tym roku mam nadzieję spróbować obu przepisów, ale ciekaw jestem Waszych opinii

Nie wiem jak pektyny ale kwas nie powinien przeszkadzać z zakiszeniu pigwy, przy wyprowadzaniu zakwasów na chleb praktykuje się czasem dodanie soku z ananasa(bo jest strasznie kwaśny),żeby powstrzymać bakterie inne i drożdże,dla lepszego startu spróbuj dać do tych pigw jakiś probiotyk np sanprobi IBS -sprawdzony w innym procesie,działa.

Wydaj mi się, że podobnie można kisić śliwki, .wiec może poszukaj takiego przepisu

Z tym kwasem to rzeczywiście muszę coś jeszcze poczytać - bo wygląda, ze masz rację
Natomiast jeśli chodzi o kiszenie tak jak śliwki - to miąższ pigwy jest twardy i o zupełnie innej strukturze - raczej przypomina baaardzoooo twarde, kwaśne jabłko. Będę musiał poeksperymentować z różnymi pomysłami....

Chyba najbardziej podobne w konsystencji do pigwy są właśnie twarde, kwaśne jabłka. Jest dużo przepisów na kiszone jabłka w necie, podobno najlepsze do tego celu są Antonówki. Skoro tak dobrze się kiszą, to może dobrym pomysłem będzie dodanie do kiszonej pigwy właśnie jabłek .

Ja w tym roku chcę dodać do kiszonej kapusty zamiast jabłek - pigwy. Dodam pigwę w różnych kawałkach, żeby sprawdzić jak to wychodzi. No chyba, że pigwa nie obrodzi

No ja akuratnie pigwy nie będę kisić, bo mam dla niej lepsze zastosowanie, ale mam nadmiar suszonych papryczek, kiszonki z papryk już zjedliśmy i brakuje mi ich w kuchni. Czy ktoś kisił suszoną paprykę. dałabym nasiona kopru, kolendry i ukiszę, zobaczymy. Dam przegotowaną wodę, kiszenie idzie szybciej.

Bardzo jestem ciekawa efektu. U mnie podobnie. Ukisiłam malutko, nasuszyłam sporo .

A ja pochwalę cukinie kiszoną, może sama przegrywa z ogórkiem, ale już zupa z jej dodatkiem jest bardzo fajna.

Fakt, cukinia kiszona pyszna jest . Ja jeszcze lubię cebulę kiszoną. Tylko jak zaczyna się ją kisić samą, a nie z innymi warzywami, to najlepiej dodać soku z kiszonej kapusty, lub ogórków. Cebula nie zawiera bakterii kwasu mlekowego i nie potrafi samodzielnie zainicjować fermentacji. Takie małe szalotki prosto ze słoika do buzi, pychota

Emalia112 wrote:
Tak, Azjaci kiszą sosy z suszonych papryk chili . Dodają sos rybny (jak toś bardzo nie lubi to tak jak w przypadku kimchi można zastąpić jasnym sojowym bądź pastą krewetkową. do tego sól sól kamienne, czosnek, odrobina cukru zwłaszcza w chłodne miesiące (działa jak turbo-booster). Suszone chili wstępnie prażymy na gorącej patelni w celu wydobycia głębi smaku. Dodajemy wody do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Można dodać odrobinę świeżego imbiru do smaku. Szczegółów przepisu w tej chwili nie znam, musiałbym gdzieś w notatkach poszukać. Sosu takiego nie robiłem, ale przepis jest zachęcający. Nie robiłem, bo co roku robi© z nadmiarem fermentowaną srirache na koniec sezonu paprykowego. Ale pewnie w tym roku zrobię, bo ubiegły rok skończył sie kompletnym fiaskiem - również jeś chodzi i produkcję srirachy

Rosjanie i Bułgarzy podobno kiszą słodkie papryki w całości - wykorzystując je w sezonie zimowym do robienia papryki faszerowanej , ale szczegółów nie znam - planowałem w ubiegłym roku spróbować, ale skończyło się jak się skończyło....


Szafirek wrote:
Doskonała do zrazów wieprzowych lub roladek, przyrządzona na gorąco. I oczywiście do tego kluski śląskie . Moje smaki

JaNina wrote:
Eee, popieprzyło mi się trochę, chodziło mi o dynie