Forum Ogrodnicze Oaza

Czy jest ciągły dostęp powietrza i czy jest jakiś cukier resztkowy bo jest niezbędny do wytworzenia matki.

cukru nie paczałem, powietrze cały czas

zresztą nie ma to znaczenia i ta matka octowa to żaden pożytek i generalnie nic nie daje

jednej rzeczy nie czaję, może ktoś ma pomysł, jak to wyjaśnić

wszystkie balsamiki, jakie kupiłem mają kwasowość 6%

jakim cudem tak mała kwasowość, przy takiej zawartości cukru ? specjalne szczepy z tak małą tolerancją alkoholu ? (dzikusy tu się same nie namnożą bo sok jest gotowany i wszystko co żyje na owocach padnie w tym procesie)

tylko to mi do łba przychodzi

ale nie pasuje mi z kolei, jak tak słabe drożdże mogą wystartować w takim zajzajerze .....

z ciekawostek i kolejnych eksperymentów

nie jestem zwolennikiem specjalnie przyspieszania czegoś, przy produkcji, ale w piwnicy jakieś 25l z tłoczonych jabłek i za cholerę nie chciało się wyklarować

leży już tak ponad 2 lata i totalne breja

w piątek potraktowałem owo wino i moje nastawy octowe pektoenzymem - dawka zgodnie z przepisem 2 ml ma 10l wina (bądź 10 kg owoców, jeśli używamy do tłoczenia)

totalny szok - na drugi dzień już było widać znaczącą poprawę - praktycznie poczyniło to cuda ....

zarówno w winie, jak i nastawach octowych

za kilka dni czeka mnie zlewanie z nad osadu

zastanawiam się, czy nie potraktować tym innych nastawów, chemia to żadna a skoro ulatwia tak życie to czemu tego nie użyć

No i co tam słychać Lukas u Ciebie w nastawach winno-octowych?
Ja dzisiaj - po czterech tygodniach od momentu zlania, przecedziłam swój skromny ocet i za chwilę przeleję do ciemnych butelek. Pachnie i wierci w nosie , a wyczekiwaną matkę octową zamknęłam w małym słoiczku i chcę wykorzystać do zrobienia octu ryżowego.

Ocet z wiśni??? Da się? Drylować? Podpowiedzcie proszę

Pewnie że się da. Ja bym drylowała, bo moja drylownica i tak przepuszcza trochę pestek, których aromat w winie i kompocie lubię. A niewielka ich ilość mnie nie zabije przecież

Z malin też jest super.

Malin jeszcze nie mam dojrzałych, ale zrobię z czarnej porzeczki.

Mam ocet i z czarnej i z czerwonej. Oba dobre, ale z czarnej smakuje mi bardziej

Ten z czerwonej nie ma wyczuwalnej goryczki?

W ubiegłym roku zrobiłam pierwszy raz z malin, które mi zaczęły fermentować po zasypaniu cukrem (i zapomnieniu o nich ) To był najpyszniejszy ocet świata. W tym roku malin jeszcze za mało, ale na pewno zrobię. Teraz nastawiłam z lekko trąconych fermentem truskawek. A właściwie z musu truskawkowego. Ciekawa jestem czy coś z tego wyjdzie, bo mus był z ksylitolem i nie wiem czy to czegoś nie zaburzy. Zobaczymy.

Janusz, właśnie kosztowałam z czerwonej bod kątem goryczki. Jest naprawdę bardzo lekko wyczuwalna, ale nie powiedziałabym, że jest to ocet „goryczkowy”. Dodam jeszcze, że robiłam go z soku tłoczonego na zimno, bo może to też ma jakieś znaczenie.

Zapytałem o goryczkę bo w winach słodkich wyczuwalna nie jest natomiast w wytrawniejszych wychodzi trochę do wierzchu.
PomiDorka Ksylitol to cukrol czyli alkohol cukrowy i jako taki nie zostanie przefermentowany do alkoholu etylowego i dalej do kwasu octowego. Jeżeli nie dosłodzisz normalnym cukrem to raczej octu nie będzie.

Będzie tyle octu ile cukru miały owoce, czyli bardzo słaby i podatny na wszelkie zakażenia.

Zrobiłam ci ja ocet z czystej pulpy jabłkowej, bez innych dodatków. Janusz , ocet super.
Tylko co zrobić z taką ilością pulpy ?

W szmatkę i pod kamień żeby odciekło a resztki w kompost bo na marmoladę za kwaśne .
Możesz też wlać posłodzonej wody , 150g/1 l i dalej fermentować. Jeżeli się nie zakaziło to wyjdzie następny ocet, nie tak aromatyczny ale czasami takiego też potrzeba aby nie zdominował smaku potrawy.

Dwa lata tremy robiliśmy z mężem winka domowe. Z naszych winogron i malin wyszło bardzo dobre. Dodam że nie jesteśmy mistrzami w produkcji ale wyszło dobrze. Dostaliśmy od znajomej owoce winogrona z jej ogródka - smakowały inaczej niż nasze, były dojrzałe ale dość kwaśne. Oczywiście nikt z nas ani znajoma nie mamy pojęcia jakie mamy odmiany bo sadzone przez poprzednich użytkowników działek. Niestety z tych winogron od znajomej wyszło wino niesmaczne. Chciałam je przerobić na ocet ale nie wiem jak. Próbowałam ale nie udało mi się. Podpowiedzcie proszę jak to zrobić bo szkoda mi wylewać wino a nikt tego nie chce pić. Może jeszcze z waszą pomocą coś mi z tego wyjdzie.