TEMAT: Nalewki - dzielimy się przepisami.

Nalewki - dzielimy się przepisami. 11 Maj 2012 21:01 #35128

  • anador
  • anador's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 5
  • Otrzymane dziękuję: 3
Ja proponuję nalewkę z pigwowca japońskiego. Kto go nie zna zakocha się w nim bez reszty.
Robię tak:
Owoce do produkcji powinny być koloru złotego, bez żadnych widocznych uszkodzeń.
Najpierw bardzo starannie szorujemy owoce. Potem każdy przekrawamy na pół i wybieramy gniazda nasienne. Same pestki odkładamy na bok (o ich zastosowaniu dalej). Kroimy w plasterki i wrzucamy je do słoja. Po czym uzupełniamy o (proporcje na 1 kilogram owoców wypestkowanych): 0,5 litra gorzałki i 0,5 litra spirytusu. Odstawiamy na 4 tygodnie w ciepłe i ciemne miejsce. Od czasu do czasu mieszamy. Po tym czasie zlewamy płyn znad owoców, które z kolei, traktujemy pół kilogramem miodu albo 30 dkg cukru. Czekamy aż powstanie syrop (ze dwa tygodnie) po czym łączymy go z pierwszym nalewem. Pozostałe owoce topimy jeszcze raz w 0,5 litra wódki i moczymy kolejne 4 tygodnie. Wszystko łączymy razem do kupy i czekamy… ok.1 rok. Niektórzy po trzech miesiącach już zaczynają kosztować nalewkę ,ja jednak polecam poczekać do roku lub najlepiej dwóch, bo wtedy jest najlepsza.
A co do pestek: z nich również można zrobić nalewkę! Do słoja litrowego wsypujemy szklankę pestek pigwowca, do której dodajemy kolejno wystudzony syrop z 2 szklanek wody i 30 dkg cukru oraz półtora szklanki spirytusu. Po 21 dniach filtrujemy to przez gazę do butelek i po miesiącu mamy świetny, pachnący pigwą, migdałami i jabłkami napitek.
No i tyle.Pozdrawiam.
P5020198.JPG
Pozdrawiam.Piotr
Ostatnio zmieniany: 30 Lip 2017 22:50 przez Hiacynta. Powód: spacje, literówki
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, marzenaF, kero


Zielone okna z estimeble.pl

Nalewki - dzielimy się przepisami. 11 Maj 2012 21:18 #35132

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Ja robię nalewki z
wiśni i derenia w identyczny sposób ( przepis mam od mojej cioci), czyli:
owoce zalewam spirytusem na trzy tygodnie, zlewam płyn do butelek.
Zasypuję cukrem – zlewam po trzech tygodniach.
Zalewam wódką – zlewam po trzech tygodniach. Mieszam wszystkie zlewane płyny i do piwnicy.
Robiłam też nalewkę z aronii według przepisu znalezionego w necie, zacytuję jak skopiowałam:

„stefan 1967 - aronia, nalewka
Zrobilem nalewke 2 lata temu. Pozostala nedzna resztka na dnie. Powiem wam...ze czegos tak boskiego nie mialem wczesniej w ustach. Pic mala miarka i czuc jak dziala. Blogosc. Najlepsza pora na probe jest sniezny i mrozny dzien przed kominkiem. Przepis na to cudo znalazlem w starym numerze jakiegos pisma dla mysliwych. Spisalem i mam. Wielce ciekawa rzecza jest kolejnosc przyzadzania. Zaczynamy od zalania aronii miodem. Dajemy im czas na zawiazanie stosunkow. Aronia powoli puszcza soczek i w to wnika miodzik, tworzac /nie od razu/ cudowny nektar. Nastepnie kolej na ordynarne zadzialanie % i to duzych %, najmocniejszych z dostepnych na rynku. Dajemy im czas. Odlewamy ciecz od stalych. Stale aronie mozna zjesc samemu. Osobiscie zrezygnowalem z tego i dalem psu... Jest jednak pewien \"-\". Trzeba na dlugo zapomniec o tym specyfiku. Najlepiej - do flaszek i schowac do piwnicy, dac mu czas na doskonalenie. Okolo 180 dni. POLECAM”


I faktycznie była doskonała :woohoo: .
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Ostatnio zmieniany: 13 Maj 2012 16:22 przez olibabka.
Za tę wiadomość podziękował(a): jo90, kero

Nalewki - dzielimy się przepisami. 12 Maj 2012 06:54 #35286

  • wawik
  • wawik's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 147
  • Otrzymane dziękuję: 26
Sosnówka to jest to co w maju robią smakosze nalewek.
1 kilogram pędów zasypać kilogramem cukru.
Po dwóch - trzech tygodniach zalać alkoholem 60 procentowym.
Po miesiącu przecedzić i odstawić na zimową degustację. :flower2:

Nalewki - dzielimy się przepisami. 12 Maj 2012 16:34 #35432

  • mag
  • mag's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 1176
Też robię rokrocznie sosnówkę, ale nie zasypuję pędów cukrem. Wychodzi wytrawna, co złośliwsi zwą ją "terpentynówką", ale przy byle zaziębieniu natychmiast po nią sięgają :rotfl1:

Poll, tylko nie wyłamuj całych pędów, bo wtedy możesz rzeczywiście uszkodzić sosny. Najlepiej w połowie :)

Nalewki - dzielimy się przepisami. 14 Maj 2012 21:06 #36473

  • wawik
  • wawik's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 147
  • Otrzymane dziękuję: 26
Jeśli ma ktoś mozliwość zrobienia nalewki z czeremchy to polecam, chociaż na dojrzałe owoce trzeba poczekać do końca września. Super miodzio.
Robiłem w ub. roku po raz pierwszy, ale przebija na głowe wszystkie moje dotychczasowe wypociny. :drink1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta

Nalewki - dzielimy się przepisami. 16 Maj 2012 11:18 #37096

  • Andzia1
  • Andzia1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 474
  • Otrzymane dziękuję: 199
Witam wszystkich degustatorów :drink1: Od samego czytania przepisów mozna dostac tego przyjemnego szmerku :funnyface:
U mnie robi się takie naleweczki, na razie... bo jak juz posadzę te wszystkie drzewa owocowe co mam zamiar, to... bójcie się :teach: :rotfl1:
WIŚNIÓWKA TERESY czyli mojej Mamy
200 wiśni
3 kg cukru
400 liści z wiśni
4 l wody
8 łyżeczek kwasku cytrynowego
1 litr spirytusu
MOJA WERSJA 2008
300 wiśni
500 liści
4,5 l wody
2 kg cukru, 12 łyżeczek kwasku
1,5 l spirytusu

Wiśnie, liście i wodę zagotować – potrzymać kilka godzin, nawet całą noc. Odcedzić, dodać cukier, kwasek i zagotować, ostudzić. Dodać spirytus. Zlać do butelek.

Ta nalewka ma tę zaletę i wadę jednocześnie, że nadaje się niemal natychmiast do spożycia :dance:

Od kilku lat robię też ratafię wieloowocową, z sezonowych letnich owoców.
Zasada jest taka, że do słoja wsypuję kolejno w sezonie dojrzewające owoce, np. truskawki jako pierwsze i zalewam je alkoholem o mocy 60% tak aby zawsze były przykryte, potem po kolei co tam się nawinie: maliny, jagody, jeżyny, borówka amerykańska, agrest, porzeczka, wiśnie.... i co tam jeszcze się z miękkich owoców trafi. Każdą dosypana porcję owoców trzeba zalać alkoholem, zawsze musza być przykryte.
Po dodaniu ostatniej porcji owoców i dolaniu alkoholu, odstawiamy to na minimum 30 dni. Po tym czasie trzeba zlać nalew, najlpeiej przez filtr , a pozostałe owoce zasypać cukrem (wg. uznania, jedni wola wytrawne inni ulepek) i odstawić na tak długo aż cukier się rozpuści, najczęściej ok. 2 tygodni. Następnie ten syrop nalezy dobrze przecedzić i połączyć z nalewem wcześniej odlanym. Rozlać do ciemnych butelek i odstawić na minimum 3 m-c, a najlepiej dłużej (6 m-cy), co niestety jest najtrudniejszą częścią produkcji takiej nalewki. :bye:
Ostatnio zmieniany: 16 Maj 2012 11:23 przez Andzia1. Powód: bo mam skleroze...
Za tę wiadomość podziękował(a): robchem

Nalewki - dzielimy się przepisami. 04 Sie 2012 20:29 #59300

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Dzisiaj nastawiłam nalewkę z aronii - czyli zalałam miodem. Jak myślicie jak długo trzeba czekać na " zawiązanie stosunków"?



Aroniówkę robiłam raz, dwa - trzy lata temu i zostawiłam na dnie karafki odrobinę. Wczoraj próbowałam... lekka gorycz jest wyczuwalna, ale ja lubię takie gorzkie smaki :rotfl1: . Ma piękny kolor. Mam obawy, że tym razem przesadziłam z miodem :unsure:
Orzechówkę nastawiam od lat, wczoraj zlałam po 6 tygodniach. Moja orzechówka jest robiona zupełnie bez cukru - tylko jako lekarstwo używana, przy zatruciach pokarmowych.
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Ostatnio zmieniany: 30 Lip 2017 22:21 przez Hiacynta. Powód: połączenie treści 2 postów,

Nalewki - dzielimy się przepisami. 08 Sie 2012 10:51 #60048

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Ja również nalewkę z zielonych orzechów robię na spirytusie bez cukru, to na żołądek. Ale by nie było marnotrawstwa odcedzone orzechy zalewam przegotowaną, osudzoną wodą która wyciąga z nich spirytus. Po odlaniu dodaję nieco miodu a gdy jest zbyt słaba alkoholu i mam orzechówkę do degustacji :)
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, olibabka

Nalewki - dzielimy się przepisami. 13 Sie 2012 16:34 #61111

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
:eek3: Sprawdżcie swoje derenie - moje już dojrzały i wiele z nich opadło. Zwykle zbierałam owoce derenia we wrześniu. Susza i upały zrobiły swoje :(

pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]

Nalewki - dzielimy się przepisami. 21 Sie 2012 01:43 #62819

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
olibabka wrote:
Dzisiaj nastawiłam nalewkę z aronii - czyli zalałam miodem. Jak myślicie jak długo trzeba czekać na " zawiązanie stosunków"?

Ja zostawiam na co najmniej 2 tygodnie, ale wstrząsam słojem co 3 dni, żeby się aronia "ustosunkowała" względem miodu :P A czy ktoś robił nalewkę z lawendy? :think:
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka

Nalewki - dzielimy się przepisami. 22 Sie 2012 16:42 #63223

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3456
Fantastyczny wątek. Nalewki robię od 7 lat.
Bardzo smakowała mi jarzębinówka, wiśniówka z suszona śliwką kalifornijska (fantastyczna!) i wiśniówka z laskami wanilii na miodzie (a może to była ze śliwkami na miodzie :unsure: , musiałabym sprawdzić)
mosewa wrote:
Poszukuję sprawdzonego, łatwego w obsłudze przepisu na nalewkę z kwiatu bzu czarnego :)
Ma ktoś może i się podzieli?
Robiłam ją parę lat temu,bo tak zachwalały kobitki na jakimś forum, ale mi potem nie smakowała. Jakaś mdła wyszła.
Przepis prosty:do słoja układamy na przemian 40 baldachów bzu z 2 cytrynami pokrojonymi w plastry i przesypujemy to cukrem.Ja na 2-litrowy słój dałam pół kilo. Zalewamy alkoholem - wódką lub rozrobionym (do odpowiedniej i ulubionej procentowości) spirytusem.
Musi postać najlepiej ze 2-3 miesiące,żeby się przegryzł.

Obecnie nastawioną mam ratafię, czyli tutti frutti.

Robiłam też z czeremchy amerykańskiej. Wyszła czarna jak węgiel, a smak miała zaskakujący... smakowała migdałami!
Ostatnio zmieniany: 22 Sie 2012 16:45 przez Orszulkaa.

Nalewki - dzielimy się przepisami. 24 Sie 2012 09:10 #63663

  • Halincia
  • Halincia's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 1
  • Otrzymane dziękuję: 2
Nalewkę z różę robię w następujący sposób:
Kupuje owoce róży na targu, około 1 kilograma. Zalewam je spirytusem. Owoce muszą być przekrojone. Po około 3 miesiącach odcedzamy i odkładamy na około 2 miesiące. Dolewamy do niej wodę, ilość uzależniona od tego jak mocny ma to być alkohol. Można także trochę posłodzić. Po około pół roku nalewka jest gotowa do spożycia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta

Nalewki - dzielimy się przepisami. 26 Sie 2012 20:04 #64429

  • robchem
  • robchem's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 345
  • Otrzymane dziękuję: 406
:bravo: Aż mi ślinka leci jak czytam te wasze posty :bravo:


Przepis na nalewkę malinową:

50 dkg dojrzałych malin
50 dkg cukru
1 litr spirytusu (lub 1/2 l spirytusu i 1/2 czystej wódki)

Maliny zmiksować z cukrem.
Przełożyć do słoja, odstawić w chłodne, ciemne miejsce na 48 godz. następnie zalać spirytusem.
Dokładnie wymieszać, przecedzić przez gęste sitko. Odstawić na kilka dni. Aby nalewka nie była mętna przecedzić przez gazę złożoną kilka razy.
Rozlać do butelek, szczelnie zamknąć i odstawić na 3 - 4 miesiące, by dojrzała.
Pozdrawiam serdecznie Robert
Ostatnio zmieniany: 30 Lip 2017 22:32 przez Hiacynta.

Nalewki - dzielimy się przepisami. 28 Sie 2012 19:46 #64963

  • robchem
  • robchem's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 345
  • Otrzymane dziękuję: 406
:happy3: Do zrobienia CALVADOS należy użyć słodkich, soczystych i aromatycznych jabłek. Pokroić je, i przepuścić przez sokowirówkę. Uzyskany moszcz wlać do wyparzonej butli. Na 10L moszczu wrzucać etapami ok 2kg cukru, oraz przygotowane uprzednio drożdze winne do wina białego i o jak największększej mocy. Jak po dodaniu cukru już nie będzie pracować znaczy że ma dosyć (otrzywiści jak byśmy chcieli pozostawić wino na dłużej to będzie zachodzić cicha fermentacja i byśmy musieli jeszcze dosypać cukru, ale nam chodzi o Calvados). Wino powinno się wyklarować, następnie należy je zlać i poddać destylacji. W czasie destylacjii należy pamiętać że metanol (ten trujący) zaczyna parować w temp. 64,5C, i na ok 20l destylatu pierwsze 50g należy wylać, natomiast alkohol etylowy (ten dobry) paruje przy temperaturze 73,5C więc nie doprowadzając do wrzenia powinno się prowadzić destylację. :happy4: Smacznego :woohoo:
Pozdrawiam serdecznie Robert
Ostatnio zmieniany: 28 Sie 2012 20:20 przez robchem.
Za tę wiadomość podziękował(a): mag

Nalewki - dzielimy się przepisami. 28 Sie 2012 20:16 #64974

  • Debra
  • Debra's Avatar
Robercie, bardzo dziękuję. Wygląda na to, że pierwszy etap jest taki sam jak przyrobieniu wina z winogron. Efekt? Mamy jabola :rotfl1: :rotfl1:
Ile czasu orientacyjnie trwa fermentacja przy tych parametrach, które podałeś?
Kiedy piszesz etapami - tzn. nie sypiesz całego cukru od razu, tylko dodajesz jak przestaje pracować?

Nalewki - dzielimy się przepisami. 28 Sie 2012 20:36 #64985

  • robchem
  • robchem's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 345
  • Otrzymane dziękuję: 406
:rotfl1: Kiedyś wsypałem całą ilość cukru, w nocy wysadził mi korek od butli, i pozostało mi tylko malowanie. Wino będzie pracować około 2 miesięcy, a do picia będzie nadawać się na gwiazdkę. Po destylacji Calvados powinien poleżeć w dębowej beczułce minimum dwa miesiące. :lol:
Pozdrawiam serdecznie Robert
Ostatnio zmieniany: 28 Sie 2012 20:41 przez robchem.

Nalewki - dzielimy się przepisami. 10 Wrz 2012 15:45 #68154

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Nalewka z pigwy z miodem
Czas przygotowania 90 minut + ok. 6 miesięcy dojrzewania :placze:
Składniki
1 kg obranych z gniazd nasiennych owoców pigwy
1 litr wódki
1 szklanka cukru
2/3 szklanki miodu lipowego
pół łyżeczki suszonego korzenia arcydzięgla (tak jest w przepisie, ale ja nie dodaję)
sok i skórka z połowy pomarańczy (ja daję dwie pomarańcze)
50 ml ciemnego rumu

Przygotowanie
Dokładnie umyte, pozbawione pestek owoce pokroić na ósemki. Zalać litrem wódki, szczelnie zamknąć i odstawić na półtora miesiąca w słoneczne miejsce. Następnie płyn zlać do butelki, a owoce zasypać cukrem na 10 dni. Codziennie potrząsać słojem, aby rozpuścił się cukier. Uzyskany syrop połączyć z nalewką, dodać miód, sok i wyparzoną skórkę z pomarańczy oraz rum i arcydzięgiel. Odstawić ponownie na dwa tygodnie, po czym przefiltrować, rozlać do butelek i pozostawić na kolejne trzy miesiące, aby dojrzała.
Ostatnio zmieniany: 10 Wrz 2012 15:46 przez MagdaH.
Za tę wiadomość podziękował(a): robchem

Nalewki - dzielimy się przepisami. 12 Wrz 2012 22:49 #68767

  • robchem
  • robchem's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 345
  • Otrzymane dziękuję: 406
:) Może zamiast arcydzięgla, trochę imbiru dla wyostrzenia smaku :happy4:
Pozdrawiam serdecznie Robert
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.423 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum