Forum Ogrodnicze Oaza

Mamy okres karnawału.Może ktoś skorzysta ze sprawdzonego przepisu na faworki/chrust/w/g którego smażę je od kilku lat

- 450 g mąki /używam tortową/
- 3/4 szklanki śmietany 18%
- 5 żółtek
- szczypta soli
- łyżka spirytusu lub octu
- cukier puder do posypania

Wszystkie składniki do jednej miski i wyrabiamy ciasto, które następnie wałkiem lub tłuczkiem do mięsa "bijemy" /napowietrzamy/.Tak ok.5 min.
Następnie dzielimy na 3-4 kawałki i każdy jak najcieniej wałkujemy/bardzo cienko/
Kroimy w paski, w środku nacinamy wzdłuż i przewijamy jeden koniec przez dziurkę w środku. Smażymy na bardzo gorącym tłuszczu/oleju/

Faworki,które smażyłam dzisiaj

Faaawooorkiii

Muszę zrobić,koniecznie.Jak ja dawno ich nie jadłam.

Obiecane zdjęcie chruścików ( faworków ) produkcji mojej Mamy

Krysiu wszystko jest bardzo proste.Wszystkie składniki do jednej miski i wyrabiamy ciasto,które następnie wałkiem lub tłuczkiem do mięsa "bijemy" /napowietrzamy/.Tak ok.5 min.
Następnie dzielimy na 3-4 kawałki i każdy jak najcieniej wałkujemy/bardzo cienko/
Kroimy w paski,w środku nacinamy i przewijamy.Smażymy na gorącym tłuszczu/oleju/

Ptasie Mleczko z Chia

Mógłbym się tym zajadać cały czas. Jest naprawdę smaczne i mało kaloryczne

Część czekoladowa

4 łyżki kakao

4 łyżeczki żelatyny

2 łyżki miodu

5 łyżek cukru

600ml mleka

Część biała

2 puszki mleczka kokosowego(800 ml) lub łącznie litr mleka krowiego

200 ml mleka

8 łyżek nasion chia

2 łyżki miodu

5 łyżek cukru

4 łyżki żelatyny

Umieszczam wszystkie składniki oprócz żelatyny do części białej w jednym garnku, a do części czekoladowej w drugim składniki oprócz żelatyny.
Całość gotuje i mieszam. Kiedy masa się zagotuje, dodaje żelatynę i mieszam. Całość gotuje jeszcze przez ok. 5 minut.Do pojemnika (25 x 15 cm)
nalewam połowę masy czekoladowej i wstawiam na 20 min. do lodówki. Kiedy masa czekoladowa odrobinę zgęstnieje wylewam białą część. Następnie
jeszcze raz wstawiam do lodówki na 20 min. Kiedy masa biała lekko stężeje, wylewam na nią pozostałą część masy czekoladowej. Całość przykrywam
wieczkiem i wstawiam do lodówki jeszcze na ok.4 godziny ale najlepiej na cała noc.

Attachment ptasiemleczkozchia.png not found

Attachment ptasiemleczkozchia-2.png not found

Witam ,jest aktualizacja przepisów , może będzie łatwiej coś odszukać .
Mam małą prośbę otóż zbliża się czas kiedy na naszył stołach chętnie goszczą makowce i mazurki i tu zonk w naszych przepisach nic takiego nie ma
Wobec tego prośba , jeśli macie jakieś sprawdzone przepisy to moze podzielcie się Poz Krzys

Piekę takie "mazurki",ponieważ od jesieni do wiosny mam problemy żołądkowe i nie mogę jeść kruchego tłustego ciasta.
Corocznie piekę mazurek,a przynajmniej tak to się nazywa.Oczywiście nie zapisałam skąd mam przepis.
500 g bakalii,2 łyżki miodu,3 jajka,3 łyżki cukru pudru z wanilią lub miodu.jajka bardzo dobrze ubić z cukrem,lub miodem.Wymieszać z bakaliami.Umieścić w wyłożonej papierem keksówce.Piec w temperaturze 160 stopni do czasu aż nie będzie widać na wierzchu płynu.
Posypać cukrem pudrem po wystygnięciu,ale to chyba dla ozdoby bo całość jest bardzo słodka.

Jakiś czas temu zapisałam podobny,ale jednak trochę inny przepis i w tym roku wg niego będę piekła.Nastawić piekarnik na 150 stopni.
2 szklanki suszonych owoców,2 szklanki orzechów,1/2 szklanki mąki,po 1/4 łyżeczki soli,sody i proszku do pieczenia,1/3 szklanki brązowego cukru,2 duże jajka,1 łyżeczka esencji waniliowej i 1/4 łyżeczki cynamonu (opcjonalnie).
Jajka ubić z cynamonem i esencją waniliową.w drugiej misce wymieszać pozostałe składniki.Zastanawiam się dlaczego w przepisie nie ubija się cukru z jajkami,ale może ma z niego wyjść karmel?Wszystko dokładnie połączyć i włożyć do keksówki 10x25 cm wymoszczonej papierem do pieczenia.wyrównać,lekko ugnieść i piec na dolnym poziomie piekarnika 60-75 minut, aż wierzch nabierze ciemno-miodowego koloru.Gdyby zbyt szybko się rumienił przykryć folią,lub papierem.Zostawić w formie do całkowitego ostygnięcia.
Piekę takie "mazurki",ponieważ od jesieni do wiosny mam problemy żołądkowe i nie mogę jeść kruchego tłustego ciasta.

Witam Kaja dziękuję za ten przepis ,ale mam do Ciebie zapytanie czy w tym pierwszym przepisie jest on bez dodatku maki ?

Jest bez mąki.

Kochani
mam ogromną prośbę o sprawdzony przepis na babkę wielkanocną . Co roku znajduję jakiś przepis i piekę, ale swojego, "pewnego" brak. Żaden eksperyment nie był na tyle trafiony, by został.

pszczelarz5 wrote:
Mój przepis może nie jest jakiś nadzwyczaj oryginalny (z starej "Kuchni polskiej" ), ale na pewno wypróbowany; robię ten mazurek co roku, od ponad 35 lat - z tym, że w zależności od posiadanych bakalii smak nieco się różni. Uwaga dla młodzieży: trzy dekady temu zdobycie zwykłych rodzynek było czasem jak zdobycie K2.
Mazurek ma ważną zaletę: chyba nie sposób go zepsuć
Robimy niewielka porcję ciasta kruchego - każdy wie na pewno, jak. Wstawiamy do lodówki, przygotowujemy rozdrobnione bakalie: rodzynki, orzechy (ja dałam włoskie), płatki migdałów, morele i figi. Śliwki raczej nie, bo są zbyt intensywne. Ilość - dowolna, zależy od blachy - u mnie w sumie 60 dkg; bakalie powinny utworzyć na mazurku warstwę około 2 cm.



Wałkujemy ciasto jak najcieniej się da, kładziemy na papierze na blaszkę i smarujemy dżemem morelowym.



Placek pokrywamy bakaliamui i wstawiamy na około 15-20 minut do piekarnika - 180 stopni.



W tym czasie robimy polewę: ubijamy z cukrem 2 całe jajka (nie piszę, ile cukru - zależy od gustu). Dolewamy ubijając sok z całej cytryny i stopione pół kostki masła. Dodajemy dwie płaskie łyżki tartej bułki i 3-4 dkg płatków migdałowych. Wyciągamy z pieca mazurek, pokrywamy polewą i z powrotem do piekarnika na około 15 minut - albo do lekkiego zrumienienia.



Gotowy mazurek można oczywiście pięknie ozdobić - ja tego teraz nie robię, bo będzie być może transportowany; i tak jest pyszny, choć nie jest to produkt dietetyczny, oj nie...


Haniu - czy chodzi Ci o babkę drożdżową?

Aneczko
mile widziane wszelkie baby .

Aniu Bardzo serdecznie dziękuję za foto relacje , nawet ja to ogarniam Na pewno bedzie on zrobiony na Święta . Poz Krzyś i życze wszystkiego najlepszego i nie tylko na Święta

Krzysiu, w takim razie pozwolę sobie pokazać, jaki mazurek popełniłam dzisiaj. Uwaga - ten jest trudniejszy do zrobienia, bardzo kaloryczny - i też pyszny. Mazurek migdałowy.
Roztapiamy 35 dkg masła - odstawiamy do ostudzenia. Przy pomocy 2 garnków robimy urządzenie do gotowania w kąpieli wodnej - wody w większym garnku powinno być tyle, by wrząca sięgała dna mniejszego garnka, do którego to wbijamy 6 całych jajek + 35 dkg cukru pudru. Ubijamy...



...aż masa zyska kremowy kolor, zgęstnieje i wyraźnie "urośnie". Wtedy wstawiamy garnek na odmianę do zimnej wody i nadal ubijamy, aż solidnie przestygnie.



Ubijając ręczną trzepaczką - albo najwolniejszymi obrotami miksera dodajemy teraz sok z cytryny, 8 łyżek wrzątku, stopione masło, 35 dkg maki tortowej i 10 dkg mielonych migdałów. Produkty sypkie na przemian z płynami - po trochu. Jest to ważny moment. Masę wylewamy na wyłożoną papierem sporą formę - nie może być za gruba warstwa!



Pieczemy, aż się zrumieni i będzie stałej konsystencji.



Placek studzimy, następnie dzielimy na pół, smarujemy połowę marmoladą pomarańczową lub morelową, składamy i obciążamy na trochę, by się skleiło. Wg przepisu ozdobą jest lukier cytrynowy. Ja nie lubię lukru - robię polewę z białej czekolady i posypuję płatkami migdałowymi.



Radosnego Alleluja!

WIELKANOCNE BABY

Wersja I

3 żółtka i 3 jajka całe
2 szklanki mąki pszennej
1 kostka masła
1,5 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
około 250 ml śmietany 12% lub 250 ml naturalnego jogurtu
ulubiony aromat

Do rozpuszczonego ostudzonego masła wsypać cukier i zmiksować na gładką masę. Następnie dodać 6 żółtek, wymieszać i dodawać po trochu mąkę i śmietanę/jogurt ( UWAGA: na chwilę przed wlaniem śmietany wsypać do niej proszek do pieczenia, będzie się pienił ). Wszystko starannie wymieszać i na koniec połączyć delikatnie z pianą ubitą z 3 białek. Pieczemy około 75 minut w temp. 160 stopni z termoobiegiem.

Wersja II

4 jajka ubić mikserem z 1 szklanką cukru na puszystą masę.
W miseczce wymieszać 1 szklankę mąki pszennej, 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej i 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia.
Zawartość miski stopniowo dodawać do masy jajecznej miksując na niskich obrotach. Kiedy wszystkie składniki ładnie się połączą, wlać delikatnie roztopioną i ostudzoną kostkę masła, wymieszać.
Dodać ulubione bakalie.
Pieczemy 45-50 minut w temp. 170 stopni.

Obie babki piekę od lat, więc są to sprawdzone przepisy. Udają się zawsze, należy tylko pamiętać, aby wszystkie składniki miały temperaturę pokojową.

Smacznego i radosnego Alleluja

Aniu

Mam dość trudne zadanie do wykonania. Może ktoś byłby w stanie pomóc?
Ciasto lub tort, które nie zabija trudnością przygotowania i które można zrobić bez użycia:

- mleka krowiego ani jego pochodnych - alergia
- owoców - alergia... tj. nie na wszystkie owoce, ale na te zimowe tak, nie wiem co z nimi robią, w każdym razie owoce odpadają
- mleczka kokosowego, wiórków kokosowych itd. - alergia
- bez cukru pudru i białego cukru - do wyboru jest brązowy cukier, słodziki albo miód

Ma być przy tym delikatne w konsystencji, bez chrupkich i twardych elementów, żeby nie miało szansy ranić nadwrażliwych dziąseł. Słodkie, może być nawet trochę przesadnie, mile widziana obecność kakao - tylko muszę znaleźć to prawdziwe bez dodatków. Może być kaloryczne jak diabli i iść w boczki.
Mam czas do 8 marca, mama ma urodziny. Ktoś jest w stanie coś podrzucić?

Wiktorio, popatrz trochę wyżej, na przepis Ani Adasiowej na Babkę II.
Chyba nie zawiera nic z twojej listy.
Upiecz (bez bakalii) w formie tortowej, zrób do tego czekoladowy kram - i voila!