Forum Ogrodnicze Oaza

Beata oczyść pigwę z nasion skórkę zostaw, zważ, dodaj drugi raz tyle dyni obranej i pokrojonej w małe kawałki ( nie ciężkie, suche typu Hokaido, a raczej soczyste typu Rouge d'Etampes lub Candy Roster) tyle samo cukru jak pigwy, parę łyżek wody i na wolnym ogniu smaż az pigwa rozleci sie. Dodaj drobno pokrojone Biquinho i smaż jeszcze z pół godziny. Ile papryki to Ci nie powiem, bo w zależności co chcesz uzyskać. Biquinho jest bardzo intensywne , wiec szklanka wystarczy i tak zdominuje smak. ja dodaje trochę mocniejszej papryki ( w sensie pstrości) np cayenne yellow. potem niech ostygnie i po paru godzinach spróbuj jak trzeba to dosłodź i jeszcze raz zagotuj ( doprowadź do wrzenia) na wolnym ogniu. Gorące do słoików i gotowe.

cyt: od Kerstin:Florka, na pierwszej stronie masz spis forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...-sloiku?limitstart=0 Wybierz coś sobie. A może byś chciała sobie zrobić w słoiczki buraczki z czosnkiem (takie do obiadu)? Polecam, bo są przepyszne!!

Wiem, już wiosną zaznaczyłam sobie przepisy do zrobienia .
Dziękuję

Florka, a robiłaś już te przepisy co były zaznaczone wiosenną porą? Jak Ci wyszły?

Krysiu, do buraczków jeszcze nie doszłam,bo na razie miotam się między ogórkami, śliwkami i cukinią
Ale mam nadzieję, że już niedługo...
A buraczki z czosnkiem zaznaczyłam sobie do zrobienia

Do Adżiki dodajecie surową cebulkę?

Przecier pomidorowy:
Pomidory odparowane,powoli zbieram się za resztę.
A po odparowaniu zlałam tyle wody


Sprzęcior do przetarcia to śmieszne sitko,miska z dziurą i blender




Resztek jest tyle co kot napłakał


A przecier gęsty,kremowy

Bea cebula na surowo,czosnek glowki czy zabki?

6 główek czosnku.
Jak pisałam wyżej przepis jest Whitedame. Ja go robiłam w ubiegłym sezonie (w tym dopiero będę robić). Nie pamiętam jak to było z cebulą. Może spróbuj autorkę zapytać na priva.

Jestem!
Do miksowanego keczupu Adżika daję wszystko surowe.
Ale, w zeszłym roku byłam w Krakowie w gruzińskiej restauracji i tam zaserwowano mi Pstrąga z Adżiką. I nie był to miksowany keczup tylko coś jakby pieczone warzywa w dużych kawałkach. Od tego czasu robię dwie wersje keczup i pieczone warzywa. Piekę wszystko na dużej blasze w piecyku, cebulę też, pokrajaną w ćwiartki i rozłożoną na listki a potem łączę w gęsiarce i razem podduszam.

Właśnie pasteryzuje się kilka słoików Twojej adżiki Beatko .... Tak cudownego zapachu podczas duszenia warzyw nie było w moim domu, a przetwory robię od zarania dziejów ....Obłęd ! Dałam tylko mniej czosnku niż w przepisie , a paprykę słodką zblendowałam , a nie starłam na tarce.

Przepis uroczyście wpisany do przepiśnika , dziękuję

Najwspanialsze w swojskich przetworach jest to, że każdy może je dowolnie modyfikować jak lubi. Mamy za to pewność, że to co jemy lub serwujemy naszym najbliższym jest zdrowe, pożywne i nie zawiera niczego zbędnego.
Ostatni przeżyłam szok przeczytawszy etekietę dżemu Łowicz - 33% owoców a reszta to m. in. woda i substancje zagęszczające. Fuj
Sądziłam, że Łowicz to marka
Jeszcze nie zrobiłam dżemu pigwowo paprykowo dyniowego ale to tylko dlatego, że ciągle czekam na dynie. Mam nadzieję, że pigwom w lodówce nic się nie stanie, może sąsiad w międzyczasie dołoży mi więcej owoców, i tak z nich nic nie robi.
Dzisiaj udało mi się obrać, nakłuć i zamoczyć w solance Biquinho. Jutro wsadzę w zalewę octową. Będzie jak znalazł na zimowe kolacyjki.
Sól w ilości, jak do małosolnych 2 płaskie łyżki na litr, ale to tylko moja inwencja więc nie wiem co wyjdzie.

czy możecie mi podesłać przepis na marynowane pieczarki?

Moja Adżika została zmiksowana zgodnie z zaleceniem córki. Spytałam o zdanie i podjęła decyzję.A jak dałam do spróbowania czy nie za ostre to kazała sobie makaron polać sosem i wcieła aż uszy się trzęsły.
Moja Adżika z mniejszą ilością czosnku i z sosem sojowym.Bo czegoś mi brakowało.Następną zmiksuję marchew i ostrą paprykę a czosnek przez praskę.Resztę zostawię w kawałkach bo bardziej"wyglądało" jak taka zmiksowana
A tu przed miksowaniem

Nie musiałam miksować mojej adżiki, bo na etapie wstępnym rozdrobniłam składniki, a w trakcie niemal 5-godzinnego duszenia ładnie się zagęściły i miały w miarę gładką konsystencję.
Oczywiście, w całości przetworu są widoczne malutkie kawałki warzyw, ale na tyle drobne, że zrezygnowałam z miksera. Sos wyszedł dokładnie taki, jak sobie wymarzyłam. Postaram się wrzucić zdjęcie po otwarciu małego słoiczka. Beatko, dziękuję za pomysł i odbierz PW

A ja dałam wszystko jak leci bez tarcia bo nie byłam w formie a przecier pomidorowy czekał i trzeba było choć pierwsze 2 godz pogotować.Skonczyłam późnym wieczorem.
Zadowolona jestem,mimo ze następnym razem zrobię inaczej.Dzięki dziewczyny za inspirację.
Dżem z pigwowca i Biquinho zaplanowany na następne dni.Dziś zielone pomidory na tapecie.

Lucysiu! Pigwowca? Bo ja dostałam coś takiego


A to jest pigwa, czy ona też się nadaje?
Do dżemu pójdzie jakaś Cayenka albo Tajska Prik Ki Nu bo z Biuinho zrobiłam wczoraj:


Za 3 tygodnie degustacja.
A plany na dziś:


Wyjdzie z tych jabłuszek najlepsza marmolada do rogalików ( lub pączków jak ktoś lubi, bo ja nie ).
Nie wypłynie z wypieku i nie przypali się.

Ja mam pigwowca.Ale pigwa a pigwowiec jeden pies.Tak samo kwaskowate,pyszne naleweczki wychodzą.

Lucysiu ja zrobiłam nalewkę z pigwowca w zeszłym roku wg. przepisu Aszki.Mój mąż z teściową stwierdzili, że śmierdzi spalonymi oponami i tak samo smakuje.A teściowej nalewka z pigwy ponoć nieziemska. Tak więc skończyłam robić nalewki z pigwowca. A dodam, że z wiśni robię pyszne, na samym spirytusie - tzw. nalewki rosyjskie, które wyrywają zęby niedźwiedziom. Moje zęby pozostały na miejscu a i głowa była cała.

Cóż to wykreślisz przepisy z kajecika. ale napisz nam proszę jak któryś przepis Ci nie podpasował.Ja zrobiłam trochę za mdławy sok pomidorowy.Chciałam , aby był jedynie bazą.Teraz wiem , że mogłam lepiej przyprawić. Dobrze , że kilka słoików. Pozostałe soki zrobiłam z dodatkiem czosnku, cebuli i papryczek ostrych. Mam nadzieję , że będą ok.Teraz walczę z paprykami

lucysia wrote:
Moja adżika, jak już wcześniej pisałam, nie była miksowana, a tak wygląda po wyjęciu ze słoika ( po pasteryzacji )