Forum Ogrodnicze Oaza

a może tak odrobinę wapna a dokładniej kredy nie zmienia odczynu a ułatwia pobieranie składników pokarmowych
i podbija kolor różowy (w większej dawce np w Limelight sprawdzałem)

O takim sposobie jeszcze nie słyszałem.Na pewno zastosuję się do Twojej uwagi,tylko nie wiem ile kredy pod roślinę i czy zastosować teraz czy na wiosnę. Serdecznie pozdrawiam-Waldemar.

Witam ma pytanie czy da sie uratowac delikatnie nadłamana gałązkę hortensji? nawet nie w pół ale juz widac ze jest czesc nadłaman..zostawiłam jaa w spokoju ale może trzeba coś zaradzić? piekna gałąż z liśmi..ratunku bede wdzieczna za pomoc..

Możesz okleić plastrem tę gałązkę, może się zrośnie, chociaż lz pewnością epiej zrosłaby się wiosną. Możesz też całkiem ją obciąć, wstawić do wody, jest duża szansa, że jeszcze się ukorzeni na parapecie okiennym

posmarowałam ukorzeniaczem podsypałam ziemia i zobaczymy:) dziekuje za wiadomość

proszę o radę-co jej może dolegać?
sadzona na wionę,ziemia byle jaka z gruzem...
przesadzić w lepsze warunki?

Hortensje potrzebują ziemi próchniczej, o lekko kwaśnym pH. W ziemi zasadowej zmarnieją.

To będzie o moich hortensjach. Tak o nich myślę i zastanawiam się dlaczego w zeszłym roku większość nie zakwitla. Zakwitly wszystkie z serii You&Me (i to na pedach dwuletnich), jednym kwiatem Magical Amethyst i NN ka, która jako jedyna rośnie w gruncie cały rok. Reszta serii Magical, Tivoli, Pink Wonder nie zakwitly, za to bardzo się rozbudowaly- wyrosły. Zakwitly oczywiście też te kupione na wiosnę. Wszystkie rosną w 20l wiadrach w mieszance kwasnego tofu i ziemi do rododendronow. Zimowane są w nieogrzewanym pomieszczeniu gdzie temperatura spada max do -3 stopni. Zasilane są nawozami do hortensji i glinem do barwienia na niebiesko (chyba marki Agrecol Niebieska hortensja). Swoją drogą, na niebiesko wybarwila się tylko, kupiona na wiosnę, Purple Punk . Co myślicie? Gdzie jest błąd? Aha. Przymrozkow w maju ani wcześniej i później nie było! Przenawozenie, za dużo azotu? Nie mam pojęcia. Aha-jestem z Poznania

Kiedyś próbowałam zabarwiać kwiaty hortensji rosnących przed blokiem. Stosowałam ałun glinowo-potasowy systematycznie raz w tygodniu podsypując pod każdy krzaczek 1 łyżeczkę tego odczynnika. Zakwaszałam też wówczas systematycznie ziemię dodając do wody kwas azotowy lub kwasek cytrynowy.
Pod koniec sezonu było widać odrobinę zmiany koloru, ale ta odmiana nie przebarwiała się ładnie Taki tam brudny róż powstał

Stosując ałun glinowo-potasowy trzeba wziąć pod uwagę, że potrzeba czasu, aby ten związek chemiczny uwolnił w kwaśnym środowisku jony glinu i aby te jony zostały przyswojone przez roślinę. Ph gleby powinno być naprawdę niskie, poniżej 5. Dobrym środkiem dostarczającym jony glinu jest też siarczan glinu.

Bardzo dobrym 'nawozem' potasowym są skórki bananów. Suszone i sproszkowane skórki bananowe są sprzedawane w wielu krajach jako ekologiczny nawóz Całą zimę zbieram te skórki do wiaderka, które stoi na balkonie A potem podrzucam pod korzenie sadzonych kwiatów

Moje rosna w podlozu o Ph na granicy 3,5-4,5.

Musiałabyś jeszcze zerknąć na skład nawozu, który stosowałaś, czyli na ilość NPK (azot, fosfor, potas).
Do kwitnienia potrzebny jest potas i fosfor, nadwyzka azotu za bardzo pobudza rozwój liści. Jeśli Twoje rośliny rosną w donicach, trzeba nawożenie stosować ostrożnie, żeby nie popalić korzeni. Spróbuj jakiegoś z nawozów długo działającego, do mieszania z podłożem i oprócz tego podrzuć im parę skórek bananowych Takie skórki szybko czernieją, jeśli są drobno pocięte niemal wcale ich nie widać w donicy. Wszystkie róże chińskie w ten sposób dokarmiam, bo też są żarłoczne, a jednocześnie nie lubią zasolenia gleby

sax128 wrote:
Co do nawożenia roślin w donicach nie wypowiadam się, bo nie mam doświadczenia (wiem tylko, że spora część moich błędów z hortensjami wynikała z mojej nadopiekuńczości), natomiast wspomniany nawóz do hortensji nie zawiera glinu więc o zabarwianiu na niebiesko mowy być nie może.

Co dolega moim hortensjom?
Trochę zwarzył je ostatni przymrozek ale młode wyrastające listki są jakieś zniekształcone. Obejrzałam spodnią stronę liści i żadnych szkodników nie zauważyłam.

Na 90% to wina przymrozków. Na 100% będziesz wiedzieć gdy zobaczysz nowe pędy wyrastające z ziemi. Te nowe powinny wyglądać zdrowo, a za miesiąc ten niekorzystny wizualnie efekt powinien być przez nowe pędy zrównoważony. Czy pamiętasz co to za odmiana (chyba widać na zdjęciu podpiętą karteczkę taką jak dodaje Esveld ?

Bardzo dziękuję, trochę mi ulżyło, bo już myślałam, że jakieś choróbsko się przyplątało.
Etykietę samą przytwierdzałam, bo jeden z tych krzaczków wyhodowałam " od pieluch" czyli z patyka. A nazwa mi w tej chwili wyleciała z głowy.

Witam chyba mam podobny problem co Ika lub jednak jakieś choróbstwo bardzo proszę o pomoc oto niegdys moj przepiękny okaz Hortensji a teraz taka marniutka







Dziękuję i pozdrawiam Monia

Z tego co widzę na drugim zdjęciu, uschnięte są liście, stanowiące zewnętrzną część pąka, który wyrastał na czubku zeszłorocznego pędu (zdrewniała część). Wszystkie wyższe liście oraz kwiatostan, a więc te części, które znajdowały się wewnątrz pąka, wyglądają dobrze. Myślę więc, że to wina przymrozków. Jeśli ten efekt bardzo przeszkadza, można delikatnie obciąć uschnięte liście.

Wydaje mi się, chociaż może źle odczytuję proporcje, że krzew jest nieco niedożywiony - mały rozmiar liści. Warto by trochę im pomóc, zwłaszcza, że to piękny duży krzew. Swoją drogą jestem ciekaw co to za odmiana.

Dziękuję bardzo za odpowiedź hortensja ogrodowa jest mojej Mamy i już nie pamięta nazwy jest naprawdę duża i ma spore oraz bardzo dużo różowych kwiatów. BYŁA nawożona na wiosnę nawozem do hortensji oraz niedawno posypałam jej mączkę drogową.Pierwszy raz ma taki mały przyrost liści i dlatego też się o nią martwię