Forum Ogrodnicze Oaza

Buraczki opryskane.

Sprawdziłam dzisiaj liście buraków. Faktycznie, pojedyncze liście mają zmiany przypominające atak chwościka, ale jest ich tak niewiele, że nie podniosłam alarmu.

Wyciągnęłam z grządki pięć buraczków - sałatka z dodatkiem małosolnego ogórka i cebulki powinna smakować.

Opolski

Adasiowa wrote:
Jestem "niekuchenna". Czy mogłabyś tak łopatologicznie napisać, jak tę sałatkę robisz?

Powinnam Ci napisać, jak wiedźma wiedźmie, ale musimy strzec naszej tajemnej mowy .
W skrócie - robię tę sałatkę tak:

Buraczki szoruję ( nie obieram ) i gotuję "al dente" na parze. Gdy ostygną, zdejmuję skórkę, kroję w talarki lub w półplasterki, dodaję pokrojony w kostkę ogórek małosolny ( lub konserwowy, lub jeden i drugi ), sporo posiekanego koperku i cebulki ( może być młodziutki por lub zgnieciony ząbek czosnku ), doprawiam solą i pieprzem oraz sosem "vinegret", zrobionym z oleju, octu jabłkowego, miodu i paru kropli Maggi.
Jeśli mamy pod ręką fasolkę szparagową ( ugotowaną ) lub czerwoną, świeżą paprykę, można śmiało dorzucić - uzyskamy wtedy typowo letnią wersję sałatki.

Smacznego !

Dzięki! Jutro jadę na "działkę" to sobie składniki dowiozę i zrobię.

Kiełkują buraki Zeppo F1. Być może wysadzę je w tunelu.

Kolejny, tym razem większy zbiór Opolskich z przeznaczeniem na zimową sałatkę do słoików. Ponieważ przepis wymaga też marchewek, to skompletowałam podstawowe składniki z własnych grządek. No ... może z wyjątkiem cebuli - kupionej u Stacha.

Burak Opolski w towarzystwie marchewki NN:

Buraczki zdrowe. Co kilka dni zrywamy.

Dzisiaj miałam pracowity dzień Pierwszy raz pozyskiwałam tyle nasion.


To Rygulski cylinder.

Wyrwałam już część buraków, ugotowałam z przeznaczeniem do słoików... Buraki jak buraki, wielkością nie powalają, ale są własne. Za to co innego mnie dziwi. Trafiło mi się kilka "odmieńców" - nie są buraczkowe, tylko jakieś takie bladoróżowe. Co z nimi nie tak? Aż się zastanawiam, czy je też w te słoiki pakować

Buraki mogą być w różnych kolorach. Miałem w tamtym roku wysianą mieszankę kolorów ale żonie się nie spodobało i w tym roku posiałem tylko 2 odmiany typowo czerwonych.

Buraki o innym kolorze miały taki smak jak zwykłe tylko kolor nie pasował

Ja teoretycznie posiałam czerwony, egipski. Nie spotkałam się z korzeniami w innych kolorach (nie mówię o białym), ogonki to owszem. Lubię takie różnokolorowe, fajnie wyglądają w sałatkach.

Mandorla, ta odmiana tak ma, a do tego jest nie kompaktowa, bo korzeń dużo areału zabiera . Przerzuciłam się na Opolskiego i białe mi się nie zdarzyły, korzeń ma walcowaty kształt, w miejscu zajętym przez jednego Egipskiego, urosną dwa Opolskie. Adasiową chyba namówiłam też na tego buraczka (nie pamiętam czy wcześniej też tą odmianę uprawiała, ale postawiłam ją przed faktem dokonanym posyłając nasiona), powyżej zaprezentowała zdjęcia.

Rozsada mocno niedożywiona ale mam nadzieję, że uda mi się ją wysadzić w sobotę i że jeszcze w tym roku będę miał ładną botwinkę.

Powinnam już zebrać swoją resztę buraczków, ale jeszcze muszę parę dni poczekać. Chcę je przechować nieprzetworzone, bo słoików niet


Jak widać na zdjęciu, jedna papryczka chyba stwierdziła, że w buraczkami będzie smakowała wyśmienicie

Późno wysadzona w tunelu rozsada buraczków wznowiła wzrost (widać zielone listki). Jest jeszcze szansa na tegoroczną botwinkę.

Muszę wreszcie napisać o swoim tegorocznym sukcesie w uprawie buraków. Dzięki radom forumowiczów a zwłaszcza Babci Ali mam pierwszy raz w życiu piękne buraki, dorodne, ciemno bordowe i pyszne w smaku. Większość jest już w słoikach a zostało mi jeszcze trochę do przerobienia co zrobię w najbliższym czasie. Mój mąż mówi, że jak mamy tyle zapasów to kryzys nas tej zimy nie dopadnie

No popatrz, jeszcze się czasem do czegoś przydaję . Najlepiej, że nie pamiętam co Ci doradziłam