Forum Ogrodnicze Oaza

Twoja gleba ma dużą sorpcję. W tej chwili bryła korzeniowa znajduje się na głębokości ok 10 cm a kationy amonowe NH4 są zatrzymywane w glebie, więc racjonalnym jest użycie saletry amonowej . Aniony NO3 są słabo zatrzymywane przez glebę więc część azotu ma szansę szybko znaleź się w zasięgu korzeni.

Jaka ta chemia ciekawa.
Czy ilość 0,2kg/10m2 saletry amonowej wystarczy?

Jak dużo masz tego czosnku ?.

Około 9m2

Liczby graniczne dla czosnku przewidują 100-140 kg azotu na hektar Średnio więc 120 kg/ha a to w przeliczeniu na 10m2 wynosi 0,12 kg czystego składnika. W przeliczeniu na saletrę amonową jest to 0,3 kg/10 m2.
Celowo pytałem ,jak dużo masz tego czosnku. Gdyby to była powierzchnia większa niż np 100 m2, to trzeba by było tą saletrę dać posypowo. Na Twoich zaś 9 m2 lepiej , jeśli będziesz ją dawał rozpuszczoną w wodzie w postaci roztworu 0,5 % przy pomocy polewaczki. Szybciej wtedy zadziała nawóz. Może zdarzyć się i tak, że rozsypiesz nawóz a deszcz nie spadnie np do połowy kwietnia i nawóz będzie leżał na powierzchni sobie a muzom.
Proponuję tą saletrę dać w dwóch rzutach . Następny raz za miesiąc.

Nie dziwnego, że tu i ówdzie co niektórzy tęsknią za takimi poradami.

Macie tam na FO mianowanych przez administrację następców i dzięki temu forum jest weselsze.

To się okaże po zakończeniu sezonu

pomodoro wrote:
Doprecyzuję, bo mogą powstać nieporozumienia. Mój wpis oznacza, że dawkę 0,3 kg/10m2 należy podzielić na pół. Połowę dać teraz a drugą połowę za miesiąc,a nie dwa razy po 0,3 kg.

Tak to zrozumiałem. Dziękuję.

Mam analizy, Pomodoro jeżeli możesz wpadnij do wątku z analizami

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...emiczna-gleby#350479

Tak tęskniłam za Pomodoro,, że musiałam się zapisać tutaj .
Nie ma to jak fachowe porady od Eksperta.

Jestem do usług / agrotechnicznych/

Witaj pomodoro. Mam cztery pomidorki na których mi szczególnie zależy. Zeszły już dosyć dawno jakieś trzy tygodnie temu i stoją. Zieleń jest jakaś taka jasna i nic nie rosną.
Ziemia aura do wysiewów. Mogłabym zacząć już fertygować te siewki? Mają już trzy tygodnie a są ciągle w fazie liścieni.

Mam mieszane uczucia jakbym usłyszał, że moja teściowa wpadła w przepaść moim nowym samochodem

A poważnie.

Witam Cię serdecznie. Bardzo mi przyjemnie powitać znajomą duszyczkę. Ale tu się kończy radość, bo co do Twoich pomidorków, to jestem poważnie zaniepokojony. Niewątpliwie coś im dolega ale powód nie jest jednoznaczny. Może to być :

1. Rozsada jest dłuższy czas przelewana
2. Temperatura podłoża jest poniżej 16 * C
3. Podłoże jest zasolone
4. Ziemia jest przeterminowana lub/i składowana była w nieodpowiednich warunkach i za duże jest stężenie w tej ziemi amoniaku z rozkładu nawozu.
5. W podłożu są larwy ziemiórek
6. Korzenie są zaatakowane przez fuzariozę

Wobec niejednoznaczności przyczyny tego zjawiska jedynym wyjściem jest natychmiastowe przesadzenie w czysty torf odkwaszony. Przy okazji należy obejrzeć korzenie tych siewek. Przy przesadzaniu maksymalnie trzeba otrzepać korzenie z tego podłoża w którym aktualnie rosną.
Na pewno nie należy nawozić.

Dobrze by było, gdybyś dysponowała zdjęciem tej rozsady.

PS Jaka to odmiana ?

Nie mam dziś aparatu z lampą, a jest pochmurno jutro zrobię zdjęcie, ale dzisiaj jeszcze przesadzę do torfu. Być może 3,4, 5 punty nakładają się. Być może pomyliłam ziemie. Jest u nas różna, bo brat produkuje balkonówki. A ostatnio kupiłam róże w doniczkach i coś lata. Więc wszystkie trzy punkty mogą nakładać się. To jest Brutus. Spróbuje zrobić zdjęcie korzeni.

Podaj na pw namiar a wyślę Ci na wszelki wypadek nasiona Brutusa. Dlatego pytałem co to za odmiana.

Przesadziłam to torfu , oglądałam korzenie marne, bo marne, ale nie ma oznak chorobowych. Jeżeli do końca tygodnia nie wezmą się do życia to będę Cie prosić o parę ziarenek. Bo faktycznie jak mają tak kisnąć to lepiej podsadzić nowe.