Forum Ogrodnicze Oaza

To było jedyne odstępstwo od Twoich porad,podyktowane tym,że nie są to siewy wiosenne,a próba.I właściwie sadząc,nie
miałem określonego zamiaru co z tym zrobię.Dopiero Twój rysunek uzmysłowił mi w jaki sposób ewentualnie mogę "powiększyć" balkon.
No może jeszcze tak być,że nie dostanę perlitu .

Taka praktyka, niezależnie od celu, to zaproszenie do wybiegania rozsady. Ściany kubka ,choć z pozoru przeźroczyste ,jednak tłumią w jakimś stopniu światło słoneczne , i to w zakresie fal szczególnie przydatnych dla roslin.

Podjadku torf kupiłem do wysiewu nasion.Ponadto gdybym z jakichś powodów nie dostał tej ziemi do rozsady,a co gorsza o nieznanym nawożeniu innej,torf wykorzystam do mieszanki.To tak jakby trochę na zapas.Ten typ ziemi do rozsady wystarczy..Jednak
musisz dokupić nawóz w płynie,którym będziesz podlewał sadzonki.W tym temacie Pomodoro podawał jak i co prawie do wszystkich warzyw.Poczytaj.
Obornik natomiast pójdzie do nawożenia rzędowego.

Sumując, nasiona podkiełkować, później ziemia np. którą poleciłeś do wielodoniczek, kubków,następnie podkiełkowane nasiona delikatnie przenieś pojedynczo i przykryć ziemią i czekać.
W jakim momencie zasilamy podlewając, a w jakim opryskując? Z tych nawozów które omawialiście czyli bioflorin, florovit(do kwitnących), fruktus różnice ponoć są nieznaczne. Ale mając już wybór to jaki wybrać?
Postępowanie z papryką i pomidorem jest takie same?

www.polifoska.pl/module-Publikacje-actio...ontent_942.html.html

W jakim momencie nawozimy rozsadę ?- pytasz.
Jeśli jako podłoża użyjemy czystego torfu odkwaszonego, to zanim przepikujemy do niego siewki, podłoże musimy podlać roztworem nawozu. Czy ten zabieg wystarczy na cały okres zależy to od stężenia nawozu. Znając skład nawozu i objętość doniczki możemy w miarę precyzyjnie wprowadzić tyle nawozu by doprowadzić podłoże do składu zbliżonego do tego podanego na wstępie w cytacie. Jeśli zaś użyjemy podłoża gotowego, z nawozem, to albo rozsady nie nawozimy wcale albo nawozimy ją po 2-4 tygodniach od przepikowania w zależności od tego ile nawozów jest w podłożu, które zastosowaliśmy . Ponad to moment rozpoczęcia nawożenia rozsady zależy od objętości podłoża w której rośnie.
Jak widzisz nie jest to proste. Dobrze więc jest mieć świadomość tego, co i po co się robi.

W ub.roku używałem Bioflorinu i zdał egzamin.Aktualnie przynajmniej u mnie wyboru na razie nie ma.Więc jaki z podanych
kupisz będzie dobry.

Ktoś, kto nie ma wstrętu do rachunków może sobie przeliczyć. Podaję przykład.

Powiedzmy, że zakupiliśmy nawóz taki :

www.fructus.pl/index.php?action=page&nr=22

Zawiera on :

Znaczy to, że 1 cm 3 tego nawozu zawiera przykładowo 50 mg azotu /1000 mg x 5/100/

Mamy doniczki w których jest np. po 0,2litra podłoża torfowego. Zatem by wprowadzić do podłoża w doniczce wymaganą średnio ilość azotu musimy dodać nawozu o którym mówimy 0,4 cm3 do każdej doniczki.
Producent przewiduje stosowanie tego nawozu w rozcieńczeniu 15 ml na 2 litry wody. Nam do jednej doniczki potrzeba 0,4 ml czyli 1/36 z ilości która znajduje się w 2 l zalecanego roztworu czyli 2000 cm3/36 = 56 cm3. Wtedy mamy pewność, że roślinie nie braknie papu ani też nie zasolimy podłoża. I tu się pojawia problem. Otóż 0,2 l podłoża torfowego może przyjąć ok 100 cm3 wody. Jeśli więc wysycilibyśmy to podłoże roztworem nawozu w takiej ilości dwukrotnie przekroczymy optymalnie zawartości składników . Poziom np azotu wzrósłby do ok 200 mg/ litr.
Mając to na względzie by uniknąć niekontrolowanego nawożenia rozsady radziłem zainteresowanym osobom nawożenie poprzez fertygację tj podlewanie roślin nie czysta wodą lecz roztworem nawozu o takim składzie jaki jest wymagany dla konkretnego gatunku rośliny co do podłoża.

O ile jaśniej się zrobiło
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. To znaczy, że aby uniknąć tego zasolenia trzeba bardziej rozcieńczyć dany nawóz?
A jak często należałoby uzupełniać te składniki w przykładowym 0.2l kubku?

Podjadku wejdź na temat:Uprawa pomidorów w pojemnikach".Tam Pomodoro wszystko wyjaśnił.

podjadek wrote:
To też już tu było wyjaśniane. Istotą fertygacji, jest dostarczanie nawozu wraz z wodą do podlewania w takim stężeniu aby ilość składników zawarta w tej wodzie odpowiadała wymaganemu składu podłoża. Podlewasz tak często jak często wymaga tego utrzymanie podłoża w odpowiedniej wilgotności.
Im większa roślina tym większe ma potrzeby pokarmowe i tym większa transpiracja ,więc tym szybciej roślina wyciąga wodę z podłoża, zatem częściej musimy podlewać i tym więcej wtedy dostarczamy składników. I tak koło się zamyka

Krecik stary wrote:
Fajnie. A wiesz już w jakie podłoże będziesz pikował ?. Od tego zależy moment rozpoczęcia nawożenia.

A jak jestem przy planach. Proszę o korektę jeśli coś planuję nie tak.
Chcę posiać paprykę, wcześniej podkiełkować nasionka. Podłoże torf odkwaszony.
Następnie rozsadę wsadzić do torfu+perlit i zasilić mieszankę nawozem. I tu pojawia się problem jak napisał Pomodoro. Kwestia zasolenia i możliwości absorpcyjne mieszanki torfu i perlitu. Jeszcze rozważam posadzenie rozsady w gotowej ziemi www.hollas.pl/produkty-2/product/view/11/27.html lub www.hollas.pl/produkty-2/product/view/11/28.html,
również z domieszką perlitu. Porównując skład dużo chyba się nie różnią. I podlewać pożywką.

Podjadek!!
Najlepszym wyjściem jest tak jak piszesz podkiełkować ,wsiać w torf odkwaszony,następnie przepikować do doniczek
z gotowym podłożem (tym co piszesz).Po ok.2-4 tygodni podlać roztworem nawozu wymienionego przez Pomodoro.Dotyczy to
uprawy pomidorów.
Paprykę najlepiej po skiełkowaniu wsadzić od razu do doniczek z ziemią jw.Nawożenie podobne jak pomidorów.
Istnieje też praktyka siania papryki (jak pomidorów) i dalej przepikowywanie.W ub.roku papryką bawiłem się 1 raz wg.
wskazań Pomodoro i efekty miałem dobre tj.papryka do doniczek,bez pikowania.
Przepraszam,że piszę trochę chaotycznie,ale dziś mnie nosi.

Krecik.
Jeszcze jedno. Mówiąc o podlewaniu roztworem nawozu wymienionego przez Pomodoro to co masz na myśli? Pożywkę czy np.Bioflorin?

Zawsze się obawiam, że początkujący ogrodnik otworzy wątek, gdzie są podane jakieś niesamowicie trudne metody wysiewu warzyw i zrezygnuje z nich zanim zacznie

Dla uratowania choć jednej błąkającej się we mgle duszyczki napiszę, że ja:

1. moczę i sieję nasiona (bez wcześniejszego kiełkowania) do normalnej ziemi do wysiewów,
2. pikuję do normalnej ziemi ogrodniczej uniwersalnej,
3. do momentu posadzenia w ogrodzie nie nawożę warzyw, bo widzę, że rosną zdrowo,
4. aby zdrowo rosły zapewniam im maksymalną ilość światła, co jest tym łatwiejsze im później wysieje się nasiona,
5. rozsądnie podlewam, bo ani zalanie (błoto), ani czasowe zasuszanie nie służą siewkom.

No to u mnie odwrotnie - podłoże uniwersalne jest ale torfu odkwaszonego niet...

Kobra!!
Masz jeszcze miesiąc czasu,być może nawet i lepiej,bo kupisz świerzy.W innym przypadku pewnie trzeba by się zaopatrzyć w Topsin lub Previcur.

Wiem wiem Kreciku jak tak dla podtrzymania razgawora
Previcur nauczony przykrymi doświadczeniami już zakupiłem... tak profilaktycznie