Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie
Mam na imię Ela/ Elżbieta . Jako ,że w pisaniu nie jestem dobra, chodź kilka zdań wprowadzenia
Aktualnie swoimi łapkami obrabiam 1 ha , pomoc męża zaczyna i kończy się na koszeniu trawy a nie kłamstwo ,jeszcze pałaszowanie tego co wyprodukuję do spółki z matką naturą . Do ogrodu przylega jeszcze 1 ha zagajnika brzozowego którego aktualnie nie ogarniamy z powodu braku czasu , jak dobrze pójdzie to za 2 lata powinniśmy zacząć go ogarniać no i z przodu ogrodu jest jeszcze działa 1/2 ha też będzie zagospodarowana póki co służy mężowi jako tartak i plac budowy . Od lat uprawiam warzywka z nimi nigdy nie miałam problemu zawsze coś urosło, od ubiegłego roku dodatkowo doszła folia znaczy więcej pracy i główkowania , dodam , że wszystko ekologiczne , zero chemii, samo zdrowie
Małe ubiegłoroczne wspominki
Zdjęcia z 25 czerwca





Dynie z 24 czerwca



Też dynie lipiec 17 niecały miesiąc później




A na koniec foliak, pomidorki wysadzone były około 18 maja



Masa pracy ale jaka frajda w pałaszowaniu i podziwianiu różnorodności odmian .

Wieczorem otwarcie sezonu 2014

Tylko pozazdrościć takiej przestrzeni, chociaż faktycznie pracy jest co niemiara

Fantastyczny ja także zazdroszcze tej przestrzeni masz może więcej zdjęć ?

W sumie odpoczynku to mam mało , już zimą muszę planować co gdzie i jak to wszystko rozłożyć w czasie by pogodzić pracę w warzywniaku z ogrodem . Po połowie lutego pierwsze wysiewy , do połowy maja kierat . Na parapetach oprócz warzyw byliny , ciężko jest to wszystko upchać a zrezygnować z czegoś nie ma szans , taniej wychodzi wyhodowanie bylinek czy warzyw niż ich zakup tym bardziej że ogród duży wszystko co kupowałam zawsze było razy 3 bo małe giną są niezauważalne . I tak ze wszystkim nie nadążam , jak już ogarnęłam staw i miejsce wokoło niego to mam straszne zaległości w ogrodzie przydomowym i tak w koło Wojtek Może to wyglądać na narzekanie ale tak nie jest , praca w ogrodzie jest dla mnie odskocznią od codziennych problemów , działa rewelacyjnie na psychikę zapominam o swojej paskudnej chorobie . Mój M zawsze powtarza , że po tylu latach pracy woli umrzeć w łóżku , ja że w ogrodzie
Zdjęć z ogrodu mam tysiące , uwielbiam fotografować jak to się wszystko zmienia , z warzywniaka nie za dużo ale jeszcze jakieś dwa wyszukałam . Gdybym miała pokazywać ogród musiała bym otworzyć wątek ogrodowy a tego chcę uniknąć . Roślin nie mam opisanych , jestem wzrokowcem więc to mi nie potrzebne gorzej jak ktoś zapyta o konkretną roślinę łapie mnie wtedy zaćmienie i Jak się oswoję z forum może wtedy zrobię kolejny krok i otworzę ogrodowy chodź za w czasu oznajmiam że mało gadatliwa jestem , nie lubię słowa pisanego wolę rozmowy w realu
Jako że wątek o warzywkach to jeszcze dwie fotki wspominkowe ale to już ostatnie , za chwilę tegoroczne wysiewy parapetowe . Jako że moje towarzystwo wraca dzisiaj b.późno a na dworze ziąb , mogę sobie pozwolić na forum.

Bardzo fajnie No wieże ci że masz z nim dużo pracy ale daje to efekt
Ogród jest piękny

Działka wielka, jest gdzie poszaleć ogrodniczo i z warzywami. A foliak - I klasa.

Miejsca mi nie zabraknie gorzej z funduszami
W podziękowaniu widoczek



Otwieramy sezon 2014

Zaczniemy od ziół bo akuratnie z ostatnich wysiewów mam jakieś zdjęcia .
W ogrodzie rosną : rozmaryn, oregano złociste i zwykłe,tymianek ,mięta, melisa . W foliaku stoją lubczyk , kolendra i bazylia .









Może doradzicie mi jakie zioła mogła bym jeszcze posadzić , chętnie skorzystam z podpowiedzi

Witaj Elu Fajny temat założyłaś Ale masz tam pięknie! A ile jest roboty przy dużym ogrodzie i warzywniku wiem doskonale Kosić też jest co ,jak widzę

A z ziół polecam do zestawu rozmaryn- idealny do mięs na grill i do pieczonych ziemniaczków. Warto też mieć dużo szczypiorku- czosnkowy i zwykły,tzw siedmiolatka.

A tak na marginesie,to miałyśmy okazję już się "poznać"

Dodałbym jeszcze szałwię lekarską.

No właśnie,szałwię mam ,ale nie używam w kuchni,nie wiedzieć czemu

Witam Elę no i mam zagwostkę która z El się przyznała do znajomości ze mną pw pewnie mi w tym pomoże
Rozmaryn mam , szczypiorek czosnkowy też , siedmiolatkę i jakąś rodzinną i ogromne ilości czosnku zimowego , niedźwiedzi też mam , słoniowy też ale mało muszę dosadzić on taki delikatny fajny.

Kreciku dziękuję za przypomnienie o szałwi lekarskiej mam ale zapomniałam że mam

Wypad na ryneczek poskutkuje zakupem czegoś dobrego , czasami babcie ciekawe zielska sprzedają o których ja nie mam zielonego pojęcia . Stara musi się jeszcze dużo nauczyć od starszych od siebie

Hm ,coś nadal robię źle bo mi zdjęcia podmienia muszę zasięgnąć języka .

No i dotarły te zapowiadane przymrozki za oknem siarczyste słońce i nadal bielutko , roślinki hm ...okryłam wszystkie noski liliowe , serduszki i azalie reszta musi sobie radzić sama . Z foliaka poznosiłam bylinowe i pomidoro/papryki za to zapomniałam okryć rzodkiewkę i sałatę na szczęście nic im się nie stało i tym dużym i siewkom , uffffffffff kamień z serca.
Dzisiaj zbieranie gałązek , większość terenu ogarnięta został największy bajzel pod samym lasem ale zanim się do tego przybiorę oblukam forum , zjem śniadanko wyniosę zieleninę na hartowanie i dopiero wtedy zabezpieczona przed kleszczami w długie portasy gumiaki i rękawiczki pójdę męczyć swój kręgosłup.
A więc tak ...kilka słów o moim foliaku
Zimą 2012/2013 zachorowałam na foliak po tym jak od koleżanek zaczęły spływać dary te niezapowiedziane czyli nasiona pomidorów i papryk . Warmia zimna jest , szans na takie szaleństwa nie ma a jeżeli są to znikome , ja nie chciałam ryzykować i pewnego wieczoru zapadła decyzja ...no to stawiamy W lutym rozpoczęliśmy prace . Trzeba było okorować słupki , pomalować i co najgorsze... wymienić masę ziemi . W końcu w drugiej połowie maja foliak stanął 8 metrów długość , 4.60 szerokość /te 60 cm to ścieżka/ i 2.50 wysokość . Upchałam tam 50 odmian pomidorów i coś koło 30 odmian papryk . To mój pierwszy raz i od razu szaleństwo ale przecież musiałam zrobić rozeznanie , jakie pomidorki nam smakują Na szczęście obyło się bez wpadek , Elka się trochę naumiała i w porę interweniowała . Małe niedobory i sucha zgnilizna w porę zostały wyeliminowane ekologicznym preparatem ASTVIT . Systematycznie robione opryski kilka razy dziennie przyniosły oczekiwane efekty . Foliak tryskał życiem aż do samych mrozów . Pomidory robiły furorę wśród znajomych , najpierw były zdjęcia później dopiero konsumpcja chodź przyznawali że szkoda im było je jeść. Największy ubaw był z paprykami , osoby które mieniły się pożeraczami ostrych papryk przy moich wysiadali Jeden osobnik jak już udało mu się złapać oddech powiedział cytuję " ja pie....ę te Twoje papryki Wracając do pomidorów , smakowo podeszły nam typu befsztyk chodź w foliaku w tym roku będzie nadal różnorodnie , kwaski też się znajdą ...chyba
Na parapetach 53 odmiany pomidorów ile papryk muszę policzyć ,sporo nie wzeszło inne są z dosiewów .
Co by już dłużej nie zanudzać dwa zdjęcia z dzisiaj
Na pierwszy rzut idą pomidory , wysiew marcowy , ziemia Hollas Aura , od niedawna zasilane dolistnie tym czym mam akuratnie na stanie znaczy Fructus nawóz płynny do roślin kwitnących . Niżej papryka ostra siew lutowy .

No i mała zmiana planów
Wyniosłam 6 skrzynek papryk i pomidorów , trochę bylinek a tu surprise , panowie przyjechali robić przyłącze znaczy zmiana przyłącza bo wcześniej było koło domu , co roku groźby wycinania drzew bo kable zagrożone a ja jak wilczyca dzielnie broniłam w końcu ,podjęliśmy decyzję zmiany i właśnie to robią ale nadzór potrzebny bo tak jakoś wyszło , że płot obsadzony pęcherznicami a koło słupa ogromne kępiszcze sadźca i rabarbaru Idąc tam zastanawiałam się na jaką ekipę trafię okazało się , że Panowie spisali się na medal krzaka nie wycieli a obcieli kilka gałęzi no a sadźca starają się omijać rabarbar za duży nie da się go nie zobaczyć więc wszystko jest w jak najlepszym porządku . Jeden z pracowników kiedy odchodziłam powiedział ...toż my się już nie zobaczymy zatem Wesołych świąt Wcześniej Panów oczywiście bardzo pochwaliłam bo takie ekipy to skarb
Teraz dopiero śniadanko i chwila wytchnienia , uspokoić rozkołatane serducho i dopiero koło południa do pracy .
Za dwa tygodnie targi , to mi poprawia humor

Cześć Elu
Piękne pole do popisu i pięknie rosnące roślinki!
Jak ja Ci zazdroszczę tej powierzchni!
Roboty dużo, ale jak widać efekty pracy to chce się robić
A jakie targi za dwa tygodnie?

Witaj Ula
Jak mam dość to zazdroszczę tym co mają małe ogrody Marzy mi się powiększenie działki , nawet wczesną wiosną była taka propozycja , córa planowała sama zagospodarować teren ale wybiłam jej to z głowy , przed nią rok nauki , jak do przyszłej wiosny jej nie przejdzie to proszę bardzo
Targi nawet nie za dwa tygodnie a dużo wcześniej , zagubiłam się w czasie
Warmińsko-Mazurski Ośrodek Doradztwa Rolniczego zaprasza na VI Wiosenne Targi Ogrodnicze "Pamiętajcie o ogrodach " 26-27 kwietnia 2014 r. przy ul. Jagiellońskiej 91 w Olsztynie .
To nie są jakieś wielkie pokazowe ,ale.... jak ktoś się postara to znajdzie i rarytaski dlatego zawsze jeżdżę pierwszego dnia i to zaraz po otwarciu .

tija jestem pod wrażeniem Twojego ogrodu, takie klimaty najbardziej lubię.
A jeśli chodzi o ilość roboty to według mnie tyle samo jest w małym ogrodzie co w dużym, wszystko zależy od tego co się zaplanuje. A Ty rozmach warzywny masz potężny, tyle odmian pomidorów i papryki to ogrom pracy!
Twój entuzjazm tak mnie poderwał do działania, że już mnie ciągnie, żeby lecieć do ogrodu.
Odnośnie ziół, to w ubiegłym roku posiałam majeranek i byłam mile zaskoczona wynikiem - wspaniały zapach i smak, nie do porównania z kupowanym suszonym.

Jestem pod wrażeniem ja Ci tej roboty nie zazdroszczę,jedynie pozazdrościć mogę plonów.Pole z dynią to jest to
Z ziół nie powinno zabraknąć majeranku i czombru

Witaj Elu Jak widzę też zmieniłaś lokalizację