Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo prosto samemu sprawdzić . Wziąć łyżeczkę krochmalu, kapnąć kroplę jodyny do niego i następnie rozprowadzić na białym talerzyku , wysuszyć i obserwować czy i po jakim czasie barwa niebieska zniknie

Moim zdaniem sublimuje jod cząsteczkowy I2 a nie jego kompleks z jonem jodkowym I3-. Po to do jodyny czy płynu Lugola dodaje się jodek potasu.

Myślałem,że jodek potasu,jest po to, aby zwiększyć rozpuszczalność jodu.Robiłem próby za jodyną,
ale tylko w celu sprawdzenia,czy nie uszkadza roślin,nie uszkadza.
Miałem w planach,jod w postaci krystalicznej,położyć koło rośliny,aby sublimując,oddziaływał na roślinę.
Plany leżą odłogiem a jod w słoiczku
Kryształek jodu wrzucony do mrowiska,namówi mrówki do przeprowadzki.

W przypadku jodyny dodatek jodku potasu ma jeszcze inny cel. Pełni rolę katalizatora ujemnego hamującego utlenianie alkoholu etylowego do aldehydu.
Patrz; podręcznik dla studentów farmacji pt " Chemia Leków " str. 468

Za skomplikowane i za mało potrzebne,jak na moje wymagania.Sam pomysł mi się podoba,ale nie podoba mi się
gotowanie krochmalu.
Podobało by mi się takie coś-rozpuszczam kilka buteleczek jodyny, w butelce szkła wodnego,rozmieszam,
odmierzam kieliszek na pięciolitrowy opryskiwacz i gotowe.Ale każdy robi jak mu wygodnie.

Dla mnie gotowanie krochmalu to nie problem 10 minut roboty. Bardziej martwię się czy sobie poradzę z gęstością.Jak ją ocenić. Krochmal może mieć rożną gęstość. Może być gęsty jak budyń, albo rzadki jak do bawełny.By był skuteczny godzinami nie zasychał , a przy tym nie zatykał opryskiwacza.

Lucynko. Jak znam twórcę, to proporcje będą wyliczone drobiazgowo i wszystko będzie grać i tańczyć. Mniemam,że takie jak przy HT.

mirzan
Jestem pewny że Mieczysław wie co robi,dodatek krochmalu jest przemyślany i ma uzasadnienie, przez stosowanie go w OW KSM i w innych, mamy dowody że się sprawdził,poza tym daję charakterystyczną reakcję z jodem.Stosując szkło wodne nie wiemy jakie będą wyniki.Wykonanie prób i innych doświadczeń wskazane.Wykonanie nowego środka nie powinno nastręczać trudności.

Pozdrawiam Zbyszek

Nie ma problemu z krochmalem. Tyle samo fatygi, co przy robieniu kubka kawy. Trzeba pamiętać tylko, że należy go dodać do oprysku bezpośrednio po zagotowaniu, bo jak ostygnie, to gęstnieje.
Zastanawiam się też nad koncentratem, ale to wymaga wykonania pewnej ilości preparatu i sprawdzeniu czy nie następuje depolimeryzacja skrobi w trakcie przechowywania.

pomodoro wrote: A i garnek trzeba zaraz umyć. Po za tym faktycznie nie problem.
No to czekamy na przepis.
Co roku walczę z plamistością na lawendzie,podejrzewam , że zakażenie następuje wiosna, ale nasilenie i objawy występuj po pierwszym kwitnieniu, kiedy rośliny sa osłabione. W ubiegłym roku od końca lipca stosowałam OW skutkiem czego rośliny weszły w w drugie kwitnienie w bardzo dobrej kondycji. W tym roku wymyśliłam, ze przy wiosennym cięciu zastosuję HT( ponieważ daję dolomit nie chcę OW) profilaktycznie, jednak w tej sytuacji poczekam na pełny przepis IF.

Dla mnie będzie to pierwszy rok, w którym będę testować nie tylko OW, HT, ale także ten nowy preparat; obiektami eksperymentu będą dynie, pomidory, papryki i kwiaty: floksy, astry, pysznogłówki.
Niniejszym zgłaszam swój udział w doświadczeniu
Taki złoty środek rozwiązałby za jednym zamachem rozterki każdego ogrodnika i zaoszczędziłby czas przeznaczony wcześniej na zakup kilku środków, sporządzanie kilku roztworów i pilnowanie terminu i dawki.
Już zaczęłam gromadzić butelki.
pozdrawiam cieplutko ...

p.s. powoli wgryzam się w reakcje chemiczne , baaardzo powoli.

Przypominam sobie,że na youtube oglądałem filmik dot.użytkowania jodyny.Chodziło o to,że w namiocie foliowym
(filmik rosyjski),wieszano otwartą buteleczkę jodyny,która domyslam się wytwarzała opary jodu i chroniła uprawy przed chorobami(owadami?).Nie zagłębiałem się szerzej.

Ja z OW nie zrezygnuję, bo mam sporo roślin wieloletnich lubiących wapno, którym ciężko pod korzeń podać odpowiednia dawkę dolomitu. OW jest bardzo skuteczny na plamistości, mniej na rdzę.Ale ja to piszę po jednym roku obserwacji. Natomiast kwasoluby mogą źle na OW reagować. Po za borówką (2 krzaki) niczego takiego nie mam, warto by było sprawdzić jak będą reagować na IF zakładając, że środek będzie skuteczny na wszelkie plamistości( co jest zmorą jagodowych) i szara pleśń.

Krecik stary wrote:
Z jodyny mogą się ulatniać trzy rzeczy :

- pary alkoholu etylowego
- jodowodór HI powstający jako produkt uboczny utleniania alkoholu etylowego do aldehydu octowego
- pary jodu I2 jako, że ma on zdolność sublimacji

Dowcip polega na tym, że czynnym bakteriobójczo jest połączenie jodu cząsteczkowego I2 z jonem jodkowym I- mające symbol I3-. I to właśnie tylko to połączenie tworzy kompleks ze skrobią. Tłumacząc to na polski oznacza, że połączenie jodu ze skrobią gwarantuje istnienie najbardziej aktywnej bakterio- i grzybobójczej formy jodu. W preparacie tym ukryta jest jeszcze inna poza jodem pułapka. Pułapka na grzyb wywołujący zarazę ziemniaczaną. Otóż ma on szczególne powinowactwo do skrobi ziemniaczanej dlatego najintensywniej atakuje ziemniaki i pomidory . To jest dla tego grzyba źródło energii i surowiec do produkcji chityny z której zbudowane są komórki grzyba. Dlatego stosujemy właśnie dodatek skrobi ziemniaczanej do naszych preparatów a nie innej, np. pszennej.

Zastosowanie skrobi ziemniaczanej będzie koniem trojańskim- pułapką dla grzyba ZZ.Ciekawy i sprytny plan.

Pozdrawiam Zbyszek

Cyt. Mietka : "Jod zwalcza również roztocze będzie więc można wypróbować go też na mszyce. "

Mam szczerą ochotę wypróbować ten środek na kleszcze ( pajęczaki - roztocza - 4 pary nóżek ) ... i także na mszyce ( owady - pluskwiaki - 3 pary nóżek ) na młodej śliwce

W przypadku mszyc konieczny będzie dodatek paru kropel płynu do naczyń ponieważ te owady są pokryte woskiem.

Dodatek krochmalu 100 ml/litr nie powinien znacząco podnieść lepkości cieczy do oprysku. Jeśli nawet wystąpią problemy z rozpylaniem dać do cieczy kilka kropel płynu do naczyń.

Podejrzewam, że dla znacznej części gospodyń problemem większym jest ugotować krochmal o odpowiedniej gęstości . To już nie te czasy gdzie skrobią ziemniaczaną krochmaliło się pranie. Teraz są gotowce.

Józku
Przepraszam za tego posta, ale zrobiłem ukłon w stronę Pań,cytat od Danusi:
Odmierzamy pół litra zimnej wody. Odlewamy z tego pół szklanki i wsypujemy 1 pełną łyżeczkę skrobi ziemniaczanej. Resztę wody zagotowujemy. Kiedy zacznie wrzeć wlewamy na gotującą wodę dobrze rozmieszaną zawartość szklanki . Krochmal cały czas mieszamy aż do zgęstnienia.

Do oprysków stosujemy 100 cm3 krochmalu na każdy litr wody.

Pozdrawiam Zbyszek