Forum Ogrodnicze Oaza

Stanęłam przed koniecznością przerywki plonów - kalarepy rosną jak na drożdżach, więc z kilku zrobię zupę z młodych liści, a resztę pozostawię na schrupanie. W kolejce czeka Biała Wiedeńska, jeszcze w formie rozsad.

Pola u mnie dostatek:

To już możesz jarzynową robić Dorka.

Dzisiaj wyrwałam kilka kalarepek, mniej więcej tej wielkości co Dorciowe, bo rosnąc jak dzikie zaczęły przeszkadzać sobie nawzajem i zacieniać papryki. Pamiętam maminą zupę z kalarepek, z wielką ilością koperku, zabielaną i jej cudowny zapach i smak latem ..... koperku nie mam w tym roku, ale zerwałam trochę lubczyku i natki pietruszki. Nie miałam siły posadzić paru ( !!! ) rozsad późniejszej odmiany, ale liczę na długi weekend

Takie młodziutkie kalarepki dajemy do zupy wraz z liśćmi, prawda ?

Z łodyżkami. Z liśćmi to nie próbowałam.

Takie młode listki jak najbardziej można jeść, chociaż przyznaję się że dotychczas dawałam tylko te najmniejsze ze środka - kalarepka sklepowa zazwyczaj ma brzydkie liście i nie ma co wybrać Ale w tym roku mam nadzieję że moja własna będzie miała piękne listki. U fioletowej gąsienice mi zjadły trochę liści ale zielonej nie ruszyły. Mimo oprysków HT na mleku fioletowa im smakowała, teraz robię HT na krochmalu i póki co nowych gąsienic nie widać. Czy HT zabija gąsienice? Bo moje dalej się ruszały (kilkanaście minut po, stężenie 4ml/l), pozbierałam je a mąż wyniósł daleko Jedynie od razu po oprysku zaczęły uciekać z kalarepy.

Moja Babcia robiła zupę zarówno z bulwy jak i liści. Miała ta zupa mniej więcej taką konsystencję i zawartość jak botwinka z buraczków z przerywki, liści było sporo Wtedy to wiadomo, kalarepę kupowało się na targowicy od rolnika, bo faktycznie te z giełdy, czy z hipermarketu to tak średnio się pewnie nadają.

Kiedy nie miałam jeszcze własnej kalarepki, zupę robiłam rzadko, a jeśli już - to raczej z samej bulwki; najczęściej jednak kalarepę chrupałam jak jabłko.
Teraz, gdy od kilku lat mam własną ( w tym roku całkowicie "własną" z nasionek ), wykorzystam te najmniejsze do zupy - w całości, łącznie z listkami - bo są jeszcze delikatne; niektóre co prawda z tajemniczymi dziurkami, ale nie przesadzajmy

Emi, w razie mniejszej skuteczności ze stosowanym HT, zwiększ stężenie albo częstotliwość oprysku; jeśli gąsienniczek nie ma dużo, zbierz je ręcznie i oddeleguj w zaciszne miejsce

Ponieważ kapustne są pokryte woskiem istotne jest, aby ciecz do oprysku miała małe napięcie powierzchniowe .

Zupa SIĘ gotuje; posiekałam bulwki i najmłodsze listki, poddusiłam razem z porem i koperkiem na oleju i masełku, wrzuciłam do warzywnego wywaru wzbogaconego natką i lubczykiem z własnej grządki, na deseczce czeka koperek ( niestety, sklepowy ), a w całym mieszkaniu cudownie pachnie ... Do tego grzanki i letni obiad gotowy.

Dzisiaj pożegnałam wszystkie kalarepki ... po oprysku śliwy przeciwko mszycom liście warzyw zostały zmasakrowane i oblepione czarną kleistą mazią. Śliwa rośnie nad wzniesioną grządką i tamtejszym warzywom dostało się najbardziej; na wszelki wypadek rozsadę Białej Wiedeńskiej posadziłam w innym miejscu, może urośnie.
Cóż, zdarza się

Aniu, przed Tobą następne kalarepki i ... zupy. U nas w domu daje się całe liście (ładne, młode), a do tego zasypuje zupę kaszą pęczak (trochę, nie za dużo).

Dorotuś, ja wiem ... ale to były moje pierwsze w życiu kalarepki z własnej rozsady i dlatego mi przykro.
Te zutylizowane miały przeznaczenie do chrupania bulwek, mam fioła na punkcie kalarepy ... Jednak, jakby nie było, w odwodzie rośnie ta od Ciebie w zawrotnej ilości ... 5 sztuk.

Aniu! To siej kolejną partię. Będą akurat na jesienny zbiór.

Bea, obawiam się, że nie wcisnę już nic więcej na grządki, chyba, że jakieś choróbsko załatwi to, co na nich rośnie ....
Chociaż .... z drugiej strony coś by się wysiało; stęskniłam się za wysiewami
Zrobię jak radzisz

Anusia, mszyca przeszła do historii, siej nowe kalarepki, podrzucić Tobie jeszcze nasion ? ?

Dorotuś, ja poznanianka jestem - oszczędna kobita Nie wysiałam wszystkich nasionek, zostawiwszy innym i sobie na czarną godzinę. Ale bardzo dziękuję za dobre serducho

Adasiowa wrote: Może jakieś miejsce po sałatach się znajdzie? Ewentualnie możesz pojedyńcze sztuki wciskać na rabaty między kwiatki. Kalarepa to przecież bardzo ozdobna roślina.