Forum Ogrodnicze Oaza

Nic dziwnego, że we wrześniu zerwała się pod własnym ciężarem - po pierwsze wysokość, na której się znalazła zdeterminowała odcięcie "pępowiny", a po drugie Galeaux zaliczany jest do najwcześniejszych odmian - na rynkach pojawia się właśnie we wrześniu.
Dla mnie to odmiana równie wszechstronna jak Australian Butter czy Rouge d'Etampes, choć w smaku zdecydowanie bardziej słodka, ale przy odrobinie wyobraźni można wyczarować z niej wytrawną potrawę.
Ma też bardziej zwięzły miąższ niż np. muskat prowansalski.

Dino_saur wrote: Dino_saur, jak robisz curry z dyni? Ja bardzo często dodaje curry do zup i gulaszy dyniowych bo właśnie takie lubię.

Przepis na dyniowe curry ( innego autora ) jest w wątku "Dynia, cukinia ..." w dziale Kulinarnym - robiłam, sprawdziłam - wspaniałe

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...zne?start=252#574862

Dzisiaj dotarły pestki od Iwonki ( Tilia ) - to nowość na Dyniowym Straganiku: Pink Jumbo Banana z wolnego zapylenia.
Obszerny opis oraz zdjęcia tej dyni znajduje się w wątku dyniowym, forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...z-2?start=558#567762 , a więc serdecznie zapraszam

Ja w tym roku na dyniach poległam za rok spróbuje jeszcze raz b Wam widzę ładne okazy porosły

Witam
Właśnie dziś z ciekawości zakisiłem Muscat de Prowence, robiony jak ogórki małosolne. Na chwilę obecną po degustacji dyni małosolnej jestem na tak , ale zobaczymy jaka będzie jak się mocniej przekisi.
Pozdrawiam Tadeusz

Miałam okazję spróbować mocno ukiszonej dyni - z dużą ilością czosnku, kopru - była wspaniała jeśli więc ktoś ma ochotę i lubi kiszonki, powinien koniecznie ją w ten sposób zrobić. Należałoby tylko wybrać do kiszenia odmianę mało słodką, o zwartym miąższu i raczej nie w typie Rouge d'Etampes; myślę, że idealne byłyby Butternut, Amber, Hubbardy, Tromba i nasza poczciwa Bambino

spróbuję ukisić muscata, akurat mam jednego rozkrojonego

No ciekawe jak muskat będzie smakował ukiszony, ja kisiłam Jaune Gros De Paris w pięciolitrowym słoju i już ją kończę. Sama dynia to tak nie bardzo mi podchodzi, ale do sałatek, sosów, zup jest świetna. Jutro otwieram ostatnią Jaune Gros i ukiszę następną partie, ale chyba w litrowych słoikach ,jest wygodniejsza,

No cóż, powiem tak- muscat ukiszony mi osobiście smakuje super

Aby nie było niejasności - kisicie jak ogórki, prawda ?
Ta, o której pisałam wcześniej, mocno ukiszona, pochodziła od mojego sprzedawcy na ryneczku; faktem jest, że kostki były z różnych odmian, jedne były jędrne i kształtne, inne rozpadające się, mniej lub bardziej słodkawe, ale generalnie smak był bardzo dobry. Nawet jedzona prosto ze słoika smakowała świetnie

Pamiętam z dzieciństwa zupę mleczną z dynią, którą gotowała moja mama i zmuszała mnie do jedzenia. Nienawidziłam tej potrawy a w dorosłym życiu jeżeli czytałam jakiś przepis i była w nim dynia od razu przechodziłam do czegoś innego.
Pod wpływem Waszych wpisów kupiłam dyńkę - tę małą pomarańczową Hokkaido i położyłam w pomieszczeniu gospodarczym gdzie przeleżała ok. 3-4 tygodni.
Wczoraj się w końcu zebrałam i zaczęłam kombinować co z tym zrobić. Utarłam ją na drobnych oczkach razem z jabłkiem i poddusiłam na patelni. Dodałam sok z cytryny, cynamon i trochę cukru.
Domownicy po kolei musieli spróbować mój wynalazek kulinarny i cztery osoby były na + a tylko jedna na - ( mój M ).
Stał ten dżem cały dzień aż po południu wpadłam na pomysł upieczenia ciastek krucho drożdżowych.
Dyniowego dżemu wystarczyło na 1 blaszkę a reszta była z marmoladą.
Na dzień dzisiejszy ciastek z dynią już nie ma ( ostatnie udało mi się rano złapać ) a te z marmoladą leżą.
No i co teraz ? Lecieć i kupić jakieś dynie i robić do słoików ?
W warzywniaku widziałam oprócz tych małych żółtych niebieską i taką wielgaśną zieloną z przebarwieniami i lekkimi żebrowaniami.
Którą kupić i przerobić, doradźcie

Zalezy co chcesz robić , Jeżeli dżem do wypieków czy ryżu czy makronu to zdecydowanie muskat będzie najlepszy. Hokaido czy te niebieski nie bardzo nadają się na dzem, ale na ciasto, pure do mięs, do pieczenia, to jak najbardziej..

To jest Muscat de provence

Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź.
Taka dynia jak Twoja też leży w warzywniaku, jest wielka- może mieć z 10 kg, na niebieskiej jest napisana waga 5 kg. Cena za 1kg 1 zł więc tanio. Pomyślę jeszcze czy kupić tę odmianę bo w Biedronce stoi skrzynia z różnymi dyniami ale cena za kg chyba 2,99 zł

Elżuniu, czy oprócz słodkich potraw przewidujesz także wytrawne wykorzystanie dyni ? Zapewniam Cię, że zupa dyniowa na ostro ( ostrość zależy oczywiście od osobistych preferencji i ilości dodanej ostrej papryczki ) nie ma nic wspólnego ze słodką wersją na mleku.
Hokkaido możesz z powodzeniem nafaszerować ulubionym nadzieniem i zapiec. Natomiast z Muskata otrzymasz wspaniałą zupę, placki a'la ziemniaczane, wszelakie curry, lecza, risotta, oraz jak wspomniała Emalia, dyniowe ciacho.
Choć najbardziej odpowiada mi prosta potrawa: kawałki dyni skropione smakową oliwą/olejem, posypane grubo zmieloną solą, ulubionymi ziołami ( tymiankiem, cząbrem, czubrycą ) i upieczone w piekarniku. Jeśli ktoś lubi, może dodać zgnieciony ząbek czosnku.
Hokkaido możesz jeść ze skórką.

W marketach możesz natknąć się także na Butternuta - dynię w kształcie maczugi, o beżowej skórce - to dynia piżmowa o rewelacyjnym, maślanym smaku i takim miąższu - świetna do nadziewania, zapiekania, właściwie bardzo wszechstronna, choć lepiej wykorzystać ją do dań obiadowo-kolacyjnych niż do deserów.

Tę maczugę widziałam w Lidlu. Właściwie to ja nie wiem czego chcę ale na pierwszy rzut myślę o zrobieniu kilku słoików dżemu.
Od zawsze a więc b.długo uprawiam cukinie natomiast dyni nie siałam nigdy. Ja to taka gąbka, łatwo nasączam się jakimś nowym chciejstwem.Dotyczy to wszystkich roślin. Pomidory sadziłam zawsze- kupiłam paczkę nasion czerwonego pomidora i coś tam urosło. Od 5 lat zarażona jestem pomidorozą nieuleczalną a teraz zaczyna mi się przyplątywać wirus dyniozy.
Oprócz tego, że szukam sobie roboty z robieniem przetworów z kupionej dyni to nawet dzisiaj obeszłam działkę w celu wyszukania miejsca na ew. jej wysianie wiosną. I znalazłam rozwiązanie. Tulipany, hiacynty, żonkile i reszta sukcesywnie po kwitnieniu pójdzie w inne miejsce i tym sposobem zarobię jakieś 9-10m kw. pod dynie
Działkę siedliskową mam 12 arów ale mam za dużo roślin ozdobnych ( krzewy, kwiaty, trawnik ) i teraz na warzywa kombinuję na ok. 2 arach a apetyt rośnie.

Anusiu ja też lubię proste potrawy, bez cudowania. Twój przepis na dżem z dyni już sobie wydrukowałam i jak nie znajdę pigwy to dam cytrynę.

Oj.... kiepsko to widzę, raczej w czarnych barwach .... Mam na myśli obie choroby: ani jedna, ani druga nieuleczalne z tendencją zwyżkową. Przed Tobą jeszcze dłuuuuga, ale bardzo przyjemna droga. Witaj wśród warzywnych maniaków

Na dżem - przede wszystkim Muskat ( z tych dostępnych w sklepach ). Jeśli masz dostęp do kwaśnych jabłek ( boskop, reneta, antonówka ) lub pigwowca, to koniecznie dodaj je do takiego dżemu. Emalka robiła też z dodatkiem ostrych papryk.
Radzę też z doświadczenia zapasteryzować na dłuższe przechowywanie.

BOROWKA1 wrote:
Tak na szybko, po angielsku, oryginalny przepis na to curry, sprawdzony wielokrotnie, jak mawiaja Rosjanie: 'łuczszije cziem sieks'
Thai Red Curry Chicken & Squash

Jak odrobię się z pakowaniem i wysyłką nasion to mam w planie na swoim blogu zamieścić polską wersję ze zdjęciami.
Pędzę pakować