Forum Ogrodnicze Oaza

Skiełkowały

Dokładnie Równy tydzień. Wiesz, jak bardzo się cieszę ?

I znowu w Poznaniu słyszałaś łomot kamienia spadającego z mojego serca. Jakże miła dla mnie wiadomość, bardzo się cieszę

Bardzo się denerwowałem, bo jakoś ta beninkaza bardzo mi do gustu przypadła...
No i nowy sposób suszenia nie zaszkodził - to dla mnie też istotna informacja.
Problemem jednak były te dobowe wahania temperatury u mnie, przy próbie kiełkowania.

Aniu, dziękuję serdecznie za pomoc i wsparcie

A faktycznie, coś gruchnęło
Podobny problem z dobowymi wahaniami temperatury miałam dwa lata temu podczas kiełkowania papryczek - trwało to tygodniami, a niektóre nasiona w ogóle odmówiły współpracy. Potem nastały czasy routerka i kłopot rozwiązał się sam.
Reasumując: kiełkowanie beninkazy zabrało jej 7 dni, temperatura 30 stopni, nasiona na wilgotnych wacikach w woreczku foliowym, wietrzone raz dziennie. Codziennie zwilżałam je wodą z kranu.

Teraz chyba ciąg dalszy eksperymentu - skiełkowane nasionka pójdą do podłoża i zobaczymy, co za ziółko z nich wyrośnie.
Zbyszku, ta pomoc i wsparcie to dla mnie czysta przyjemność - taka namiastka wiosennej pracy z rozsadami

Kolejne warzywo którego nasiona wysłałem, to rzepa Naonne Rosse. Nazwa nieco skrócona, roślina ta ma wiele podobnych do siebie nazw, najłatwiej w sieci znaleźć coś o niej pod nazwą Ancient Giant Red Trentino Cabbage Turnip. Jest to kultywar kapusty i rzepy, uprawianej od bez mała 2000 lat we Włoszech, w okolicach Trydentu (Trentino).
Co mają na jej temat do powiedzenia google: Naonne Rosse

Nasiona kupiłem w USA, drogie to one specjalnie nie były. Ale jak zobaczyłem tych kilkanaście ziarenek wielkości główki od szpilki to nie wiem czy za srebro bym tyle nie zapłacił
Ale szczęśliwy byłem, że je mam. Marzenia mają swoją cenę, ale wartość znacznie większą.

Zaraz jednak spadła na mnie refleksja - sam sobie nie poradzę. Więc krótki apel na FO (był to rok 2015 - o Forum Oaza nie słyszałem jeszcze ) z prośbą o pomoc. Oferowałem po kilka nasion - w zamian mając nadzieję na rozmnożenie tego warzywa i uzyskanie nasion własnych.

Żeby się długo nie rozwodzić - przejdźmy do finału.
Trzy osoby próbowały. Jedna po otrzymaniu nasion więcej się nie odezwała pozostałe dwie to Jola - Jokaer i Wasz Szalony Ogrodnik czyli ja
Zacznę, chociaż to nieładnie, od siebie - bo to będzie krótka opowieść. Słabo kiełkowały, to co wyrosło zostało przez "cóś" zeżarte i to prawie koniec bajki. Prawie, bo na koniec morderstwo.
Na jedynej rzepie która wyrosła i którą z wielką uwagą i ostrożnościa przeniosłem do domu celem przezimowania, zbrodnię tę popełniła Zgaga, moja foksica. Zeżarła całą rzepę żywcem . Musiała być smaczna .

Na szczęście akcję całą uratowała Jola. Wyhodowała piękne rzepy, przezimowała je i w tym roku uzyskała z nich nasiona. Część nasion przysłała do mnie i ja właśnie dzielę się nimi z Wami. Ale dziękować i ciepłe myśli proszę słać do Joli.
I ja raz jeszcze dziękuję .

Z relacji Joli, wynika, że uprawa tej rzepy jest niezbyt trudna, należy ją jednakże dość wcześnie wysiewać - rośnie powoli, a musi dorosnąć do solidnej wielkości.

Ps. Źródła w internetach twierdzą, że smak tej rzepy jest wyjątkowo delikatny i smaczny - jak najlepsze kalarepki.
Cytuję: "So sweet and delicious that it is eaten raw just like a splendid Kohlrabi! The Giant Cabbage turnip is something of a wonder and will grow anywhere kale and cabbage will grow! Try some and continue this ancient Italian tradition!"

trochę nie na temat ,ale gdzieś tu na naszym forum był chyba wątek o uprawie dyń cukinii i kabaczków,oraz o uprawie bakłażanów ale jakoś nie mogę ich teraz wypatrzeć

Pestko, o ten wątek Ci chodziło?

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...kow-i-patisonow-cz-2

Martuś
Nie mogłam się doszukać

Bardzo lubię czytać Zbyszku Twoje opisy, klawiatura Ci ( a przede wszystkim nam) słuzy.
ale wracając do rzepy.
bardzo zdziwiłam sie przeglądając ofertę jednej z największych firm nasiennych angielskich ze maja aż 19 odmian rzepy ( u nas ani Vilmorin , ani Legutko nie maja w ofercie ani jednej).
Rzepa jest bardzo popularnym warzywem na całym świecie, Nadaje sie na zupy, zapiekana z ziołami i jako jarzyna do mięs. Nie wiedziałam o tym, u mnie w domu mimo ze siało się jej dużo, była w pogardzie. Jedzenie dla krowy i swiń. Potem w świecie jak mi przyszło gotować z niej potrawy, to najadłam sie wstydu. Umiałam zrobić tylko z rzepy surówkę, która była niejadalna dla moich staruszków.
tak ze bardzo sie cieszę ze będzie nowe warzywo, które nauczę sie przyrządzać ,

Pestka wrote:
Grażynko, o bakłażanach możesz poczytać tutaj : forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...gruncie-i-w-donicach

Martusiu, dziękuję za podrzucenie linku o dyniowatych

Odnośnie rzepy - ostatnio na straganie widziałam warzywo podobne do białej marchewki - czyżby była to biała rzodkiew? Kobieta kupująca to "coś", wyraźnie poprosiła o rzepę wskazując właśnie na to warzywo.
Do tej pory kojarzyłam rzepę z czarną, kulistą formą o dość szorstkiej skórce, dość specyficznym zapachu i całkiem sporej ostrości. Zazwyczaj robiłam z niej surówkę z jabłkiem i marchewką z dodatkiem śmietany i było to pyszne, gdyby nie mały szkopuł po spożyciu .. trzeba mieć bardzo zdrowy żołądek.

To o czym ty piszesz to czarna rzodkiew i mój 90letni tato ( ma bardzo zdrowy żołądek) sieje ja i zjada olbrzymie ilosci. ale ona jest twarda i szorstka, natomiast rzepa, nawet ta pastewna, ma skórkę biała ( bywa z różowym nalotem) jest duzo delikatniejsza bardziej przypomina rzodkiewkę w smaku, ale niekoniecznie jest ostra. Nadaje się na surówki, ale moja przyjaciółka węgierka piekła ja posypana czosnkiem i innymi przyprawami i oczywiście mieloną papryką Szegeti, a natomiast z brukwi ( tez nazywała to rzepą) robiła zupę.
Jako dzieci gdy paśliśmy w jesieni krowy, piekliśmy brukiew i rzepę na ognisku. I chyba to było dobre.

Czyli klientka straganu wiedziała, co kupuje - rzepę. Dziękuję za oświecenie, a dla Taty specjalne pozdrowienia

Mój tata kiedyś wysiał rzepę (bardzo lubi z niej surówki). Była dokładnie taka jak opisuje Emalia. Później nie miał czasu na grzebanie w ziemi, a ja jeszcze nie bawiłam się w ogrodnika i całkiem zapomniałam o tym warzywie. Może znajdę gdzieś jeszcze dla niej miejsce, bo jest całkiem smaczna.

No właśnie Marysiu, myślę, że warto byłoby rozpowszechnić takie zapomniane, ale smaczne i zdrowe warzywa, których brakuje zwłaszcza teraz, zimą .... Kiedyś pisaliśmy o skorzonerze, brukwi, a teraz dzięki Zbyszkowi niejako, trafiła się nam rzepa.
Co proponowałabyś jako przykład surówki ?

O surówki musiałabym popytać Tatę, ja przychodziłam tylko na wyżerkę W smaku faktycznie przypomina rzozodkiewkę i pewnie do wielu przepisów nadaje się jako jej zastępstwo.

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie , bo skoro mam się z nią zaprzyjaźnić, to dobrze byłoby poznać rzepę bliżej.
Może inni też podrzucą swoje pomysły na wykorzystanie rzepy w kuchni - im więcej propozycji, tym lepiej dla warzywa

Aniu
ponieważ moje wcześniejsze zamówienie gdzieś się zapodziało to wypełniłam formularz przed świętami ,a dzisiaj domówiłam bakłażany ,jako że nabrałam chęci do uprawy ich. Przestudiowałam właśnie wątki o ich uprawie i będę próbowała je u siebie sadzić.Mam nadzieję że w nadchodzącym sezonie udadzą się ,bo ostatnia moja próba ich uprawy to porażka.Ale nie odpuszczam i zrobię drugie podejście

Grażynko, w moim sztambuchu nadal jest nie zrealizowane przeze mnie Twoje zamówienie, bo z tego, co pamiętam, nie włożyłam wszystkiego do koperty , tak więc dopiszę do niego te bakłażanki.
Oczywiście, że nie możesz się poddawać - jakiś czas temu umówiłyśmy się z Armaszką, że razem będziemy uprawiać bakłażany w perlicie, więc zapraszam do ekipy w przyszłym sezonie