Forum Ogrodnicze Oaza

Nasiona z wacików lądują dziś w perlit. Mowa oczywiście o pomidorach do próbnych szczepień.

A zatem zaczęło się na poważnie - trzymam kciuki z całej siły, aby nowy eksperyment przyniósł spodziewane efekty i pokładane w nim nadzieje.

Moje testowe nasionka Portosa i Fatimy jeszcze śpią na routerku.

podsumowując uprawę ogórków w tym roku stwierdzam że w perlicie
tylko ten jeden sałatkowy w perlicie dalej owocuje liście ma już sfatygowane ale rosną nowe
na podlanie 20 krzaków pomidorów i papryki w pojemnikach zużyje 40 do 50l teraz 2 do 3 razy w tygodniu a w foliaku czy na zewnątrz można lać non stop i schną kompletny brak wilgoci w gruncie
fotki może w sobotę ma być zimno

Chyba nie pisałam tego wcześniej, odnośnie rozsady w perlicie. mojego Tatę najbardziej urzekła rozsada kapusty. W tym roku sama zrobiłam rozsadę wczesnej kapusty, niestety późna nie chciała wzejść, po rozkopaniu perlitu okazało się, że otoczka z późnych nasion się nie rozpuściła. Wczesna kapusta ładnie wzeszła, część rozsady dałam rodzicom, Mama dokupiła tylko rozsadę późnej. Do tej pory Tata wspomina, że moja kapusta w "tym białym piasku" nawet na chwilę nie zwiędła po przesadzeniu, kupna za to dopiero po kilku dniach się podniosła.

Nawet w połowie sierpnia na parapetach toczy się życie najmłodszych pomidorków : siewek i rozsad. Te z poniższych zdjęć zostały wybrane do eksperymentów : K37 wysiany bodajże końcem czerwca jako tester nowych podłoży i pożywek oraz Portos i Fatima wyłożone do kiełkowania - one posłużą jako materiał do szczepień.

K37 kwitnie

Portos w fazie siewek z dwoma liścieniami i Fatima już skiełkowana w perlicie

Też testowy K-37

Pomidorki przeznaczone do próbnych szczepień wymagają już pikowania

Pomidorki do szczepienia przepikowane

U mnie, jak zwykle, mały poślizg we wzroście, ale czekałam na wschody Fatimy; większe siewki to Portosy ( z zaczątkiem liści właściwych ), mniejsze to właśnie Fatimy - obie odmiany wezmą udział w testach szczepienia.

Natomiast pomidorek K37, również testowy, szybciutko przyrasta, produkuje wilki i kwiaty. Myślę, że pod koniec przyszłego tygodnia zobaczymy malutkie owoce. Ma niecałe dwa miesiące.

I kolejne pokolenie perlitowych pocieszek: pelargonie i kalanchoe ukorzenione w perlicie i fertygowane MS do pomidorków. Niedawno zakwitły

Aniu mój/Miecia K-37 plasuje się gdzieś pomiędzy Mieciowym i Twoim.





Zawiązane są 3 owoce, dwa kwiaty i dwa pąki kwiatowe. Mieciu, czy to nie za dużo dla takiego malucha?

NIe za dużo. Widzę jednak jakieś problemy nawozowe.

Mojemu K37 do Waszych jeszcze bardzo daleko , ale skubany rośnie jak szalony.... na wilkach były zawiązki pąków kwiatowych, a na pędzie głównym, tuż nad kwitnącym gronem, pojawiło się następne, jeszcze w maleńkich pąkach.

Tak myślałam, że gdybym wcześniej wysadziła tego pomidorka w grunt i pozwoliła mu rosnąć tak, jak innym krzaczkom, to z pewnością sprawiłby mi miłą niespodziankę we wrześniu, zwłaszcza, że zapowiadana jest bardzo ciepła końcówka lata.
Już w tej chwili, licząc usunięte pąki kwiatowe na wilkach, ten pomidor rosnący w małej donicy ( 3 l ) zawiązał 6 gron kwiatowych. A co byłoby, gdyby rósł uczciwie, w gruncie

Niestety, ale jest chyba przekarmiony chociaż od przesadzenia do docelowego 10l pojemnika (04.07) nie dostał kropli nawozu.Ziemia Verve wymieszana z perlitem.Pasłękowi się chyba w tym roku sypnęło nawozów hojna ręką. Na wiosnę miałam Aurę i długo trwało zanim pomidory zdołały to przejeść.
Zdjęcie też pozostawia wiele do życzenia, ile ja się nanosiłam tą moją zieleninkę,żeby złapać jakie takie światło.Z powodu upałów to jest w ogóle pomidor noszony

Elżuniu, jak Mietek wróci, na pewno wyjaśni całą sytuację. Prawdopodobnie chodzi o te fioletowe zabarwienie pędów i młodych listków i te przejaśnienia u nasady młodych liści, ale może faktycznie kolor na zdjęciu nie oddaje rzeczywistości.
Mój też rośnie w Vervie, ale fertyguję go regularnie Magiczną Siłą i saletrą amonową.

A malutki pomidorek - śliczny !

Aniu, na pewno masz rację, ale równocześnie popatrz ja wygląda kąt liść-łodyga.




No nic,czekam na sugestie Miecia.

Nie Elżuniu, z pewnością nie mam racji, potraktuj moją wypowiedź jako domniemanie amatora, a na opinię poczekamy obie, bo sama jestem ciekawa, choć powiem szczerze, że widywałam już przekarmione pomidorki, ale one zazwyczaj były dodatkowo intensywnie ciemno zielone ....
Kurczę, faktycznie trochę oklapnięty ....

Na zdjęciu z 8 sierpnia, a więc dwa tygodnie temu, Twój K37 wyglądał świetnie ... forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ch?start=3186#621359


Mój pomidor zazdrości Twojemu tego "noszenia" - mój cały czas stoi twardo na parapecie w tym skwarze, ale podlewam go trzy razy dziennie, w tym raz z nawozem.

Aniu, maleństwa mają swoje prawa A ten pewnie całe swoje życie będzie tak wędrował bo chłodne nocne przyjdą wcześniej czy później.Starszaki już tak dobrze nie mają chociaż te upały i niska wilgotność zdecydowanie im się nie podobają mimo regularnego podlewania.