Forum Ogrodnicze Oaza

Artur, właściwie napisałeś wszystko to, nad czym rozmyślam od kilkunastu tygodni. Tę ripostę powinnam napisać osobiście - nie zrobiłam tego i to jest mój wielki błąd. Dziękuję Ci za szczerość i prawdę.
Zawsze starałam się być tolerancyjna i traktować nowo przybyłych z wyrozumiałością i życzliwością, ale po ostatnich incydentach i nasilającej się fali niemiłych zgrzytów coś we mnie pękło. Dlatego sama zastanawiam się nad przyszłością Straganików, a przynajmniej tego Pomidorowego, ale z drugiej strony .... nie możemy postępować pochopnie tylko dlatego, że ktoś stał się wyjątkiem od reguły. Nie chciałabym, aby nasza wspaniała idea została zaprzepaszczona przez niepoważne osoby - myślę zatem, że zaostrzenie Regulaminu wyjdzie nam wszystkim na dobre.
Czasami czułam się jak pracownik hurtowni czy magazynu, wydający towar, który nie należy do mnie, a został zgromadzony wielkim wysiłkiem mnóstwa kochanych ludzi.

Powiem Wam jedno: cieszę się, że jutro jest 1 lutego - czyli termin zamknięcia tego "biznesu".

Aniu, ale "Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim".

Aniu, nie chodzi mi o to żeby likwidować straganiki czy coś w tym stylu. Sam wzbogaciłem się o pięć odmian, których nie miałem w kolekcji. Mam wiele fajnych odmian pomidorów czy fasoli, wkrótce będę miał kolejne i chętnie będę się nimi dzielił, ale, tak jak napisałem, z osobami, którym zależy na tym forum. Wymiana to świetna sprawa, ale bądźmy też odrobinę poważni.

I odpowiedzialni i wdzięczni

Tak, aktywnie uczestniczysz w rozbudowie forum, to masz dostęp do nasion. To właśnie powinno być zachętą i nagrodą.

Zgadza się. Ale ja na szczęście mam inne priorytety. Miłe towarzystwo, a nasiona to miły "skutek uboczny"

Artur, nawet przez myśl mi nie przeszło, aby zlikwidować kilkuletni dorobek Straganików, na który złożyły się nie tylko nasiona, ale przede wszystkim wzajemna, bezinteresowna życzliwość, pasja i ogrom pracy włożonej w przygotowanie nasion.
Tysiące nasion, setki odmian, dziesiątki Darczyńców, brak przymusu, wielkie serca ... czy może być piękniejsza współpraca ?


Pozwolę sobie na małą dygresję i odrobinę prywaty.... dwa lata temu dostałam list. Odręcznie napisany; charakter pisma wskazywał na to, że nadawca nie był pierwszej, ani nawet drugiej młodości. Na dwóch stronicach zeszytowego papieru spisana została opowieść o prostym, uczciwym i dobrym życiu, podziękowania dla wszystkich , a do nich dołączone nasionka pomidorów sumiennie wydłubane z owoców i prośba o trzy, cztery odmiany z naszego Targu. Do dzisiaj wymieniamy kartki świąteczne.

Aniu, chce się żyć, po prostu chce się żyć. Starsi ludzie najlepiej odszyfrują dobrego człowieka. Odręczny list... Jestem nie pierwszej młodości i nie pamiętam kiedy dostałam. Zazdroszczę.

Adasiowa wrote: Wzruszyłam się bardzo

JaNina, ale jak widać nie wszyscy mają takie priorytety.

Pamiętam koniec lat 80tych i początek 90tych i moją działalność w jednym muzycznym undergroundzie. Czasem pisałem kilka listów tygodniowo i tyle też otrzymywałem. Namiętnie wymienialiśmy się kasetami. No i akcje ze smarowaniem znaczków, bo budżet licealisty by tego nie wytrzymał Kurczę, właśnie przyznałem się, że jestem przestępcą

Kurde, jestem stara Ale to nic jutro nowy dzień, i będę mogła powiedzieć: w tym miesiącu wysiewam.....

Kochani, przyznaję, że emocje często biorą górę nad rozumem, ale nie ma w tym nic złego. Człowiek jest tylko człowiekiem i ma prawo błądzić, szukać, wątpić ... czasami zbyt pochopnie wyciągamy wnioski z wzajemnych interakcji, jesteśmy na wskroś subiektywni, odnosząc czyjeś słowa bezpośrednio do siebie, zamiast traktować je z dystansem i należnym zrozumieniem.

Przemyślałam ( i nadal to czynię ) pewne kwestie związane z działalnością Straganików - nie możemy zaprzepaścić wielkiego potencjału dobra ( aspektu duchowego ) i zmarnować materiału nasiennego ( aspektu praktycznego ), więc pomimo wszystkich przygód i reperkusji, które nas dotknęły, postarajmy się, aby pod koniec 2019 r nasze Straganiki nadal działały pełną parą.
Może ponownie Ktoś napisze do Nas odręczny list ...i wtedy powiemy sobie: było warto.

Dziękuję wszystkim jeszcze raz. Za wszystko.

Jeżeli o mnie chodzi, masz to jak w banku

Kaskawel wrote:
Eee, to już przedawnione W każdym razie świetnie wiem, o czym piszesz...

Piękna historia z tym listem! I to należy szanować.
Moim zdaniem najważniejsza jest intencja, z którą ktoś bierze udział w takich akcjach. Jeśli myśli o tym jako "fajnie, oszczędzę sobie kasę" to jest tu coś nie halo. Bo to chyba nie temu służy. Takie akcje są tworzone nie dla wszystkich, którzy na forum natrafią - a przynajmniej nie sądzę, by taki był zamysł - tylko dla określonej społeczności - a żeby stać się częścią społeczności, trzeba coś od siebie dać. Nawet jeśli dana osoba nie ma na chwilę obecną nasionek do wysłania i dołożenia się, to przecież przy samej akcji jest dużo roboty, na pewno będzie w stanie w jakiś sposób pomóc. Ewentualnie po prostu albo zrezygnować z udziału jeszcze w tym roku, albo już wziąć udział z naprawdę szczerą intencją, by zrewanżować się przy najbliższej okazji. Straganiki chyba służą wymienianiu się, jeśli się nie mylę.
Taka mnie refleksja naszła, w istocie "dziwny jest ten świat". Nigdy by mi do głowy nie przyszło, żeby "wejść, wziąć i wyjść", a wręcz czułabym się z tym potwornie i źle. Oby takich sytuacji zdarzało się jak najmniej, bo zniechęcanie dobrych ludzi do bezinteresownego dzielenia się z innymi wręcz zakrawa o zbrodnię, swoistą próbę mordu na tego typu akcjach. Ależ poetycko zabrzmiało.

Jeśli chodzi o mnie, to udziału w forumowych targach nie brałam. Postaram się w sezonie nazbierać nasionek, żeby jakoś zasilić straganik przynajmniej kilkoma torebkami nasion i wtedy będę czuła się uprawniona, żeby wziąć w nim w przyszłym roku udział - jeśli z jakiegoś powodu coś się stanie, w stylu zaraza mi zdziesiątkuje rośliny i nie będę miała czego wysłać, to trudno, brać udziału wtedy nie muszę.

Zawsze lepiej dawać niż brać. Radość większa. Przepraszam, ale teraz będzie nie na temat. Jestem dumna z moich Synów. To tyle.

Janko, pisz o Synach, pamiętaj, że nie każdy może pisać o dzieciach ....

Pizza wrote:
Pizza, wiadomo, różnie może się w sezonie zdarzyć, ja to dobrze rozumiem. I z przyjemnością podzielę się z Tobą nasionami nie oczekując nic w zamian, bo jesteś, piszesz, dzielisz się spostrzeżeniami, a nie znikasz po zamknięciu straganików i objawiasz się po ich otwarciu. Na forum zarejestrowanych jest już chyba ponad trzy tysiące osób. Ciekawe ile jest takich właśnie "pojawiasz się i znikasz".