Forum Ogrodnicze Oaza

Karczochy dalej dają radę.




Przetrwały jeden atak zimy, więc mam nadzieję, że przetrwają i ten który nadchodzi. Nie będę niczego nakrywała, bo liczę na śnieg

Janinko będziesz siała w tym roku trawę cytrynową i karczochy?

Nie. Trawy cytrynowej mam zapas na parę lat. Natomiast karczochy jak na razie są na grządce i mam nadzieję, że tak zostanie.

JaNina wrote:
No ja zbytnio na śnieg nie liczę, co wyłazi, staram się choć minimalnie zabezpieczyć, mając w perspektywie -10 nocą już po weekendzie.

Aż poszłam zbadać "kwestię karczocha" - mój też żywy, choć nie tak bujny, jak Twój, Janko.



Nakryłam gałązkami daglezji i może jaką czapeczkę mu nasadzę na ten krótki, mroźny czas.

Trawa cytrynowa wzeszła po 4 dniach Stoi w pracy, bo w domu zimnica. Wysiałam w ziemię kwiatową zmieszaną z perlitem dla rozcieńczenia. Akurat innej ziemi nie miałam. Niech rośnie zdrowo.

Rośnie w oczach nawet u jednej wypatrzyłam zaczątek drugiego listka (albo czas na wizytę u okulisty)

Trawa podrosła, ale chyba coś jej dolega...



W przyszłym tygodniu ją przesadzam.

Dlaczego sądzisz, że coś jej dolega?

Praktycznie u każdej roślinki pierwszy listek zrobił się brązowy i zasycha. Nie znam się na trawach, z reguły je usuwam, a tu jeszcze sama posiałam. No, ale to do jedzenia, to co innego
Wracając do tematu - jak siałam trawy ozdobne, to owszem, dolne listki zasychały kiedy roślinka była głodna, ale najpierw były żółte, a potem takie słomiasto suche. A tu od razu w taki niedrowy brąz poszły. Pojemnik z trawą stał w mini szklarni parapetowej w pracy, więc może miała za wilgotne powietrze? W biurze jest bardzo suche powietrze i w ciągu jednego kilkunastogodzinnego dnia pracy kajzerka się zsycha na wiór. Chciałam uniknąć zasuszenia (parapet nie jest w moim pokoju), dlatego ta mini szklarnia. Do tego ziemia nie była do siewu, tylko do kwiatów - innej w połowie stycznia nie miałam, a i w moim zielonym markecie budowlanym nie było dedykowanej do siewu.

Chyba, że ta trawa tak ma?

Raz podjęłam próbę z trawą cytrynową, miałam podobnie, może ma zbyt ciasno już w tej kuwetce?

Na zdjęciu wyglądają dobrze. Pierwsze liście, to liścienie i mają prawo zaschnąć. Ważne jest, żeby następne były zielone. Przesadź i obserwuj. Będzie dobrze Ta Twoja trawa naprawdę dobrze wygląda

Trawa cytrynowa to jedna z najbardziej odpornych roślin. Jak już wyrosła to napewno da radę

To fakt, jednoliścienne rośliny są nie do zabicia podobno.

Może syndrom pierwszego dziecka u mnie wystąpił i za bardzo się przejmuję... ale zależy mi na tej roślince.

Alu, a co było dalej z Twoją trawą?

Przesadziłam ją, trochę ruszyła, a potem zapomniałam ją podlać jak już stała na zewnątrz w pojemniku i miałam sianko cytrynowe

Trawa rzeczywiście jest odporna. Moja ładnie przezimowała w domu, następnie przesadzona do dużej donicy rosła pięknie dalej na dworze, sporadycznie podlewana.
Natomiast skończyła żywot na kompostowniku z powodu kota- dostawał świra i wręcz żarł ją. Ponieważ trawa ma ostre krawędzie bałam się o zdrowie sierściucha.

Moje koty też uwielbiały trawę cytrynową. Nie broniłam im jej jeść. Nic się nie działo specjalnego, jedynie "zwroty" były szybsze
Wczoraj moje karczochy dostały pod nogi kompostu. W wyglądzie roślin nastąpiła zmiana.
Ten zabiedzony na poprzednich zdjęciach, teraz wygląda tak


A ten co był bujniejszy teraz wygląda tak


Najważniejsze jednak że żyją

Witam
16.03 posadziłem 15 namoczonych nasion okry. Tak wyglądają obecnie rezultaty :




Nie wiem czy to właściwe dla okry ale ma strasznie długie łodyżki między podłożem a liścieniami, nie wiem dlaczego, nie powinna, ma mnóstwo światła jako że stoi najbliżej szyby sporego okna od strony południowo zachodniej gdzie jest całkiem dużo słońca.
Ponadto powoli podnosi się kard odm. Bianco Avorio