Forum Ogrodnicze Oaza

Kwitnące pomidory na początku lutego wyglądają jak milion dolarów ...może czas pomyśleć o zmianie waluty.
U mnie pączki pojawią się pewnie w najbliższy czwartek ..... takie do kawki. A na kwitnące muszę jeszcze cierpliwie poczekać.

Gratulacje jack90

Jacek najpierw złotówka, potem 2 złote i 5 złotych a teraz 50 zł ...
No no
Gratulacje hodowli

A ja myślę że Jacek płaci pomidorkom żeby rosły i kwitły, a za 50 zł to pewnie niedługo pokaże nam zawiązany owocek

jagodka27 wrote:
Jeszcze była po drodze dycha

Nie pomyślcie, że robię to, żeby Was zanudzać ciągłymi wpisami.
Staram się tylko pokazywać krok po kroku, jak od wysiewu do owocowania przebiega u mnie uprawa Koperkowych w tym trudnym okresie.
Mam nadzieję , że choć troszkę pomogę osobom, które będą miały ochotę w przyszłych sezonach na zabawę połączoną z przyjemnością oglądania widoku rosnących w zimie, naszych pupili.
Zimowych "uprawiaczy" przybywa, niech każdy coś doradzi i będziemy zajadać swoje pomidorki cały rok
Skończę relację, jak dojrzeje pierwszy owoc (o ile nie będzie jakiegoś niespodziewanego zdarzenia).

Ja Jacku chętnie oglądam i się uczę jak prowadzisz swoja rozsade pomidorów. A tym bardziej tak wczesną uprawę. Może na przyszły rok spróbuję sama coś wcześniej posiać by mieć wcześniejsze plony. Więc pokazuj i,, chwal sie,,

Chyba nie ma tu niezadowolonych z Twoich wpisów
U mnie wyłożone tydzień temu 2 nasionka koperkowego. Dziś pójdzie jeden kiełek do ziemi. Drugi strajkuje.

Jest jeszcze plus takiej uprawy pod pełną kontrolą.
To, że na noc pomidor podwija liście i rano prostuje, gdy jest prawidłowo nawożony - wiedziałem.
Jak podwinie i nie wyprostuje rano, to jest przejedzony - wiedziałem.
Jak ma proste wieczorem i rano, trzeba mu dać papu - wiedziałem,
ale że potrafi w ciągu dnia aż tak podwijać płatki "za siebie" , odsłaniając pręciki i słupek, a na wieczór prostować, tego nigdy nie zauważyłem.
Kwiat jest drugi dzień. Zacząłem nim potrząsać i pstrykać w celu zapylenia, ale na razie nie widać pyłku. Mam nadzieję, że pomimo ciężkich warunków da sobie radę i go wytworzy.
Ale teraz przydałoby się parę dni ze słońcem..

W południe, przy białych lampach i świetle dziennym.



po południu, przy lampach z dodatkiem czerwonego i niebieskiego.



Przy okazji coś do czytania na te paskudne dni, o znaczeniu kolorów na poszczególne fazy, oraz sporo pożytecznej wiedzy o doświetlaniu

greenie-world.com/artykul/lampy-do-doswi...n-co-warto-wiedziec/

Koperkowe korzenie szybciutko, solidnie przerosły 5l pojemniki.



A więc ostatni etap - pojemniki 25l



Pozostałe, mniej ekspansywne, ale już przesadzone do 5l i w końcu dostały podpórki (dzisiaj tylko 5zł, bida )



Koperkom oberwałem wilki. Pozostawiłem cztery. Najniższy i trzy w okolicy pierwszego grona.
Gorzej jest z tymi drugimi. Już praktycznie dogoniły wcześniejszych kuzynów i zrobił się dylemat. Oberwać wilki? Ale wtedy szybko wystartują do góry. Zostawić i je pomęczyć? To niepotrzebnie włożą energię w wilki.
A mogę upiec dwie pieczenie - zachwycać się zimową zielenią krzaczków pomidorów i może przy okazji uda się wyhodować bardzo wcześnie owoce.
Jeżeli poprowadzę na jeden pęd, to jeszcze bardziej przyspieszę , ale nie mam miejsca na takie "dzidy"
No i bądź mądry i pisz.....

Nie miał chłop kłopotu, zasiał se pomidory ...

Pomimo tego, że obiecuje sobie co rok, że to ostatni raz

Ale ten kłopot jest taki bardziej pozytywny i dlatego szybko się o nim zapomina, no i widok rosnących, zimowych pomidorów
potrafi bardziej zrelaksować, niż widok kabaretu jaki nam serwują codziennie w RTV, a bardziej intensywnie od czasu wyborów.

Oby człowiek miał tylko takie kłopoty w życiu.....

jack90 wrote: To racja. Z RTV to od 12 lat zostawiałam sobie tylko R. A i to często nastawione na CD, żeby się nie denerwować.
A rozrywkę mam przy nich....



Po niedzieli przesadzanie, bo już mają ciasno.

Wyszło piękne słońce. Pomidory w tunelowym inspekcie. Gdy temperatura osiągnęła 25°C zdjąłem inspekt, zostały bezpośrednio w tunelu zacienione poliwęglanem.
W ramach eksperymentu otworzyłem dach i rozsady pod ścisłą kontrolą pozostawiłem na chwilę w pełnym słońcu. Niestety po chwili zaczęły tracić tugor.
Jednak, to nie to samo co światło z lamp i trzeba je będzie powolutku hartować.



Obecnie (12:20) temperatura w tunelu wynosi 29°C. Musiałem otworzyć bok żeby ją obniżyć.

Temperatura spadła (24°C). Podlałem je bardziej obficie. Zostawiłem tylko zamknięty jeden bok, żeby osłonić od wiatru (najgorszy jest wiatr ). Rozsunąłem dach, znów są w pełnym słońcu. 12:50 odzyskały tugor! Nic im się nie dzieje, pić im się chciało!

Bez komentarza!

No bez ,bez tylko z tym

Patrzę na Wasze pojemniczki-kubki na rozsady pomidorków .Z góry zdjęcia niektóre
Czy koniecznie muszę nasionka wysiać w małe kubeczki a potem przesadzić do np 0,5 l ,by potem już ostatecznie do wiader i skrzyń?
Czy nie mogę od razu wysiać do 0,5? i potem już docelowo na stałe miejsca?

ZachęconA. .... o poranku i poszło .
Pierwsze Joleczki
Za 2 ,3 dni parę innych .

Pomidory lubią przesadzanie, wzmacnia się ich system korzeniowy.
Aga

Moje, zdjęcia z dzisiaj