Forum Ogrodnicze Oaza

Z wsadzonych w sierpniu ogórków mam mniejszy plon i chyba niedługo,przy chłodach jakie nastały,przestaną rodzić.Zrobiłam troszkę w occie,pierwszy raz,więc jeden słoiczek spróbowany,kilka razy mizeria,coś do kanapek na świeżo.Teraz mają jakąś delikatniejszą skórkę.Mimo wszystko jestem zadowolona z tego,że spróbowałam.To wszystko dzięki Wam,szczególnie Ania Adasiowa mnie zaraziła tymi zdjęciami i sprawozdaniem z przebiegu jej pionierskiej uprawy.


Podziwiam Wasze zbiory i oczywiście będę próbować w przyszłym roku,bo bardzo lubimy ogórki i teraz już nie boję się robić rozsady.Pierwsze ogórki z wysadzonych 17 maja krzaczków jedliśmy w połowie czerwca.Jest super.

Dziękuję Anuś
Bardzo się cieszę, że czerpiecie inspiracje i wiedzę z naszych wątków i próbujecie swoich sił w uprawie - niekiedy po raz pierwszy - i zwyczajnie, po ludzku, jest mi miło, że te uprawy przynoszą Wam tyle radości.
Już teraz zapraszam do wspólnej produkcji rozsady ogórków ( i nie tylko ) w przyszłym roku, zobaczysz, będzie dobrze

Dzisiejszy zbiór ogórków - SL. Nigdy w poprzednich latach nie miałam ogórków we wrześniu. Wielkie dzięki Aniu, że w zeszłym roku pokazałaś jak pięknie owocują i przysłałaś mi nasiona i Mietkowi, że przekazał nasiona na Straganik.
Dziewięć ogórków.


I jeszcze jeden, który się schował między liśćmi.

Potwierdzam i również dziękuję . Bez względu na to, jak się ten ogórek nazywa, to został tylko on na placu boju- i nadal zawiązuje owoce.

Mireczko, Haniu a ja dziękuję za zdjęcia i informacje i gratuluję zdrowych, wrześniowych plonów. Cieszę się, że jesteście zadowolone - u mnie pędy nadal wiszą na sznurkach, ponieważ dzisiaj zauważyłam jeszcze kilka dość dużych zawiązków i kilka mniejszych, więc zostawiłam całe towarzystwo SL w spokoju. Liście są w nie najgorszym stanie, uchowało się parę kwiatów ... zobaczymy, jak długo moje ogórki sobie poradzą.

Drugim powodem do radości był fakt znalezienia w wielkim fasolowym buszu kilku wyrośniętych ogórków meksykańskich - a to oznacza, że pojawiła się szansa na nasionka. Chyba też powinnam poczekać, aż zaczną żółknąć ...

Miragoral

A zostawiłaś sobie jakiegoś osobnika na nasiona ?

Tak, ale z dużego ogórka mam tylko 26 nasion. Dojrzewa jeszcze jeden ogórek, ale jest mniejszy od poprzedniego.

Mój zostawiony na nasiona ogórek SL został dzisiaj zerwany.
Jest jeszcze twardy więc póki co leży na górnej szafce kuchennej.
Zobaczymy ile nasion skrywa

Jak odróżnić bakteryjną kanciastą plamistość od mączniaka rzekomego

Te 2 choroby są dość podobne i nie wiem czy miedzianem na kanciastą czy systemicznym switchem na mączniaka rzekomego

A tak sprytnie się schowałem




Razem z mistrzem kamuflażu zerwałam pięć ostatnich (chyba) SL.Co prawda jeszcze są małe zawiązki i kwiaty, ale z powodu coraz chłodniejszych nocy pewnie już nie będą miały szansy dorosnąć.

Pożegnanie z ogórkami

Ja jeszcze czekam na ostateczną likwidację ogórkowego poletka - przywiązałam się jakoś do tych ogórków, tym bardziej, że nadal kwitną i owocują. Wiem, że nic już z tego nie będzie ze względu na nadchodzące zimne dni ...

SL

Najmłodsze pędy mają zdrowe liście:

To już chyba faktycznie ostatnie kwiaty ...

... i zawiązki:

Trafiła się także taka niespodzianka:

Ogórki meksykańskie także nadal zdrowe i owocujące:

Aniu dziękuję za przypomnienie,właśnie dopełniłem zamówienie o te ogóreczki.

Jeszcze ich nie likwiduj, przykryj białą agrowłókniną, a poza tym przyjdzie jeszcze ocieplenie. W 2017 roku jadłem mizerie ze swoich ogórków we wszystkich świętych, a pogoda była wtedy nie za ciekawa, chociaż przymrozek przyszedł dopiero 31 października, to jednak było pochmurno w nocy po 3-4 stopnie czasem 1 albo 0 w dzień 8-13 stopni ale ogórki rosły i owocowały pomału ale były. Zresztą ja nie zamierzam kończyć sezonu ogórkowego. Od lipca zaniedbałem opryski IF, więc w sierpniu był efekt tego - ogórki zaatakowała kanciasta plamistość. W piątek się na nie popatrzyłem, że już coraz trudniej mają owocować przez plamistość i przerośnięcie więc usunąłem 85% pędów zostawiłem najsilniejsze i usunąłem wszystkie chore liście i opryskałem miedzianem i przez te zabiegi na co najmniej 2 tygodnie przerwa w zbiorach, ale mam zapas ogórków w lodówce mam nadzieje że uda się ich wyleczyć i w październiku znowu zaczną owocować. Już mają pąki kwiatowe. A z ogórków sianych w lipcu nic nie zostało.

Krecik stary wrote:

A gdzie dopełniłeś to zamówienie Józiu ?
Przecież nasionka będą na naszym Straganiku


Adrian - nie mogę przykryć ich agrowłókniną, bo to uprawa w pionie, na sznurkach. Poza tym ... w niskich temperaturach nie urzędują już pszczoły, więc szanse na zapylenie są znikome

W "Świecie Kwiatów" Aniu.Tam zamawiałem nasionka otoczkowane wszystkie.

E tam ....
Przygotuję dla Ciebie kopertę z nasionami meksykańca i kolorowych cynii.