Forum Ogrodnicze Oaza

Patriotycznie, a przede wszystkim radośnie. Rowerzyści, motocykliści, kajakarze i piechurzy. Świętujmy.

Rano przelotny deszcz.Teraz temp 9 stopni.Ładny bezwietrzny dzień.Kilka razy nawet przebiło się przez chmury słońce.
Na stawie ani jednej fali.






Ciągle kwitnące róże








Ciasto na dzisiejszy dzień-drożdzówka z wiśniami




Miałam las omijać już z daleka.Nie udało się.Wczorajszy spacer.

To choroba na równi z pomidorową.

Masz rację Józiu.

Tylko proszę: nie przebierajcie się za "patriotów" i nie idźcie w miasto

Ja na spacer poszłam, ale w ogród. Biało-czerwona powiewa na ganku, więc jest świątecznie. Tak przy okazji zrobiłam parę zdjęć.
Roślinki jeszcze chcą rosnąć i kwitnąć.
Niskie floksy


Te jeszcze chcą zakwitnąć /nasionka zebrałam/


Róża też robi co może


I pigwowiec


Ostrokrzew gotowy do Świąt


I do jedzenia też się coś znajdzie


Kapusta pekińska, którą zostawiłam, bo miała tylko luźne liście, zaczęła je zwijać


Teraz zrobię sobie herbatkę i spokojnie będę świętowała dalej

Zapomniałam o bukszpanie.


Na wiosnę będą wykopki, ale mam tylko jeden krzak

Dramat z bukszpanem Mojemu tacie też zjedzono, zobaczymy czy na wiosnę będzie growing czy szpadeling

Na ulice nie wyszliśmy, na spacer też nie, pomimo, że Poznań dzień 11 listopada obchodzi bardzo hucznie ze względu na imieniny ulicy Św. Marcin. Przenikliwe zimno, zachmurzenie i świadomość tłumów w centrum miasta spowodowały, że zapakowałam w plecak rogale, kubki, kawę i pojechaliśmy na działkę. Jeszcze zimniej, bo tylko 2 stopnie, ale cudowne powietrze, cisza i ostatnie kolory tej jesieni oraz radość Kacerka - bezcenne

W przyszłym roku czeka mnie "budowa" nowego domku dla murarek ...

Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkim Ludkom dobrego, spokojnego wieczoru

Patrz Aniu, tak się trafiłaś Kacprowi, że jeszcze mógł trochę na własnej działce (oprócz domku) pobuszować przed zimą

Wrzucę tu bardzo fajny film, sentymentalny, z pomału odchodzącego świata. W pewnej części filmu są pokazane ziemniaki, dalie, dynie, buraki, także pod dział warzywny jak znalazł.

Kacperek to trafił kumulację w totka!
Ja nie byłam na spacerze, tym bardziej na pochodzie nie - ale w małej podróży.
Jako że narodowe święto - w Polsce, konkretnie: w Zamościu. Listopad pokazał w sobotę przyjazne oblicze, słonko, tak ciepło, że zjedliśmy obiad na zewnątrz rynkowej knajpki - i kompletne pustki, turystów można było zliczyć na palcach no, niech będzie, obu rąk. Jestem oczarowana.
Ratusz



Kamienice ormiańskie



Synagoga



Szczególnie urzekły mnie nie kolorowe fasady, tylko śliczne podwórka. Z małą architekturą, wypielęgnowaną zielenią, dobranym oświetleniem.
Niestety, wczoraj w Lublinie było duuużo gorzej, lało jak z cebra cały dzień, od przynajmniej pół roku nie widziałam takiej ilości deszczu. Przymusowe siedzenie w domu przyjaciółki - i...planowanie letnich podróży. Pierwsze noclegi na trasie - zarezerwowane.
A we Wrocławiu - pogodny, ale zimny wieczór. Wielki księżyc, +4^o.

koma wrote: U mnie grzybów nie ma, a pąki kwiatowe i kwiatki róż zniszczył 9 stopniowy przymrozek.

W ostatnie dni więcej siedzieliśmy przy kominku niż na ogrodzie.Udało nam się w sobotę dosadzić resztę iglaków na jednej stronie ogrodzenia,reszta w przyszłym roku.Troszkę podlało,a póżniej się ochłodziło.Jest coraz chłodniej, więc szukamy kalorii

Pracowity dziś dzień w ogrodzie był.


Liście pograbione


Donice sprzątnięte


Jakiś czas temu probowałam ukorzenić róże. Puszczają nowe pąki ale czy się przyjmą okaże się


Poprzednia próba ukorzenienia sadzonek lawendy nie powiodła się . Na 11 tylko 1 puściła jeden malutki korzonek taki może z 0.5cm
Próbuje po raz kolejny.


Wschodzący księżyc, na żywo piękny duży Ale aparat mam marny.
Pozdrawiam miłego wieczoru

Anulka a zostawiłaś murarki w rurkach?
Wszędzie piszą żeby wyjmować i przechowywać osobno a potem nowe rurki wystawiać i kokony z wiosny wynieść.
Ja planuję taki wypasiony hotel z formatkami. Może to przerost formy nad treścią

Przyznam szczerze, że nic nie zrobiłam z tymi rureczkami. W przyszłości myślałam o drewnianym klocku lub pniaku z wywierconymi otworami i zadaszeniem - takim najprostszym z możliwych.
Bardzo często widuję pszczoły samotnice wciskające się w szpary lub dziury w drewnianych elementach altany.

Aniu od sznurków, według mnie na sadzonkach lawendy masz zostawionych za dużo listków. Zostawiamy tylko parę listków na sadzonce. Druga sprawa to pobieranie pędów na sadzonki. Unikamy tych, które zakończone były kwiatostanem, więc lepiej pobierać przed kwitnieniem. Lawenda bardzo ładnie ukorzenia się przy robieniu odkładów. Przygnij parę pędów rosnącej lawendy do ziemi i przysyp ziemią, ale tak, żeby wierzchołek pędu był na powierzchni. To można zrobić teraz. Powinno Ci się udać

Anulka ja tak zawsze dzielę ten przysłowiowy włos na 4.
Bo jak same sobie radzą w naturze od huhuhu a może i więcej lat. To po jakiego grzyba męczyć się i ingerować w ich gniazda. Jakoś nie mogę zrozumieć niektórych zaleceń. Całe wieki sobie radziły a teraz huhaj, dmuhaj jak na jajko w cieplarce.
Zawsze włącza mi się wtedy lampka:kasa jest do zarobienia!