Forum Ogrodnicze Oaza

Zapraszam do udziału w kolejnej, dziewiątej już odsłonie wątku pogodowego; informacje z poprzedniej części znajdują się tutaj: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...h-cz-viii?start=2340

Podobnie jak we wcześniejszych edycjach możemy dzielić się tutaj nie tylko spostrzeżeniami wpływu aktualnej sytuacji pogodowej w naszym regionie na wegetację ( lub jej brak ) roślin, ale także złapać chwilę oddechu, wytchnienia i poplotkować ( z umiarem ) o codziennych radościach i smutkach. Tu można spokojnie narzekać na pogodę , na straty z jej powodu, na to , że pokrzyżowała nam plany.


Mapy temperatur
pl.sat24.com/pl/forecastimages/europa/forecasttemp
www.meteo.pl/
weather.com/pl-PL/pogoda/dzisiaj/l/PLXX0028:1:PL

Radarowe mapy opadów
meteo.org.pl/radary
www.pogodynka.pl/polska/radary

Zbyszek46 podesłał
Internetowy System Sygnalizacji Agrofagów piorin.gov.pl/sygn/start.php
Bardzo przydatny link. Mapa zagrożeń chorobami.

Link z burzami od podjadka
www.lightningmaps.org/?lang=pl#y=51.4964...b=;n=0;d=2;dl=2;dc=0;

www.ventusky.com/?p=50.6;12.7;3&l=rain-3h

Mapa jakości powietrza
airly.eu/map/pl/

Poranek przywitał mnie pięknym wschodem słońca.W nocy temp.-3.Lekki podmuch wiatru,bardzo słonecznie,obecnie termometr wskazuje +4.




Wczoraj po bardzo mrożnej nocy /-8/ dzień był słoneczny, zaplanowane wędzenie udało się.

Jesoooo, z rana takie widoki
Ślinotoku dostałem

koma wrote: Zbyt grube, ciemnobrązowe wędzenie jest szkodliwe dla zdrowia. Wędzenie powinno dawać słomkowy wygląd uwędzonej wędliny.

Na wschodnim oknie termometr pokazuje 5 stopni powyżej zera.
Temperatura odczuwalna niższa. Dziś więcej chmur na niebie.
Od wtorku przez kilka dni będzie cieplutko.
Żadne nasionko szałwi błyszczącej nie wzeszło.
Na opakowaniu jest napisane, że wschody następują po 14- 20 dniach. Na wszelki wypadek posieję jeszcze parę sztuk.

Uwędzona wędlina ma jasny kolor.Kawałki mięsa są w czarnych i ciemn.brąz.podkolanówkach.Ale dziękuję za zwrócenie na to uwagi.

Witam

u mnie w słońcu 19 stopni, pięknie, słonecznie, ciepło.

Z racji kwarantanny ja już w domu, nie pracuję, więc wyprowadzam się na działkę, bo co można robić w bloku...

Z tego powodu dużo mam dzisiaj do zrobienia.

W sklepach się uspokoiło, oprócz cukru i drożdży wszystko jest, a podobno spirytusu też nie ma.

Pozdrawiam

Ewakatarzyna nie poddawaj się mi szałwia błyszcząca też marnie i długo wschodziła, ale coś jednak urosło.

Słoneczko świeci, ale zimno narazie strasznie. Wczoraj pipikowałam sałatę kozuli i musztardowiec.

Lucysiu, pytałaś mnie jaki mam dereń. Niestety nie wiem, ale mam dwa. Rosną obok siebie. To już owocujące osobniki


W zeszłym roku nie owocowały, bo jak kwitły, to najpierw cały czas lało, a później trochę przymroziło

A jak masz dwa to super. Widocznie pogoda posuła zapylanie.
Pogoda piękna, miałam w planach choć jakiś drobiazg zrobić na dworku ale coś znów się źle czuję. Pokiełbaszona ta wiosna .

Ja też chciałam choć na chwilę wyjść do ogrodu, bo dzisiaj już się dosyć dobrze czuję a jest ciepło, bo 12*, ale tak wieje, że odpuszczam. Wolę jeszcze dzień posiedzieć w domu, niż pochorować się całkiem. Piekę sobie bagietki wg nowego przepisu. Jak wyjdą to się pochwalę

Słonko już tak świeci, że Pani koleżanka postanowiła się trochę po ogrzewać.

10* słonecznie, ale wietrznie.

Jak tu zabawić dziecko jak nie może wyjść na dwór

Jest przepiękna pogoda, bite 17 stopni w cieniu, a ja siedzę uwięziona w domu, bo złapałam przeziębienie... a w obecnej sytuacji w Polsce nie ma co ryzykować z wychodzeniem.
No cóż, wyniosłam na taras przepikowane papryczki i bakłażany, żeby nacieszyły się słonkiem. I robię porządki na ogródku, podziwiając pierwsze kwiatuszki wisienki kosmatej.
Kiwi też już zapączkowane. Mam nadzieję, że nie zmrozi... ostatnio były dwa dni lekkich mrozów, to zapaliłam świece w foliaczkach. Eksperymentalnie wyeksmitowane tam kilka dni temu selery zniosły wszystko na 5+.
Mimo wszystko te nagłe mrozy przeplatane z piękną, bardzo ciepłą, słoneczną pogodą są niepokojące. Poczytałam trochę i postanowiłam zaopatrzyć się w Asahi - ot, żeby było na wypadek jakichś awaryjnych sytuacji. Mam też w zapasie awaryjny Tytanit, który kiedyś dostałam w ramach błędu osoby, która mi wysyłała zamówienie, zamiast nawozu do kwitnących - ale że poczytałam i okazało się, że ten litr środka, który otrzymałam, jest kilkukrotnie droższy od pierwotnego produktu, to nawet nie przyszło mi do głowy się wykłócać
Tytanitu użyłam do tej pory raz, przy pikowaniu bakłażanów, którym niestety przez nieostrożność mocno uszkodziłam korzonki. Byłam załamana, bo jednej sadzonce to urwałam 3/4 korzeni i zostały jej liche resztki, a wiem, jak źle bakłażany potrafią reagować nawet na lekkie uszkodzenia. Ciężko mi ocenić, czy to dzięki porządnemu podlaniu tym cudeńkiem, ale żadna sadzonka bakłażana mi nie padła - w przeciwieństwie do papryczek, które takiej kuracji nie otrzymały i uschły aż trzy sztuki.
Pomidory wysiane, czekam na wschody. Ostatecznie posiałam 24 odmiany - jestem dumna, nawet ograniczyłam się w tym roku jak na pomidoroholizm.

Michał dziecko bawi się samo, nie musisz zabawiać, tyko sprzątanie nie tak radosne.

Teraz jakieś 13 stopni,piękny słoneczny dzień.Chłodny wiaterek studzi chęć dłuższego przebywania na zewnątrz,ale jest bardzo przyjemnie.Jutro ma być cieplej,więc mam zamiar trochę popracować na ogrodzie.Dzisiaj kilka kiełków pomidorów poszło do ziemi,rośnie chlebek a do kawki było ciacho z wczorajszego wypieku.Nasze ogrodowanie może okazać się w tym roku szczególnie ważne dla nas i rodzin.Dbajcie o siebie.

Wreszcie pogoda dopisała: temperatura powyżej 10°C i brak ryzyka opadów.
Mogłem nareszcie opryskać brzoskwinie i nektarynkę sadzone wiosną na kędzierzatość. Mam nadzieję że będzią rosły zdrowo.



Czosnek niedźwiedzi ładnie rośnie.


Truskawki przykryte włókniną wiosenna też już ładnie się prezentują.

A w zimnym inspekcie wreszcie zaczął wychodzić bób w wielodoniczkach na rozsadę.

Edek to nie na moje nerwy.
U nas zawsze blacha z kaszą manną była w robocie. Jakieś poszukiwania muszelek w tym były, zabawek. Zabawa była super. Nawet bardzo nie wysypywala. Oczywiście było co sprzątać, ale nie aż tak jak na zdjęciu.
Moja sześciolatka wczoraj dostała kolorowe flamastry do suchościeralnej tablicy.
Włożyłam kartkę z obrazkiem do koszulki foliowej i koloruje do dziś i rysuje.