Forum Ogrodnicze Oaza

Alu

Właśnie podali, że na Przełęczy Kowarskiej spadło drzewo i droga jest zablokowana.

U mnie WICHURA. Na szczęście, to co się miało połamać już się dawno połamało. Szkody jakieś są, ale płot stoi i dachy na miejscu - czyli Ok.

Porywy są paskudne - czasami sikorki nie dają rady dolecieć do karmnika. Za to dostały łuskany słonecznik - niech mają łatwiej.

Kto nie musi, lepiej zostać w domu.


Spokojnego dnia

Dobrze, że wybraliśmy drogę nie przez przełęcz, tylko normalnie, przez Jelenią. Choć za Kaczorowem też coś się stało, samochód osobowy w rowie, dwa wozy straży, policja...
A generalnie exodus z gór, wyciągi pozamykane, więc kto przyjechał tylko na weekend chyba spakował manatki po śniadaniu.
Ja nie mogłam nasypać słonecznika do karmnika, bo wiatr formalnie go wymiatał. Napchałam tylko kul tłuszczowych.

W mieście też wieje, ale nie aż tak. W ogrodzie zerwało kilka workowych osłon z hortensji, pokrywa piaskownicy odleciała na drugi koniec ogrodu, przewrócone kubły na odpady, które akurat były prawie puste. I wszystko wyłazi na potęgę.

Wietrzysko się uspokoiło,dzień zapowiada się ładny.Wyszlo już słońce,na termometrze -12 stopni.Tutaj jak spadnie trochę więcej śniegu,centra handlowe,szkoły, urzędy są pozamykane.





Wczorajszy zachód słońca/zdjęcie zrobione z samochodu/

Dalej wieje i leje. Wiatr na szczęście żadnych szkód nie poczynił, ale jest naprawdę mokro.
Warzywnik

U rolnika obok wody jest jeszcze więcej

Wczoraj śnieg, później deszcz i silny wiatr. Dzisiaj już nie pada ale wieje. Od rana brak prądu i wody. Kawa z rana ręcznie mielona


W biedrze

Dzięki Piotrze To jutro muszę rozejrzeć się w swoich Biedronkach. I cena jaka przyjazna
Trzeba zapasy zrobić.

Ja w tym sezonie zrobię kristalon żółty z saletrą potasową.

A odnośnie pogody cały czas strasznie wieje, a do tego pada.
Dzisiaj to zaliczyliśmy wszystkie możliwe opady - śnieg, deszcz, krupa śnieżna i deszcz ze śniegiem.

Teraz i .

Miałam wyciągnąć nasiona pomidorów, żeby dać kilka koleżance, bo idzie na oparcię i długie zwolnienie, ale po prostu mi się nie chce.

Miłego i spokojnego dnia

Ja również w tym sezonie będę się bawił żółtym kristalonem.Przedtem zrobię badanie gleby w namiocie.

Wichura zelżała. Od rana świeci słońce. Temp. 6°

Mocno wieje...prądu od 5tej rano brak
Sąsiedzi pojechali do Gorzowa po benzynę do generatorów. W mieście jest, ale okolice wyłączone.
Ponoć cały Szczecin nie ma prądu, pozrywane trakcję. Nawet PKP odcięte.

Siedzę i "dłubię" dla uspokojenia

JaKasiula wrote:
Kasiu, zdaje się, że w zeszłym roku był ten sam problem. Myślałaś może o podniesionych grządkach w skrzyniach, tak jak to Paweł brodus robi. Jak to się będzie zdarzać co roku, to chyba ne będzie wyjścia. Gdyby moja działka nie leżała na lekkim skłonie, miałabym to samo.

Alu, myślałam.Na razie jednak musi zostać tak jak jest Trochę inne priorytety teraz mam niż rewolucja w warzywniku.
W przyszłości na pewno część warzyw będę uprawiać właśnie na podwyższonych grządkach.

Do maja woda opadnie, a nasiąknięta wodą gleba też ma swoje zalety . W ubiegłym roku taka marchew wykiełkowała dosłownie kilka dni po wysianiu. Zazwyczaj czekałam z niecierpliwością, a nie zawsze po siewie mogłam regularnie być na działce i podlewać.

Mamma, w Szczecinie (przynajmniej na lewobrzeżu) prąd jest. Z tego co wiem ucierpiało Dąbie, dużo miejscowości w województwie, pociągi z kilkugodzinnymi opóźnieniami. Wichura straszna

U nas podmuchy jeszcze są, ale już nie takie mocne i nie tak częste. Mąż obszedł ogród i na szczęście stwierdził, że strat nie ma. Wstrętna pogoda. Wyciągnęłam z inspektu kolejną pekińską. Wykopana w listopadzie


Spokojnego wieczoru

U mnie na Warmii cała niedziela bez prądu. Przyszedł alert o godzinie 14 to zanosi się na poniedziałek i może wtorek również w ciemnościach.
Na szczęście zamrażarki dostają"kroplówkę" z agregatu prądotwórczego a my też troszeczkę ale trzeba się przemieszczać w domu pomalutku ze względu na kable (przedłużacze).
U nas Orkiestra gra. Siema

My mamy za sobą przerwy w dostawie prądu. Już parę razy siedzieliśmy przy świecach. Na szczęście niezbyt długie te przerwy. Wiatr nie odpuszczę, więc wszystko przed nami

Foliak mam załatwiony na amen, od rana tak po troszkę wietrzysko rozrywało długi na 8 m bok aż w końcu oberwało do końca. Odpadł też spory kawałek plastikowej podbitki na domu, jeden z paneli znalazłam ok. 10 m za płotem. Na szczęście prądu nie było tylko przez chwilę

Elka, a ta folia nowa czy stara?