Forum Ogrodnicze Oaza

Babciu Alu takie jak lubię gargamelki

Ciekawe czy dadzą radę pod folią

Nowa ustawa o nasiennictwie bardzo ograniczyła wszelkie możliwości, nie tylko teoretycznie, ale naprawdę i realnie. Poznikali internetowi sprzedawcy. A nasiona to dość ważny element uprawy. Powoli odkrywam, że może nawet najważniejszy i na pewno jedyny na który ma się wpływ, bo na pogodę i ZZ to już nie bardzo.

Czy ktoś z Was nie miałby do użyczenia choć 2 nasionek startowych „Ananas Noir”, ustabilizowanej K/37 i może jakiegoś znakomitego dwarf’a do uprawy w dużej donicy ?

Rósł u mnie pod folią bez drzwi i dołem też miałam przerwę od folii do ziemi, aby był przewiew. Rok 2020 był u mnie tragiczny, 2/3 lipca padało, a wnuk miał co dopiero skończony jeden rok życia i zajadał się pomidorami, więc nie pryskałam i chorowały niestety. Ogólnie, to ja pomidory od Amishów lubię, są dosyć smaczne, dość dobrze rosną, nie grymaszą, odporność na ZZ mają umiarkowaną (nie padają pierwsze, ale też nie są zupełnie odporne), SZW na nich jeszcze miałam, czasem wykazują braki boru - korkowatość przy szypułce - oprysk rozcieńczonym Borasolem pomaga. Chociaż muszę przyznać, że w tym roku miałam Zurab Kuhnabidze i ten mnie smakiem zachwycił, a też nie był z tych grymaśnych. Uprawiałam: Amish Paste, Amish Rose i Shirley Amish Red. Gdybym miała możliwość przemycenia nasion z USA, próbowałabym kolejne. Są lata, kiedy pomidory obfitują w kocie mordki i suwaki, zeszły rok był rekordowy pod tym względem u mnie.

Muszę zapisać w kajecie nazwy odmian Zurab Kuhnabidze, Amish Paste i Shirley Amish Red i spróbować zapolować na nie na następnym Pomidorowym Targu

W zeszłym roku posadziłam w dość przypadkowym układzie różne odmiany pomidorów w trzech rzędach w nowym tunelu foliowym. Byłam bardzo zaskoczona tym, że miałam 2 (sąsiadujące) rzędy nad podziw zdrowe i jeden, w którym co rusz pojawiały się jakieś problemy na liściach.

W ostatnio czytanej książce Suzanne Simard "W Poszukiwaniu Matki Drzew. Dowody na inteligencję lasu" znalazłam interesujące odsyłacze do wyników badań o porozumiewaniu się pomidorów poprzez sieć tworzoną wspólnie z grzybami mikorytycznymi (Scientific Reports; DOI: 10.3389/fpls.2015.00786 oraz DOI: 10.1038/srep03915). Okazuje się, że pomidory narażone na atak szkodników albo drobnoustrojów chorobotwórczych "ostrzegają" inne pomidory podziemną siecią korzeni i grzybni, o ile nie ma w tej łączności przeszkód (mechanicznych albo osobników niewytwarzających kwasu jasmonowego). Ostrzeżone rośliny przygotowują się do obrony wcześniej niż zostaną zaatakowane i w efekcie taki zespół jest bardziej odporny.

Może jest to wyjaśnienie mojej "anomalii". Zamierzam przetestować to w tym roku.

Czy może ktoś też zauważył, że jakieś odmiany pomidorów mogą pełnić rolę takich "strażników" wejścia w jego foliaku czy szklarni? Może jakieś konkretne odmiany uważacie za "wskaźnikowe" zbliżającej się inwazji?

Inną kwestią jest że każda roślina posiada system obronny u jednych są to kolce a innych fitozwiazki. Dzięki nim roślina broni sie przed patogenami a dla ludzi ich kumulacja jest szkodliwa (każdy słyszał że nadmiar każdego pożywienia może być szkodliwy) w pomidorach takim związkiem może być tomatyna naturalny pescytyd. Im większa jego kumulacja to system ochrony będzie większy pomidora. O porozumiewaniu się pomidora nie słyszałem ,wiem że między drzewami istnieje taki tzn język

Pestycydy, to związki chemiczne do ochrony przed szkodnikami i o tym czytałam, wszystkie rośliny mają takie mechanizmy obronne, ale o wytwarzaniu substancji do ochrony przed grzybami nic mi nie wiadomo. Niestety u mnie brak jest takiej komunikacji i jak przyjdzie królowa, to potrafi w 3 dni wykończyć wszystkie pomidory. W związku z tym do ochrony przed królową stosuję z rozumem opryski fungicydami. Etap mleka, drożdży i innych specyfików mam już za sobą, nie są skuteczne za to można sobie pod folią inne grzyby wyhodować, niestety niejadalne, więc korzyści żadnej.

Pozwolę sobie dodać kilka słów do tematu poliwęglanu, który pojawił się na początku tego wątku. Nie, żebym była tak obeznana, ale powtórzę słowa pana, u którego kupowałam w zeszłym roku szklarnię poliwęglanową.

Sama konstrukcja szklarni jest produkcji rosyjskiej czy ukraińskiej, natomiast ten konkretny poliwęglan, który mam, jest produkcji polskiej i ma lepsze parametry od tego rosyjskiego. Dlatego polecono mi wziąć 4mm zamiast 6mm, bo jednak w tym grubszym byłoby zdecydowanie zbyt ciepło, mimo ciągłego wietrzenia. Myślę więc, że w kwestii wyboru ważne też są parametry tego konkretnego poliwęglanu, bo jak widać, nie zawsze ta jedna grubość świadczy o tych samych właściwościach materiału.

Chiarodiluna wrote:
Mam K-37

Chiarodiluna wrote: mam trochę nasionek Ananas Noir, a z dwarfów mam następujące:
Bajaja
Djed Moroz
Dwarf Arctic Rose
Dwarf Pink Opal
Dwarf Purple Heart
Gardenperle
Golden Balcony Miracle
Micro Tom
Micro Tom Gold
Mongolian Dwarf
Tiny Tim
Wybierz, co by Cię interesowało i daj mi znać na prv - mogę się podzielić nasionkami. Nie polecę Ci żadnego z w/w, ponieważ to będzie mój pierwszy sezon z tymi odmianami, więc nie wiem, która jest lepsza

Kasia_BS wrote:
Ja przy zakupie miałem tylko jedną grubość poliwęglanu - 4mm. Spowodowane jest to tym, bo dach i boki są rozsuwane/zasuwane i musi być w miarę podatny na zginanie. Za to są do wyboru dwie gęstości: 0,54 kg/m2 albo 0,65 kg/m2.
Chodzi tu m in. o ilość komór. Im rzadziej komory, tym waga mniejsza. Dodatkowo dochodzi grubość ścianek. Im bardziej oszczędnie, tym cieńsze ścianki, a co za tym idzie, mniejsza odporność na grad. Niby ta sama grubość z zewnątrz, ale środek cieńszy i rzadszy.

Ja dziś zaczęłam budowę growbox :)a działce zostało jeczcze zamontować lampy i odbijająca folie

Otrzymałam ze straganiku pomidor marchewkowy. nigdzie nic o nim nie mogę znaleźć. Czy to to samo co koperkowy? Pomóżcie, proszę.

Kasia_BS wrote: Nie wiem, jaki wpływ na temperaturę w pełni sezonu przy maksymalnym wietrzeniu ma grubość poliwęglanu, ale ja osobiście wolałabym jednak taki, który lepiej utrzyma ciepło na przedwiośniu, by szybciej ruszyć z uprawami. Tunel mam dopiero niecały rok, ale z obserwacji wyszło mi, że o ile w ciągu dnia słońce ładnie w nim nagrzewa, to nocą szybko się wychładza i wcale nie jest w nim cieplej niż na zewnątrz. Wymyśliłam sobie, że tej wiosny trochę go opatulę od środka trójwarstwową folią bąbelkową, by dłużej utrzymał ciepełko w środku, a w chłodniejsze noce będę minimalnie go dogrzewać, żeby troszkę wcześniej mieć plony. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Tajga dzika wrote: Babcia Ala wrote:
Będzie mały off-topic jednak szkoda aby temat wart uwagi (przynajmniej moim zdaniem, choć może niekoniecznie w tym wątku) został zakopany.

Sylwester Tajga dzika ma rację.

Co raz czytam w sieci o zagrożeniu przerabianiu niedojrzałych, zielonych pomidorów ze względu na solaninę.
Tyle że w owocach pomidora jest to tomatyna a nie solanina.
Toksyczność solaniny wydaje się bezsporna, ta jest z pewnością w ziemniakach więc kupowanie 'zielonych' ziemniaków stanowi element ryzyka.

Tak, solanina jak i tomatyna są najprawdopodobniej naturalnymi pestycydami i fungicydami, przynajmniej o to są podejrzewane.
Na ile skutecznymi dzisiaj to już inna sprawa, przykładowo:

Safety Assessment of Transgenic Organisms in the Environment, Volume 7
Modern tomato cultivars produce fruits that contain up to 3% sugar of fresh fruit weight. It also contains tomatine, an alkaloid with fungicidal properties. The concentration of tomatine decreases as the fruit matures
Nowoczesne odmiany pomidorów dają owoce, które zawierają do 3% cukru w masie świeżych owoców. Zawierają również tomatynę, alkaloid z właściwościami grzybobójczymi. Stężenie tomatyny spada wraz z dojrzewaniem owoców.

Potatoes, Tomatoes, and Solanine Toxicity (Solanum tuberosum L.,Solanum lycopersicum L.)
Tomatoes. Tomatidine is the basic aglycone for the glycoalkaloids, -tomatine and dehydrotomatine, in the tomato plant. These glycoalkaloids probably aid the defense of the tomato plant against bacteria, fungi, viruses, and insects.
Pomidory. Tomatyna Tomadyna jest podstawowym aglikonem dla glikoalkaloidów - tomatyny i dehydrotomatyny w pomidorze. Glikoalkaloidy prawdopodobnie wspomagają obronę pomidora przed bakteriami, grzybami, wirusami i owadami.

Ja co prawda tunel będę miał za miesiąc, ale też już myślałem nad folią bąbelkową w celu "dogrzania" środka. Tylko skłaniam się nad montażem z zewnątrz - rozłożeniu jej na poliwęglanie.

Na pewno rozłożenie z zewnątrz na tunelu byłoby łatwiejsze, ale obawiam się, że taka folia szybciej się zdegraduje, montowana na zewnątrz, niż od środka tunelu - ze względu na słońce i warunki atmosferyczne. Też o takiej folii bębelkowej myślę na zimę, ale raczej bym ją instalowała wewnątrz... Przy prostych ścianach pewnie to łatwiejsze, do namysłu pozostaje montaż na dachu, ale dach mojej ma podwójne żebrowania, więc jestem dobrej myśli.