Forum Ogrodnicze Oaza

We Wrocławiu rano troszkę wiało i też pokazały się takie małe przerwy między chmurzyskami.
Chyba to już przeszłość.



+5, od czasu do czasu coś leci z nieba.

U mnie w nocy sypnął śnieg, ale do południa stopił się. Wiejący wiatr osusza ziemię i dzięki temu nie ma chlapy.

Pogoda okropna,wietrzna.
Dwa na plusie.
Przyjemnego popołudnia

Chwilkę mnie nie było, siła wyższa, muszę się trochę ponaprawiać, by w "pełnej" sprawności rozpocząć nowy sezon.
Operacja udana!!!. Teraz mozolna rehabilitacja, bo jak już ktoś napisał, za chwilę pierwsze wysiewy.

Jestem pod wielkim pozytywnym wrażeniem opieki medycznej w obydwu Zamojskich szpitalach. Oddanie, uprzejmość i prawdziwa chęć pomocy, tak ze strony lekarzy jak i pielęgniarek. Byłam pacjentem z kolejki, a lekarz który mnie prowadził bywał u mnie kilka razy dziennie, pytając co i jak i uspokajając przerażoną pacjentkę. Poprosiłam o wcześniejszy wypis, nie było problemu, o 6.30 następnego dnia mój lekarz przyniósł mi wypis i po raz kolejny omówił zalecenia. DZIĘKUJĘ!!!.

A jeśli chodzi o pogodę, to Roztocze żegnało mnie słońcem, śniegiem i piękną pogodą.

Mazowsze dzisiaj spowite w czarnych chmurach z przebłyskami błękitnych plam, szalony wiatr i 5* na plusie. Wczesnym rankiem popadał śnieg, który za chwilę się topił.
Niedzielę mieliśmy rodzinną, dużo wrażeń i chwil szczęścia, paskudna pogoda nie miała żadnego wpływu na nasze wspaniałe nastroje.




Radości dla wszystkich, bez względu na pogodę. Carpe diem.

Na północy przynajmniej u mnie dmucha potwornie. Mówią, że jak jest taka pogoda to powiesił się diabeł. To u nas wisi chyba ich 10. Jest ciepło plus 11 stopni. Chwilami zacina deszcz. Wiatrzysko hula wprawdzie słabiej niż w nocy ale daje się we znaki. Nie mamy prądu. Nie działa ogrzewanie. Trzeba odpalić kominek. Ale dość narzekania. Jutro będzie świeciło słoneczko a wieczorem jak nie będzie światła to zapalimy świeczki.
Ewo cieszymy sie, że jesteś już w domu i jest wszystko ok. Bedzie dobrze. Pozdrawiam cieplutko.

To na Kujawach też te diabły wiszą, bo wieje od wczoraj i pada. Wieczór ciepły, noc ciepła jak na tą porę roku. Siwe chmurki po niebie zasuwają. Dla zabicia nudy wczoraj kilka nasionek powędrowało do doniczek z perlitem, a cebulki szalotki do doniczek z torfem - na zielony szczypiorek Pogody za oknem życzę

Dmucha i we Wrocławiu, choć raczej są to porywy, niż ciągła praca wiatru.
W każdym razie chmur nie rozerwało ani ani, tylko napędziło powietrza raczej kwietniowego, niż bożonarodzeniowego.



To temperatura o ósmej, teraz jeszcze dwa stopnie więcej.
Słonka nieustająco zazdroszczę, zdaje się, że nie mam na co liczyć w tym roku.

Ewo, cieszę się, że wypuścili Cię z szpitala (zdaje się, że teraz nikogo tam nie trzymają poza absolutne minimum, moja druga połówka po poważnej operacji oka ku mojemu dość sporemu zaskoczeniu po kilku godzinach dzwoniła do mnie po podwózkę do domu).

Generalnie, ten rok nie zapisze się dobrze w mojej pamięci, ani ogrodowo, ani co gorsza - zdrowotnie.
Oby kolejny był choć trochę lepszy.

U mnie też kolejny dzień szaro, buro więc bardzo tęsknię za słońcem. Temperatura ponad 10 stopni, wiatr wieje raz mocniej a raz tylko podmuchuje. Przez okno widok bardzo smutny bo kikuty roślin nie napawają optymizmem, chciałabym aby to wszystko było przykryte bielutkim śniegiem i świeciło wreszcie słońce. Na dodatek dzisiaj dostałam roczne rozliczenie z Taurona, horror. Trzeba chyba być po Kolegium Tumanum aby się rozeznać za co mam płacić przez następne miesiące

Ewo podniosłaś wszystkich na duchu tym, że można jeszcze liczyć na służbę zdrowia. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Elu, pewnie masz prognozowaną. Już oni to dobrze sobie kalkulują. A jak nie chcesz im udzielać "pożyczki", to trzeba tam zajść osobiście. Ale uwaga, z buta nie wejdziesz, trzeba się umawiać, przynajmniej u mnie.

Dmuchało dość mocno i dokuczliwie, jakby z każdej strony, teraz trochę słabiej. Niebo jesienne było, chmury gnały jak szalone.

Mnie coś majaczy, że rok temu dokonałam zmiany prognozy telefonicznie, albo przez e-bok.
Bardzo ciepły wieczór jak na połowę grudnia, 10^o, a przed kominkiem jeszcze lepiej.

17.12 godz.6 30 -11,2*C o godz.6,50 termometr samochdowy wskazywał 10,3*C przy gruncie.Dalej jest ciemno i dość mocno wieje.Od strony południowo-wschodniej tuż przy ziemi widać przebłyski rozjaśnień,ale chyba nie ma szans,że rozwiną się na całą przestrzeń.Aktualnie na termometrze jest +11,7*.Śladowo trochę pomżyło.Spokojnego dnia.

piesek też woli ciepełko domowe

Dzień dobry.
Wreszcie i u nas podobnie jak we Wrocławiu, bo na termometrze 10, a właściwie prawie 11 stopni. Ale z przerwami wieje, pada, siąpi, - można więc skorzystać i dać radę na przymusowym, ale przyjemnym ze względu na radość psa - spacerze.
No i dzisiaj: w kierunku pod prąd

Napiszę tak: mniej ciemno niż wczoraj, wiatr przegania chmury i czasami robi się jasno ale też pojawiają się krople deszczu. Temperatura ok. 10 stopni czyli o nastrój grudniowy czyli świąteczny trudno.

A u mnie pojawiło się na niebie takie zjawisko:



Wieje, lecz z umiarkowanym zapałem. 11 stopni.

Ciepło wczoraj, ciepło dziś Chciałam pobrać trochę zdrewniałych sadzonek z krzewów żywopłotowych, ale takie temperatury mogą "budzić" krzaczki, więc czekam na ochłodzenie. Ja nawet nic nie okrywałam, bo przy takiej zimie jak dotychczas nie bardzo jest sens. Pięknie pada już drugi dzień - z tego akurat się cieszę, bo jak miesiąc temu sadziłam czosnek i cebulkę, to szału nie było. Buras jak był na niebie, tak jest. Pocieszające jest, że od Wigilii zacznie już dnia przybywać - podobno
A spacerze taka dzika piękność, może robić za naturalna choinkę:

Na termometrze jest +10,0*C.Podwiewa lekki wiaterek a przed chwilą spadło kilkanaście kropel deszczu.Słoneczko usilnie stara się pokazać w całej okazałości ale ciemnoniebieskie chmurzyska za wiele nie pozwalają.Ważne,że się pokazało i na razie świeci połówką oblicza.Spokojnego dnia życzę wszystkim.

U mnie też słoneczko walczy z chmurami jak Edzia Górniak z muzykiem, którego popchnęła Na poważnie - jest ciepło, nie wieje, nie pada. Jeszcze tylko 12 dni i z górki Dobrego dnia dla Was.

Mazowsze dalej zaciągnięte ciężkimi chmurami, pomiędzy którymi przebija błękit i pojedyncze promienie słońca. Silne porywy wiatru przeganiają po kontach podwórka resztki przemoczonych liści. Temperatura dziwaczna jak na tę porę roku: 12* na plusie.

Tak jak wszyscy czekam na mrozek i śnieg skrzacy się w słońcu.

Zdjęcia obecnej rzeczywistości są smutne, więc wrzucę coś z lata.










Miłego wieczoru, w cieple domowego zacisza...

Od rana nie mamy wody i awaria może będzie usunięta do jutrzejszego ranka, to tak aby umilić czas przedświąteczny...