Forum Ogrodnicze Oaza

Na innym forum o tej tematyce niedawno był poruszany wątek właśnie najsmaczniejszych i najsłodszych jagód kamczackich. Ciekawiło mnie to, gdyż sam mam w planie trochę dosadzić. Ogólnie z polskich Zojka i Wojtek, ale ponoć najsmaczniejsze są głównie te późniejsze odmiany np. kanadyjskie. Mam Indygo Gem, Honeybee i Borealis. Są rzeczywiście smaczne, ale dojrzewają trochę później i trzeba walczyć z kosami. Dosadziłem bardzo polecaną Aurorę i planuję Boreal Blizzard lub Blue Banana.

Tabela ze strony: www.lovehoneyberry.com/

Mam odmiany Atut, Duet, Wojtek, Zojka, NN.
Podczas upałów, suszy laską Egnera o długości 40 cm sprawdzałem czy jest wilgotna ziemia w zasięgu korzeni moich jagód kamczackich.
W razie potrzeby podlewałem.
Do tej pory wszystkie krzaki mają zielone listki.
Nie opadł ani jeden listek.

Najsmaczniejsze to są takie które tobie smakują, posadź różne. Owocują w różnym czasie i w tym samym czasie mają cukier na innym poziomie. Ta tabelka nijak ma się do rzeczywistości ,co najwyżej poszlaki. Mi bardziej rosyjskie odmiany smakują od tych nowych kanadyjskich , ale one dojrzewają pózniej. Wojtek i zojka to dobre odmiany i te też można posadzić. Odrzuciłbym tylko takie krzewy o skrajnie małych owocach , mam taki i wagowo jest marnie.

Warto sadzić zarówno odmiany deserowe (kanadyjskie Boreale, Aurorę czy Indigo Gem), ale także odmiany o mniejszych owocach, z cierpkim posmakiem.
Te ostatnie mają więcej polifenoli i irydoidów (występujących między innymi w owocach derenia i żurawiny), dlatego są lepsze na prozdrowotne przetwory.

Z przerobówek mam Wojtki, Kariny i Moreny. Najplenniejszy i łatwy do rozmnożenia jest Wojtek.

Z deserówek najwyżej oceniam pod względem smaku Indigo Gem. Najsilniej rośnie i szybko wchodzi w owocowanie Honey Bee. Blizzard i Aurora w pełni dojrzałe są dla mnie smaczniejsze od borówek, ale nie są tak jędrne jak IG i słabiej się przechowują.

U nas nowe odmiany z serii boreal i kolejna aurora,indigo przeciętnie słabo rosną w porównaniu do Zojki i Wojtka a także do kilku Rosyjskich odmian które mamy. Stanowiska mają różne i różnie posadzone. Owocują późno i wtedy zaczynają się wczesne borówki. Do przeróbki i na nalewki wśród odmian Polskich i Rosyjskich są lepsze, wyraźnie bardziej aromatyczne. Smakowo z Polskich Zojka jest super i owoce wcale nie takie małe .Do jedzenia na świeżo to wszystkie nam smakują z drobnymi różnicami. Słodycz to w dużej mierze zależy od terminy zbioru i roku. W tym roku wszystkie były słodkie i żadne nie wykręcały gęby.

Indigo gem pod względem smaku rzeczywiście jest smaczna i dla mnie lepsza od blizzarda czy aurory, ale wiadomo każdy gust inny.

W smaku fajny jest Vostorg, Docz Velikana, Silginka, Jugana. Z Polskich to klasyka Zojka i Wojtek wzrost bardzo dobry , szczególnie Wojtka. Polskie odmiany mimo wielu nowości nadal uważam , za udane smakowo. Niestety łatwo spadają przy zbiorach.

Co za czasy, wszystko musi być słodkie? Też uważam, że te ruskie odmiany są zdrowsze, bo zawierają więcej garbników. Dzieciom, przynajmniej moim wnukom, to nie przeszkadza, bo to pierwsze owoce i same do pudełeczka obierają ten drobiazg z rosyjskich odmian. Ja mam dwie odmiany rosyjskie, które się mają wzajemnie zapylać Dlinnopłodnaja i Wołoszebnica, to starsze odmiany, kupione przeze mnie jako jedne z pierwszych.