Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś zakwitły nowe u mnie odmiany
Sorbet



Bardzo podobna, ale z jaśniejszymi znaczeniami Lemon Beauty



pełny, słomkowo żółty Orange Juice



Modern Art, podobny w typie do Corsage, ale z krótszym i bardziej zmarszczonym przykoronkiem



I nie nowy, ale cudny Actaea



Jeszcze kilka odmian ma dopiero twarde, zielone pączki, a kilku nie mogę się doszukać...

Dziękuję Aniu, robię porządek z nazwami więc przyda mi się Twoja wiedza, proszę zerknij na te dwa.

Bardzo skomplikowane wnętrze:

i z profilu:


Ten po przejściach:



Czy wykopujesz po latach (4,5,6) ? I napisz, proszę, które z tych dwóch ostatnich postów (Twoich), rozrosły się ? Znalazłam sporo miejsca na jesienne sadzenie.

Marysiu, celowo to nie wykopuję wcale, tylko awaryjnie - albo przypadkowo. Większe kępy to u mnie mimo wszystko młoda historia, właśnie może 5 lat. Dobrze mi przyrastają Dick Wilden, White Lion, Tahiti, Barret Browning, Sempre Avanti, Jet Fire i maluchy Tete-a-Tete też, to taka lista spod palca, bez namysłu. Musiałabym przejść się do ogrodu, a już ciemno.

Tego żółtka nie poznaję, dużo takich kwiatów, czy tylko jeden? Może zdeformowany? Kremowy To Ice King.
Tu masz link do holenderskiego producenta, to hurtownik, więc i tak nic tam nie kupimy, ale jest fajny wykaz odmian.
A tu drugi, też producent cebulek, sprzedają na skrzynki.

Żeby nie było bez obrazka - Golden Ducat, te nie rozrastają się u mnie zbyt prędko.



Edit: wstawiam zdjęcia takich, których jestem mniej więcej pewna, ale mam dużo kupionych niegdyś na wagę w markecie NN i te mnożą się jak króliki.

Marysiu, rano wybrałam się do ogródka, ale tylko z telefonem, bo aparat nieopatrznie rozładowałam i nie zadbałam o zmianę tego stanu,
Zdjęcia są marne technicznie, ale pokazują kępy dobrze rosnących odmian, a o to chyba chodziło. Niektóre to narcyzy powszechnie znane i wszędzie sprzedawane, ze dwie odmiany rzadsze może, ale gdyby Ci wpadły w oko, będziemy myśleć, co zrobić.
W każdym razie ogromnie się cieszę, że znalazłaś w ogrodzie miejsce, a w sobie ochotę na narcyzy.
Jeszcze taka uwaga: one chyba jednak wolą lekko kwaśną glebę. Nie opieram się na fachowej literaturze, tylko na osobistym doświadczeniu. Otóż mój ogród jest rozdzielony w stosunku 1/3 przez dom, glina jest tu i tu taka sama. Jednak przed domem znajdował się 60 lat temu dół z wapnem, o czym dowiedziałam się stosunkowo niedawno. I tak, na tej części mchu nie uświadczysz do tej pory, za domem przeciwnie. No i w tej frontowej części narcyzy są jakoś krótkowieczne, nie żeby od razu zamierały, ale rozrastają się słabo, a raczej pomału przechodzą w smugę cienia, że tak powiem. Dosadzam, bo zależy mi na wiosennym anturażu frontowej rabaty, ale narcyzowy gąszcz to nie jest.
A za domem tak:
Love Day, to już resztka, bo są jedną z najwcześniejszych odmian



Sempre Avanti, też niewyględne, bo również wcześniutkie, kwitły bodaj 6 tygodni (bo ziąb)



Dick Wilden, też wczesne; nie przepadam, bo łamią sobie "nogi" pod własnym ciężarem, ale ta kępa, bodaj pięcioletnia, co roku większa.



Jeszcze jedne wczesne, Berlin, trochę rzadsze, ale można kupić i w Polsce, chyba u tego z długimi uszami .



Obok rośnie jedna kępa Barret Browning...



a naprzeciwko druga; ta odmiana super mocna, lekko pachnie, chyba ma w sobie geny poeticusa



Mam ich dużo, bo kilka razy sprzedano mi zamiast czego innego. Przecież nie wyrzucę.
BB jest średnio wczesny, teraz ciut późniejsze, Od lewej Mondragon, White Lion i Tahiti



Orangery, podobny do Mondragona, ale z kremowymi, a nie żółtymi płatkami i bardziej słonecznikowym rozszczepionym przykoronkiem.



Corsage, dla mnie przecudnej urody, niestety też ciężkie



Petit Four też pełny, jednak "samonośny", ślicznie zbudowany.



Teraz lekkie i zwiewne, Blushing Lady, bywa jesienią w Lidlu



Quail, te są posadzone jesienią '21



Te trochę wcześniej



Z tej niekorzystnej strony Geranium i w tle Thalie - są tak ładne, że żal nie mieć.



To wcale nie są najlepsze ani najzdrowsze odmiany w ogóle, tyle w moim ogrodzie. Dodałabym jeszcze Replete, też "złamasy" niestety, ale żywotne, zniosły przebudowę ścieżki rok temu i kwitły nawet lepiej.
Przyznam, że najgorzej idzie mi - ku wielkiemu ubolewaniu - z tymi "babcinymi" , czyli N. poeticus, a nawet z kultywarem, jakim jest Actaea. Sama jestem babcią, więc powinny wziąć to pod uwagę i nie wybywać po jednym, dwóch sezonach.

Serdecznie dziękuję

Już mam porozdzielane miejsca dla piwonii, róże też zostają więc teraz wypełnię luki wczesnowiosenne narcyzami. Tylko muszę porobić fotki tych luk, bo za chwilę będzie gąszcz tego co teraz ledwo wychodzi z ziemi.

Zajrzałam na linki - wow ale wybór, dobrze że nie kupuję w skrzynkach, i odnalazłam nazwę żółtego tj.Full House.

Mnie się rozrosły Recurvius i Tender Beauty oba pod różami - obornik i ściółka.

Fotki też mogą być, ja w zeszłym roku wiosną powtykałam innego koloru znaczniki, podpisane "miejsce".
Ale u mnie te miejsca to czasem 20 x 20 cm.
Full House nie mam, to i nie poznałam, kto zacz.

Marysiu, już z zamiarem zakup możemy się późnym latem zmówić, gdyby Ci pasowało ( i innym też) na wspólny zakup na przykład w Fluwelu, albo w Verberghe. Cebulki nie są specjalnie droższe, niż w polskim internecie (ostatecznie charytatywnie nikt tej działalności nie prowadzi), rzecz się potyka o koszt przesyłki, zwłaszcza przy niedużym zamówieniu.
Ja chyba będę celować w tulipany, bo mnie zwodzą tej wiosny.

Zrobię zdjęcia, dam znaczniki - mogą nie przetrwać do jesieni i zrobię mapę

Ten z uszami ma Full House i u niego kupiłam, po przesadzeniu kwitły więc może to jest silna odmiana.

Zakwitły narcyzy, które mam jakoś przypadkowo (ciekawe, zamiast czego?), ale które wyjątkowo mi się podobają, mimo dość skromnego kształtu. Za to kolory!
Altruist



Jak widać, łażą po nich mrówki, ale nie zauważyłam, by uszkadzały kwiaty.



Prócz tego te najpóźniejsze, wielkiej urody Viktoria von dem Bussche



Przy okazji doedukowałam się, że śliczny narcyz nosi imię pisarki i ogrodniczki, organizatorki wystaw ogrodowych w Ippenburgu (Dolna Saksonia); jej ogród można zwiedzać, należy do najpiękniejszych w Niemczech.

I Cheerfulness w pełni kwitnienia.

Moje się rozkręcają











I słodkie maluszki

Kwitnie urodziwy Accent, nowy. Duży, pachnący kwiat.



i urokliwy Ice Folies jest go mniej niż w tamtym roku. Kwiat filigranowy ale na wysokiej nóżce.

Maryśu, śliczne, tylko ten drugi to nie IF, lecz Bella Estrella. Popatrz, płasko rozłożony, rozszczepiony przykoronek i bardziej "uduchowiona" budowa - lekkie główki i cienkie nóżki. Ice Follie solidny twardziel.

NN - może ktoś wie, co to za odmiana ?

Znawcą jest tu Ania i pewnie nazwę poda.

Aniu - dziękuję IF miałam zapisane, ale faktycznie to jest BE, no i że uduchowiona forma.

O poranku rozkwitł Recurvius, będzie 5 rok na tym samym miejscu.


I znowu zagadka, nowy, płatki w wyraźne trójkąty naprzemienne (czego na fotce dobrze nie widać) i wypełniony kremowo białym środkiem, kwiat duży, ciężki, pachnący przyjemnie. Widoczne pylniki.
Trochę podobny do White Surprise.



Narcyz jest dla mnie bardziej fascynujący niż tulipan.

Marysiu, nie jestem pewna, wyjątkowo wstawiam link do sklepu, na ich zdjęciu narcyz Sprinter przypomina ten Twój.

Doroto, kwiat chyba nie jest do końca otwarty, tym trudniej go zidentyfikować. Może z dzień, dwa sfotografujesz raz jeszcze?

U mnie prawie wszystkie, co miały zakwitnąć, już rozwinęły pąki, a mnóstwo przekwitłych kwiatów poszło do kubła. Tym milej patrzeć na Wasze, nie ociągajcie się, pokazujcie, proszę!

Aniu, to jest postać "docelowa". Jest w moim ogrodzie od xxlat, nie wiem czy nie pamięta jeszcze mojej babci, ale rozmnaża się niechętnie.

Aniu, Aniu cóżeś Ty uczyniła , za spawą Twoich zdjęć w moim kajecie, na stronie "Zadania 2023" pojawił się zapis: kupić narcyzy...(i tu 4 odmiany, pewnie na tym się nie skończy )

Pielę, koszę i nie ma czasu fotografować

'Thalia', lubię duże kępy i łany roślin, i ta odmiana nie zawodzi




Narcyz 'Bridal Crown'

Na działce cieszy narcyz Cum Laude:


Dziś w ogrodzie botanicznym napotkałam dla mnie coś nowego:

Cebulki narcyzów bulbicodium widziałam jesienią również w naszych dobrych sklepach internetowych, podejrzewam, że dla efektu trzeba ich posadzić dużo.
Fafka wrote:
No widzisz, Jolu, a u mnie Thalia słabiutko, cieszę się, gdy nie zanika. Pewno dlatego, że sadzę po złej stronie ogrodu, ale cóż, tam też chcę mieć coś kwitnącego.

Jeszcze kilka moich aktualnie brylujących.
Sorbet



Mimo moich wątpliwości Goblet okazał się być sobą, płatki wybielały



Viktoria von dem Bussche



Tu przed Viktorią Orange Juice



Pipit z szachownicami



Pomieszane białe i żółte Cheerfulness



Acropolis, sprzed dwóch lat, mizernie się stara, a zamówione następne cebulki zakwitły jako White Lion


Darotca wrote:
Chyba sobie przypomniałam, jest taka odmiana Van Sion, u mnie faktycznie od lat kwitła jednym kwiatkiem, a teraz całkiem znikła.