Forum Ogrodnicze Oaza

Aklimatyzacja zabrała im trochę czasu, a nie mają łatwej lokalizacji. Wyrosły z malutkiej kępy, która znikała i pojawiała się. Od roku, czy dwóch są bardziej widoczne. Fotogeniczne stwory.

Zawilec hupeheński zmarzł zimą 2015. Jednak jakiś fragment kłącza ocalał bo wybiły 2 listki i ten oto kwiat:

Kwitną i u mnie; nie znam wszystkich nazw - białe pojedyncze mam od wielu lat, to i rozrośnięte; reszta to dwu- lub jednolatki.

Kupiłam dwa jesienne Lady Emily i Lady Julia

Podoba mi się kolor, zwłaszcza tego drugiego; szkoda, że zdjęcie takie malutkie. Może go podmienisz?

Nie znam odmiany mojego zawilca; dostałam sadzonkę dwa czy trzy lata temu od sąsiadki, kępka ładnie się rozrosła i co roku kwitnie coraz większą ilością kwiatów. Tegoroczne mokre lato wyraźnie mu się przysłużyło

Zawilec Pamina.

Marysiu - jaka wysoka jest ta Pamina? Kołacze mi po głowie, że chyba któryś z moich też tak się nazywa (coś z opery było... ), ale mam dwa o podobnym wyglądzie, różnią się właśnie wzrostem.

Zawilec japoński




Prinz Heinrich


Whirlwind

Łatka wrote:
Aniu, Pamina ma jakieś 90- 95 cm wzrostu.

Whirlwind nadal kwitnie
Muszę mu zmienić miejscówkę bo dziwnie wygląda sam jeden jedyny na wielkiej rabacie
Nie wiem skąd pomysł na posadzenie go w tym miejscu

Kilka lat temu jesienią kwitły mi anemony posadzone na wiosnę w kolorach różu, czerwieni i chabrowym kolorze. Jednak potem już ich nie było.
Jedynie do tej pory pozostał tylko biały. Rozrasta się jak szalony i jest rośliną bardzo ekspansywną i ciężką do wytępienia

Michale, jestem przeświadczona, że to były kompletnie inne rośliny.
Ten, co go masz teraz, to bylina, jakiś anemon japoński zapewne.
Te, co Ci znikły, a kwitły wiosną, to cebulkowe, a właściwie bulwkowe zawilce wieńcowe, Anemone coronaria, nazywane anemonami św. Brygidy, lub de Caen. Rosną i dziko wokół Morza Śródziemnego. Wtedy zawsze czerwone.

Zawilec narcyzowy - O.B. Karpacz.

Zawilec japoński:

Zawilec hupeheński - pierwszy kwiat:

Margarette

Margarette