Forum Ogrodnicze Oaza

Mam dziwięcioletnie doświadczenie z szałwiami. Mam ich kilkadziesiąt w ogrodzie. Omszone po kwitnieniu ścinam nisko i dość szybko zakwitają ponownie.
Omączona od trzech lat jest w moim ogrodzie byliną. Przeżyły ostatnią zimę wszystkie, które były w gruncie. Jej ścinam przekwitnięty kwiatostan. Jeśli mam czas.
Na zdjęciu ubiegłoroczna omączona na rabacie.
Już pod koniec czerwca pokazuje wtedy kwiaty.

No oczywiście, że moż przezimować ale w naszych warunkach nie zawsze. Przez specjalistów od roślin ozdobnych jest umieszczona w grupie roślin jednorocznych uprawianych z rozsady i tego nalezy się trzymać, inaczej wkrada się bałagan. Pojedyncze przypadki przezimowania nie mogą stanowić normy dla gatunku w całum kraju. Szałwia błyszcząca też jest byliną ale nie u nas.

Czyli szałwia Amistad, którą pokazywałam i zimuje w piwnicy, też idzie do jednorocznych - jest z rozsady, i tam może mieć swój wątek

Marry to, że jakąś roślinę uprawiamy z rozsady to nie znaczy, że jest jednoroczna. Twoja to bylinowy gatunek. W podręcznikach roślin ozdobnych jest podział na: rośliny 1 roczne siane wprost do gruntu - np, maciejka, klarkia, maczek kalifornijski czy smagliczka nadmorska, na 1 roczne uprawiane z rozsady - np: aksamitka, astry chińskie, żeniszek meksykański czy szałwia błyszcząca, na dwuletnie: bratki, stokrotki, goździki ogrodowe, brodate czy malwy , byliny zimujące i nie zimujące w gruncie.

Dziewczyny kiedy siejecie szałwię omączoną ? Roślinę wieloletnią, jak czytam na opakowaniu.
Wysadza się w maju, więc myślę o sianiu w kwietniu, ktoś ma z tym jakieś doświadczenie?

Nie wiem gdzie o to zapytać?

Marysiu, a co na opakowaniu pisze?

Marysiu ja też mam dylemat .
Wyczytałam gdzieś np :

Nasiona wysiewamy do skrzynek wczesną wiosną i przetrzymujemy w ciepłym pomieszczeniu. Do ogrodu młode rośliny przenosimy w maju, gdy minie ryzyko wiosennych przymrozków. Rozsadę sadzimy w odstępach 30-40-centymetrowych. Szałwia kwitnie najbujniej na słonecznym miejscu i żyznej, umiarkowanie wilgotnej glebie.
Co to znaczy wczesna wiosna, u różnych osób jest w różnych terminach ,u nas np
z dużym poślizgiem za innymi regionami Polski .
Może ktoś sieję i ma doświadczenia i się odezwie

Znalazłam takie COŚ, to holenderska strona, czyli u nich trochę cieplej jest.

Dzięki Alu
Właśnie tak chciałam siać - w połowie kwietnia, akurat zdążą wykiełkować i można będzie w maju wysadzić na stałe miejsca. Sianie w marcu zawsze się u mnie źle kończyło wydłużonymi siewkami, nie mam widnych i ciepłych parapetów.

Przez pierwsze dwa lata siałam szałwię omączoną po połowie lutego na parapet. Nasiona przez dobę moczyłam na płatku kosmetycznym, zwilżonym przegotowaną wodą. Można czekać, aż wypuszczą kiełki, ale mnie z cierpliwością nie po drodze. Ta szałwia nie jest zbyt wrażliwa na słabe nasłonecznienie. Kilka roślin uszczykiwałam, gdy wypuściły drugą parę liści. Jak się rozkrzewiły, kwitły bardziej obficie. Wcześniejszy wysiew, to oczywiście wcześniejsze kwitnienie.
Teraz już nie wysiewam, mam sporo samosiejek i większość, jak napisałam wcześniej, przeżywa zimę. Zaznaczam, że to tylko moje doświadczenia.

Soniu dziękuję za poradę tak też zrobiłam wysiałam dzisiaj
Nie mam co robić w te dnie mokre zimne ,wietrzne .
Następne są w lodówce .Wysieję w marcu ,chociaż w moje umiejętności
pikowania wątpię ,ale spróbuję .

Bogusiu jak masz jakieś multipalety, wysiej pojedynczo lub po dwa nasiona. Własne wschodzą prawie w 100%. Odpada wtedy pikowanie. Rosną do momentu wysadzenia na rabatę.
Powodzenia

A to te teraz tak wysieję ,bo te wysiałam już tak spod pachy
z rozmachem i przyklepałam

Będęszukać sadzonek szałwi omączonej .
Dajcie znać jak gdzieś byście wiedzieli
a gdybyście mogli pomóc w zakupie
było by cudownie .
Liczę też ,że w moim jednym z 4
ogrodniczych może będą piękne jak w ub
roku

Mała ubiegłoroczna kępka, ładnie się rozrosła i bezproblemowo rośnie.

Kwitnie mi szałwia omączona.



Cieszy szczególnie dlatego, że udało mi się utrzymać przy życiu kilkanaście siewek "własnej produkcji".
Może coś się rozsieje samo - na przyszły rok?

Ta rośnie w gruncie .

Aniu przypomniałaś ,że nasionka trzeba zebrać .

Szałwie przekwitły, ale nie Amistad, gdyby nie ona to byłaby całkowita jesień, dzielżany pomału czarnieją, sadźce stoją suche, rdest himalajski i ślaz piżmowy nieśmiało jej towarzyszą.





I w towarzystwie: