Forum Ogrodnicze Oaza

Naprawdę urocza ta szałwia.
Moje odmiany omszonej są długowiecznymi bylinami. Kwitną w czerwcu jednocześnie z innymi, i tak naprawdę nie cieszą jak te jesienne.

11.06.




A do tego ich kwiatki nie są tak duże jak tego Amistada.
Marysiu, siejesz, kupujesz sadzonki czy masz warunki do przechowania przez zimę ?

Jedyny kwiat co się nie poddaje ,aktualna szałwia omączona.
Dlatego na nią postawiłam ,jako tę ,którą wiosną dokupuję.

Tutaj w skrzynkach drewnianych .

Na rabatce też dobrze się jeszcze ma .
Zamierzamy przesadzić do donic i do domu ,ciekawe czy do wiosny ma szansę się tak utrzymać ?ktoś tak miał ?
Marysiu piękny widok dużo w jednym miejscu ,
to jest to

Młode, niezdrewniałe pędy wypuszczają w wodzie korzenie z międzywęźli - sprawdziłam, może dodatkowo zrób sobie sadzonki młode i spróbuj je przetrzymać w mieszkaniu, ale czeka Cię walka z mszycami.

To już chyba lepiej spróbować wysiewu wiosną; szałwia omączona jest super, moje odkrycie roku. Znaczy, znałam ją jako dość drogie, niewielkie sadzonki - w gruncie dochodzi do 120-140 cm wysokości. Ta z mojego nieudolnego siewu.



Warunek: niestety, musi mieć jeśli nie słońce, to "półsłońce", bo w cieniu 3/4 dnia rosła marnie.

Piękne macie omączone, u mnie porażka z siewu i z sadzonek, widok nędzy i rozpaczy. Na drugi rok będę próbować.

Ania Amlos:
Jesienią w tamtym roku trzy przechowywałam w donicach, przetrwały dwie i rosną w donicach, powinnam je była przesadzić do gruntu, w donicach wyglądają tak sobie, mają rozbudowany system korzeniowy i potrzebuja albo większych donic albo gruntu.


Trzeba chyba zrobić sadzonki już teraz z końcówek liści.
Wobec tych przeciwności , dla pewnego efektu kupuje sadzonki.

Może spróbować przezimować, wiosną podpędzić, uszczknąć wierzchołek, żeby się rozkrzewiła, pociąć i włożyć do wody celem ukorzenienia. To tylko propozycja, a oto pierwsza sadzonka eksperymentalna, dzieło przypadku, a raczej wypadku

Marysiu, dzięki, ja podobnie - w miarę upływu czasu jestem na bakier z zasiewami i preferuję zakup gotowych sadzonek

Alu, dzięki, korzonki wyglądają tak zgrabnie, że chyba postaram się Cię zmałpować - tylko mam wątpliwości, czy potrafię przezimować

Miało być w tamtym roku ale nie zdążyłam więc już startuję...



Siewki szałwi omączonej, ojej będzie pikowanko

Ojej kiepsko to wyszło,nie wiem jak się tutaj obraca zdjęcia.

Magdo, siewki jak ta lala, w tym roku nie miałam świeżych nasion, wyskrobałam trochę z zeszłorocznej torebki i wysiałam dopiero przedwczoraj. Nie wiem, czy wzejdą. Liczę na trochę samosiewu.

Co do orientacji zdjęć, niestety, te robione w pionie nie wejdą prawidłowo, obróciłam Twoje, ale zajmuje mi to chwilę. Masz do wyboru - albo pamiętać i robić poziomo, albo zrzucić na komputer i tam obrócić, a dopiero potem wygenerować link do zdjęcia, np. na jakimś portalu hostingowym.

Łatka wrote:
Aniu czy siałaś nasiona prosto do ziemi ?
Bo z tymi wysiewami w domu plus pikowanie to masakra .

Nie, Bogusiu - przerabiałam "masakrę", wydawało mi się, że mam mało sadzonek, ale tak się rozrosły, że ilość zadowoliła mnie aż nadto. Liczę na to, że trochę się wysiało i przetrwa łagodną w sumie zimę, bo nasion zostało mi tyci tyci. Jak powyżej pisałam, wysiałam je przedwczoraj, ale nie wiem nawet, czy wzejdą. Zobaczymy.

Dziękuję Aniu
Muszę się przestawić bo z przyzwyczajenia większość zdjęć robię w pionie.
Ja akurat miałam nasiona kupne z zeszłej wiosny, Plantico chyba. Patrząc na Wasze zdjęcia już widzę oczami wyobraźni te niebieskie łany przed kuchennym oknem.

Coś dziś znalazłam w ogrodzie:



Wysiałam resztkę nasion szałwii omączonej, czekałam długo na wschody, chuchm, dmucham, flancuję, a tu na rabacie o wiele mocniejsze siewki "siłami natury".

Zagapiłam się w temacie

Szałwia hybr. Crystal Blue:



Szałwia hybr. April Night:

Blue Bouquetta:

Szałwia Omączona
Nie lada jest zagwozdką.

To sadzonka ,która zakwitła stosunkowo niedawno ,
gdzie inne już mają ostatnie kwiatki a nawet nasiona .
Ten egzemplarz przezimował z resztą w skrzyneczkach
w zimie .
Czyli zostawiłam ścięte w skrzynkach w których rosły
na zimę na dworze .
Wiosną wszystkie wyrzuciłam a tę przesadziłam koło róży .
I ona na dzień dzisiejszy (dzisiaj ją sfotografowałam)tak wygląda .
Zostawię więc wszystkie w skrzyneczkach i wiosną dam do gruntu .
Zobaczę co się będzie działo .