Forum Ogrodnicze Oaza

Ale piękne fiolety! Moich kilka naparstnic chyba z jednego rodu, bo wszystkie żółte; chyba im w tym roku dosieję jakąś mieszankę Też zauważyłam, że się ładnie trzymają.

Bladawce:

W mieście migrują po całym ogrodzie, ich rozety są ładne nawet paskudną wrocławską zimą - nie chcą rosnąć tylko w zdecydowanym cieniu.

No proszę, Aniu, jakie dorodne i kwiatostany i liście!

Sprezentowane przez Ciebie wprawdzie zimę u mnie przeżyły (bez dwóch połamanych przez koty), lecz daleko im do Twoich!
Chociaż podlewane były, dolne partie liści uschły - za co winię przymrozki kwietniowe .
Nabyta w ubiegłym roku biała w cętki, owszem jest nadal, ale szału też nie ma - jeden kwiatostan raptem.
10.06.










Znacznie lepiej wyglądają na fotkach z bliska

Jak więc widzisz, swego czasu pisałam prawdę - naparstnice mnie nie kochają
Zostawię jeszcze na kolejny sezon - zobaczymy, ale wielkich nadziei sobie nie robię...

Spokojnie- daj im czas na rozeznanie w terenie.
Jakby co - mam dziesiątki "kopii zapasowych".

U mnie już teren rozeznały i panoszą się wszędzie. Wprawdzie nie mam im tego za złe ale usuwać je po przekwitnięciu jest sporo pracy.

Mnie się trafił w tym sezonie taki dziwoląg:

Piękny, czy taki kształt miały wszystkie kwiaty na roślinie?

Nie, tylko ten jeden na samym szczycie, kolejne wyglądały tak:

Tak, czasami zdarza się, że naparstnica samoistnie tworzy zmutowany pęd kwiatowy.
Podczas gdy prawidłowo kwiaty na pędzie rozwijają się od dołu, taki 'dziwak' pokazuje najpierw duży, jakby spłaszczony kwiat na czubku pędu, a dopiero później rozkłada pąki poniżej .

Z tym zjawiskiem spotkałam się dość dawno... i to w wątkach z zagadkami .
W zeszłym roku ów dziwny kwiat naparstnicy pojawił się i u nas, w Oazie - Zibi77 też miał szczęście doczekać się takowego:
-> forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...-cd?start=306#595160

Inny przykład wpadł mi w oko tutaj -> fotoforum.gazeta.pl/72,2,638,80733710,80786799,0,2.html?noi=0

________

Tak więc zapraszam do kształcącego wątku -> forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...-zagadki-ogrodowe-cd , z którego można dowiedzieć się wielu podobnych ciekawostek o roślinach - i to w zabawowy sposób.

To się nazywa dobrać sobie miejsce:

Ja bym ich tam nie zostawiła. Młodą różę wykończą.

Jeśli tu zajrzy Ania-Amlos, niech popatrzy, ile siły witalnej mają naparstnice. Ta wylazła z mojego ogrodu:



W ogóle zakwitła pierwsza, te w żyznej ziemi dopiero się namyślają.

A u Ciebie - jak digitalisowe sprawy się mają?

Posadziłem kiedyś dwie piękne sadzonki bez powodzenia. Może nie pora była....Piękne są Wasze naparstnice taki naturalny leśny ogród przypominają taki bez cudowania, wydziwiania. Powrót do raju. Dość mam po okolicy wszystkich ogrodów pod sznurek i zwykle to samo. Monotonia. Nuda. Full pieniędzy. Jeszcze raz nuda. Zero gustu.

Aniu - wyrwałam (z bólem serca i wątroby ) Udany uciekinier.

Łatka wrote:
Jestem Aniu,Łatko! Zajrzałam do tego wątku z małym opóźnieniem, bo... jestem na naparstnice obrażona .
Ja je kocham od lat, a one mnie nie i dalej nic się w tej kwestii nie zmienia

Twoje-moje jak pamiętasz, przeżyły pierwszą zimę 2018/2019 - cudów nie pokazały, a po ostatniej zimie 2019/20 ślad po nich zaginął

Były dopieszczane i nie mów mi znowu, że nie mam "marudzić" . Znikły, jak przystało na d w u l e t n i ą roślinę i nie zostawiły po sobie ani jednej siewki.
Tak widocznie musi być! W tym cały ambaras, aby dwoje chciało naraz

Odtąd będę już tylko podziwiać je u Ciebie

Mnie za to kochają inne bylinki ,m.in. ułudki, brunnery , które sieją się wszędzie, podobnie jak u Ciebie naparstnice .

U mnie siewek od groma:

U mnie też.
W tym roku sporo zupełnie białych: