Forum Ogrodnicze Oaza

Ja też poproszę Kasiu

U mnie "rozpoczyna się " sezon grzybowy.Takie osobniki wyrosły na trawniku.

Gratki U mnie też bywały takie wiosny ze smardzami. Aktualnie na razie ich nie widać... ale wypatruję.

Aniu!!

Dla mnie to nowość.W sumie nigdy nie trafiłem( nie zbierałem) smardzy i znam je powiedzmy z literatury.A te osobniki nawet nie wiem czy jadalne pokazały się u mnie po raz pierwszy.

Teraz je zbierz, póki w dobrej są formie i przyrządź. Smak niepowtarzalny
Raz w życiu jadłam same ( 2 sztuki ), a raz dodałam do smażenia mięsa. Trzeci raz zobaczyłam za późno - były już sczerniałe
Można też ugotować do makaronu, jak jest więcej... Ale w końcu chodzi o poczucie tego smaku lekko orzechowego, a nie najedzeniu się do syta

Życzę smacznego, Józku

--> www.przepisy.pl/blog/jak-przyrzadzic-smardze-jak-je-przygotowac

Aha!! Na surowo ponoć można się solidnie zatruć ! Spożywać tylko bo obróbce cieplnej.

Ryjąc w ogrodzie napotkałam grzyby i zastanawiam się, czy to mogą być smardze?

Pogoda zwariowała. Fotka sprzed dwóch dni.

Czyżby jesień??

Pierwsze, zwykle dość skąpe owocowanie borowików przypada ma maj-czerwiec. W tym roku jest miesiąc wcześniej . Na fotce borowiki ceglastopore rosnące w świerkach.
rzeszow.eska.pl/grzybiarze-w-szoku-pierw...-Pwsh-4i7r-k4Vt.html

Na działce na starej słodkiej wiśni



Pięć dni później





Kotlety mielone z żółciaka siarkowego są pyszne.

Dziś byłem w rudniku tylko nie liczne muchomorki zero jadalnych i wróciłem w kiepskim nastroju bo wszedzie przecinka i gałęzie leżą wiem że jest potrzebna ale las jest brzydki ciekawe jak tam w stróży:)

Dzisiaj odbyła się walka ze ślimakami o Kurki. Sporo zdążyły ogryźć, zostawiając same okruchy, ale kilka jeszcze ocaliłem.

Jacku, chyba ściągnęłam Cię myślami do napisania czegoś, bo idąc rano z psami ścieżką i wdychając zapach niewątpliwie grzybowy, zastanawiałam się, czy już biegasz z koszykiem
No i proszę, ja nic nie znalazłam, a Ty jednak tak.

Eee, no u mnie sezon trwa ciągle. Były już Smardze, Żółciaki, a teraz Kurki. W najbliższych dniach mam zaplanowany wypad w góry. Ceglastopore są już na 100%, ale też można już spotkać pojedyncze, ogryzione Prawdziwki.

Wczoraj znowu ususzyłem kilka dorodnych ceglastoporych.

jack90 wrote: Jak już piszę "w najbliższych dniach" ,to to zazwyczaj następuje natychmiast. Po prostu instynkt mówi, że już tam mogą rosnąć
Oczywiście rano spontaniczna decyzja pomimo drobnego opadu.
O ósmej w lesie. Widać skutki nawałnic z poprzednich dni. Potoki przeniosły mnóstwo skał, patyków itp. Idę od razu do swojej miejscówki. Pierwsze pokazują się Kurki - nie jest źle.


Te muszą poczekać do następnej wizyty


Mijam po drodze Ceglastopore (nie zbieram). Kilka udowadnia, że wystartowały już parę dni temu. Zostały tylko ogryzki.

Ale jest jeszcze sporo młodych, ładnych


Pokonuję pierwsze wzniesienie i.... Już widzę białe kapelusiki młodziutkich prawdziwków
Czyli są! startują!

Obok większe! Niestety szybsze ode mnie były ślimaki. Jeden wygryziony do dna


Kawałek dalej następne ogryzione. Ślimaki są bezlitosne, ale nie ma tego złego. Praktycznie wszystkie zdrowe, co u tych pierwszych w sezonie jest rzadkością.


Tego wyrzeźbiły koncertowo


Niektóre jednak uniknęły takiej destrukcji. W mniejszym, lub większym stopniu








Ogólnie nieźle jak na pierwszy wypad. Ponad 30-ści prawdziwków i kopiata torba śmieci


P.s.
Obiecałem sobie ograniczać się z raportami grzybowymi, a tu nagle naraz tyle fotek

Jacku fajne masz te miejscówki.

Rano, jak jeszcze delikatnie pokropywało pobiegłam do swoich lasków i nic, oprócz kilku muchomorów nie było nic.
Deszcz się rozpadał i poszłam przejrzeć teren pod względem ślimaków. Pod samym domem znalazłam koźlaczka i prawdziwka, to może coś się zacznie

Dzisiaj postanowiłem odwiedzić pozostawione ostatnio w górach maluszki i ewentualnie uprzedzić ślimaki, robaki i upały przed ich zmarnowaniem. Pierwsze kroki w lesie i już przywitały mnie dwa młodziutkie ogryzione prawdziwki. Powyżej stado ostatnio pokazywanych Kurek. Sporo podrosły. Powędrowały do koszyka.

No właśnie - ślimaki... Te nie próżnują. Nie ma szans na większego prawdziwka, bo jest natychmiast konsumowany. Pozostaje tylko mnóstwo śluzu i zagłębienie w ściółce - pozostałość po trzonie
No, ale cóż , ślimaki są u siebie, to ja tu jestem intruzem.
Jest dużo takich zjedzonych grzybów. Jest też mały plusik. Nadgryziony prawdziwek jest bardziej widoczny, bo biały kolor widać z daleka Niektóre się pochowały i jak na razie unikają zeżarcia, przynajmniej przez ślimaki

Jest pierwsza większa niespodziewanka. Rydz! Jest 19 czerwiec!

Tego wybrałem dzisiaj na mistera

Teraz coś dla forumowiczów, których lasy jeszcze się nie rozkręciły.
Zrobiłem sporo fotek i jak zwykle trudno wybrać, ale ...pierwsze lepsze z brzegu:






No i na koniec cały zbiór. Może nie jest imponujący wielkościowo, ale ilościowo nieźle, 145 prawdziwków kilka kurek i jeden rydz. Najważniejsze teraz , to zdążyć przed ślimakami i robolami.
A propos, jest bardzo mało robaczywych, co przy tym pierwszym wysypie jest rzadkością
No i sporo zostawiłem maluszków.... Co to znaczy?



Z ostatniej chwili: jednak sporo odpadło przy obieraniu ze względu na mikrodziurki w kapeluszach.