Forum Ogrodnicze Oaza

Jagódko, pytanie: co zebrałaś???

Rydza ciężko pomylić, po odcięciu ogonka wycieka pomarańczowy sok. U mnie zdarza się, ze obok rydzów rośnie mleczaj wełnianka, jest trochę podobny, ale i całkiem inny.

To był rydz na 228 procent ale chyba byłam bardzo głodna i nie dosmażyłam go do końca. A czy to prawda że przed smażeniem na patelni w całości lepiej go obgotować w wodzie chwilę?
Ja akurat całe świeże pałeczki dałam na patelnię.
Trochę też zamarynowałam ale też nie mogę się przemóc co do takich.
Niestety złe wspomnienia zostały i tyle.

Od lat zbieram u siebie rydze, pierwszy raz nazbierałam koszyk i poszłam do sąsiadki spytać co to jest. A ona, że to rydze, jak tutaj rydze??? Nie uwierzyłam, a ona wyjęła patelnię, pokroiła je w plastry i rzuciła na masełko. Po chwili, jak ładnie się zarumieniły dała mi do spróbowania. I tak do dziś, nic nie obgotowuję, tylko płuczę i na masło. Nie daję dużej ilości na raz bo wtedy puszczają wodę i zaczynają się gotować, a to nie o to chodzi.

Po drugiej stronie wsi jest olbrzymi las jodłowy. Wybraliśmy się kiedyś z M tam na grzyby, był wysyp, więc wszystkiego dużo, no i mnóstwo rydzy: nazbieraliśmy. Jak zaczęłam je gotować to zapach który wydzielały te grzyby wygonił nas z domu... o smaku nie będę pisać... Nigdy więcej nie zbieraliśmy mleczaja jodłowego.

Może nie dogotowałaś, łapczywie zjadłaś, bo Ci ślinka ciekła i efekt był taki jaki był. Mój syn w drugiej klasie szkoły podstawowej zbyt łapczywie najadł się korniszonów, pojechał do Rygi, do dziś korniszonów nie je, a żołądek ma mocny.

Mój żołądek przetrzymał niejedno ale tego nie chciał
Tak było jak Ala pisze
Problem w tym że jak coś zjem to już nie puszcza tylko męczy

lusinda wrote:
Coś takiego

Poproszę o identyfikację .

Bogusiu, to nie są rydze. Jak odkroisz nóżkę rydza, leje się z tego miejsca taki pomarańczowy sok, a po jakimś czasie staje się sine.
To jest mleczaj wełnianka, jest biały po przekrojeniu, jak się przyjrzysz to na skraju kapelusza ma takie jakby maleńkie ażurowe frędzelki.

Tak na szybkiego znalazłam i tak to wygląda:




A tak sinieją miejsca gdzie dotyka się rydza.




Po 16 okrążyłam ogród i jeszcze kilka znalazłam, kolejny słoik kiszonych się zapełni.

Koleżanka myślała ,że to młodziutki rydz
Znam swoje rydze blisko mojej działki ,a ich teraz brak

Wyciągnęłam w pobliskie góry R. na grzyby, co nie było łatwe, ale teraz zadowolony. Samo zbieranie bez dojazdu dwie godziny nam to zajęło. Młodych grzybków brak, mnóstwo spleśniałych olbrzymich borowików, aż żal.




Takie też były


a te z góry wyglądały jak dorodne borowiki


Czy ktoś zna i zbiera tego grzyba, czy to gąsówka fioletowawa? Elektronika przekłamuje, blaszki fioletowe, a wierzch brązowy, podobno taki jest u dojrzałych owocników.

Wyskoczyłam na chwilkę nazbierać podgrzybków, ale przypadkiem wpadłam na polankę z rydzami. Z tego co widzę w necie, to jest ich w tym roku tak samo dużo, jak prawdziwków.

Bałem się dzisiejszej porażki po ostatnich przymrozkach, więc pojechałem ze swoim kołem ratunkowym
Na odkrytym terenie skorupa zmarzniętej ziemi. W bardziej gęstym lesie zimno, ale nie ma pokrywy lodowej.
Blisko parkingu grzyby wyzbierane, puściutko...
Ale, im dalej w las tym ..... Trochę za późno, bo b.dużo prawdziwków już starych.
Tutaj n.p. jest pięć sztuk i żadnego z nich nie wziąłem. Miały już miękkie kapeluchy, dlatego nawet ich nie zrywałem -zostawiłem do reprodukcji


Jednak zdarzają się jeszcze miejsca nie odwiedzane przez grzybiarzy i wtedy super się zbiera. Jednego tnę , a już w zasięgu wzroku widzę następne.... Niestety, coraz mniej takich rajów.
Młode Borowiki jeszcze można spotkać i nawet może to być tegoroczny misterek lasów nizinnych. Tego wybrałem ze względu na wygląd i otoczenie. Jest piękny



We dwoje uwinęliśmy się dość szybko usypując ścieżkę z Podgrzybków, Borowików, Rydzów, Maślaków



Do domu przywieźliśmy 5, słownie pięć grzybków do jajek. Reszta rozdana

A koźlarze od macochy, też tam przecież są albo źle widzę - zdjęcie niewyraźne

U mnie???!!! Nie ma, to są prawdziwki. Koźlarzy rosło sporo, ale nie wziąłem ani jednego
To może zbliżenie. Chyba chodzi o te



Ja tu widzę 9 Borowików, jednego rydza, jednego maślaka i kilka podgrzybków

W pojedynkę też jeszcze można natłuc podgrzybasowych kapeluszy. Ale co się z tym wiąże, nabite więcej kilosów w nogach
Znalazłem jeszcze kilka młodych borowików. Dałem je napotkanej grzybiarce. Oczywiście najpierw spytałem jak ma na imię. Nie dosłyszałem dokładnie, ale na pewno nie było na "H", więc dałem bez skrupułów



Zapowiada się dłuższa przerwa w szukaniu. Może uda się w końcu przyszłego tygodnia???

Tak wygląda mój zbiór wczorajszy grzybów w lubuskiem.Grzybki zbieraliśmy we dwójkę.W lesie już jest sucho.Bardzo mało prawdziwków młodych.Również podgrzybki w większości to starsze okazy.

Piękny dzień, poszłam na długi spacer w moje lasy... No oczywiście spacerując, natknęłam się na parę grzybków. Ale prawda jest taka, że jest ich coraz mniej. Znalazłam trochę młodych maślaków, całe dwa podgrzybki, kilka rydzów i trafił się jeden dorodny rodzynek







I król lasu.







Ogólnie niewiele, tak co drugi dzień mam po kilkanaście grzybów, roboty mało, ale efekt końcowy zadziwiający: mam już 8 słojów 5l suszonych, a w occie dużooo, nie liczyłam. I w tym roku u mnie pyszna nowość, rydze kiszone.

W czasie suszy, ściółka sucha. Coś nie coś jednak podgrzybków zebrałem. Niektóre już mocno przerośnięte. Poznałem też nowe miejsca w mojej okolicy.





Trafiły się też z pękniętymi brzegami kapeluszy, domniemywam, że od suszy.