Forum Ogrodnicze Oaza

Z tym wiadrem to jest myśl, może i ja posadzę sobie?
Czy ono ma dziury w dnie? Bo ensaty to tego, lubią chyba bagienko...

Jolu, pokazuj, masz chyba ich najwięcej wśród uczestników forum - i jakie piękne!
Na żywo to mogę sobie tylko w Wojsławicach popatrzeć, wcale nie na lepsze.

Wiadro takie 15-litrowe (mniejsze może być, ale za szybko z niego wyrosną), dziury na dnie wywiercone wiertłem 10 mm.

A teraz ślicznot, na którego nazwie można sobie język połamać.
'Harlequinesque'

Czyli - Pan Pajacyk po naszemu.

Jolu, a jak z podlewaniem? W tym wiadrze jaka ziemia? Rozumiem, że ma chronić przed pożarciem, ale czy dawałaś zwykła ogrodową, czy specjalną?

One preferują podłoże lekko kwaśne, więc do mojej gliny dodawałam trochę torfu kwaśnego, ale naprawdę trochę. To nie są typowe kwasoluby, ale też nie mają wymagań jak typowe irysy.
Raz w roku dam im trochę nawozu rozpuszczalnego do kwasolubów. Jednak z tą kwasotą nie przesadzam, po prostu nie wapnuję, nie daję popiołu, itp.
Podlewanie to miały w ub.roku, bo susza była koszmarna. W tym roku chyba z raz podlałam i drugi przy okazji nawożenia. Z wiadra woda tak szybko nie ucieka, ale niestety też nie podsiąknie z gleby. Coś za coś. U mnie to jednak przymus. Mam jedną kępę bez wiadra i widzę, że zmarniała. Wtykałam rękę do ziemi, podgryzione korzenie. Zamierzam ją dać do wiadra.
Patrzę, że we Florio mają kilka fajnych odmian. Ze 3 wiadra by się znalazły

Zaraz tam oczywiście poleciałam.

Bardzo deserowe nazwy, nie wiem, czy to prawdziwe, czy handlowe.

Jeszcze jedno: dadzą radę powiedzmy w nie bardzo słonecznym miejscu?

Jolu świetny pomysł z wiadrem, spróbuje, bo są cudne

Czytałam, że niepowodzenie w ich uprawie dotyczy wapna nie znoszą nawet śladowych ilości, zatem wiadro je chroni, chociaż Tobie chodzi do zjadaczy korzeni.

Moje nie rosną w pełnym słońcu, tzn.trochę tego słońca dostają koło południa, ale większa część dnia to jednak cień z wysokich drzew.
Jest strona, gdzie można odnaleźć zarejestrowane odmiany
wiki.irises.org/Ji/WebHome
I faktycznie tych deserowych nazw tam nie ma. To słabo, bo nawet nie będzie jak złożyć reklamacji, w razie czego, bo do czego porównywać odmianę, jak nie ma żadnego wzorca.

Tak sobie myślę, czy te przecenione to nie są przypadkiem podsuszone kłącza, zamiast sadzonek w doniczkach, z liśćmi albo i kwiatami.... Zwłaszcza, że jak widać bez licencji rozmnażane, skoro mają takie słodziutkie nazwy.

Na stronie RHS jest coś o tej serii obiadowej irysów ensata. To jednak licencjonowane irysy. A Florio sprzedaje w kapersach, chociaż tego podsuszenia bym się nie bała. Od czego są chłodnie.
Zobaczę, jak zareagują na moją reklamację piwonii Solange. Jak staną na wysokości zadania, to w nagrodę kupię u nich irysy.

Reklamację mi uznali, to kupiłam dwa ciasteczka: jagodowe i serniczek, do porannej kawki jak znalazł
Ja to jednak jestem nałogowiec

Nie jesteś odosobniona, Jolu, chyba musimy założyć jakiś klub AAA ogrodniczki
Pokaż, jak dostaniesz zamówienie, dobrze?

Jasne, że pokażę.
Może i odwyk by się przydał, ale co by wtedy człowiekowi zostało

Chyba nie ma terapii odwykowej na ten typ uzależnienia Ale klub założyć można.

Napiszcie co to jest RHS jakaś nie kumata jestem. (F..rio znam)

Marysiu, to nie sklep, Jola zaprosiła nas w wysokie progi, do Royal Horticular Society.
Uczestnictwo jest płatne, za głupie 53 funty (w pierwszym roku -25%) możesz się poczuć jak dama z wyższych sfer.

Ale serio, mają tam i sklepik, zapewne można kupować również nie będąc członkinią. Tylko nie wiem, jak z dostawą do EU teraz.
I co ci Brytole narobili???

Przy okazji zakupów we Florio zauważyłam, że oprócz serii deserowej mają odmianę 'Gold Bound', którą akurat posiadam, a ich zdjęcie zupełnie nie oddaje charakteru tej odmiany. Właśnie dzisiaj otworzyła kwiat, więc możemy się przyjrzeć



Taki biały irys, jednak nie do końca, bo ma na płatkach szeroką obwódkę z rozmytego bladego błękitu. Szczególnie w pąku błękit jest widoczny

Jeszcze raz 'Gold Bound'. Tu widać jednodniowy kwiat z niebieską poświatą i starsze właściwie białe (gdy się nie wie, gdzie szukać błękitu )


Zakwitł 'Azure'





Wczoraj przyjechały sadzonki. Normalne kapersowe kłącza, żywe, zdrowo wyglądające. Oczywiście zostały "zawiaderkowane" i posadzone. I czekamy. Rok, dwa ? Kto to wie.

Piękne, zwłaszcza ten ciemny.

Sadzonki hm...bądźmy dobrej myśli.

Sadzonki już się zazieleniają, naturalne warunki im służą.

Zakwitła mi kolejna kępka. To było długie oczekiwanie na kwitnienie odmiany 'Lady in Waiting', kupionej w 2016 roku. Nawet ładnie przyrastała, ale kwiaty wstydliwie chowała. A miała czego się wstydzić, może liczyła, że zapomnę . Zapomniałabym gdyby nie zapiski. A zakwitła chabrowo i jak widać mam drugi egzemplarz 'Azure'