Forum Ogrodnicze Oaza

Siedem lat czekania??? Na jeden kwiatuszek???

Chyba mój zapał stygnie...

Łatka wrote:
Nie jest aż tak źle, ta była wyjątkowo oporna .

Zapomniałam w sezonie wkleić jeszcze jedno kwitnienie. To najstarsza u mnie ensata, przyszła błędnie oznaczona. Były próby identyfikacji, ale wciąż pozostaje NN



A na koniec słówko o moich zakupach we Florio. Jeden, jagodowe ciasteczko, idzie jak burza. Natomiast serniczek, który rozpoczął wegetację obiecująco, w pewnym momencie zaczął zanikać. Niedawno wyciągnęłam go z ziemi, kłącze wyglądało marnie, korzenie take jakieś mało żywotne i jakby wygryziona część, skąd wychodziły liście. Na kłączu jakieś ślady życia dostrzegłam. Oczyściłam, wymoczyłam w resztce Topsinu, który mi się uchował i posadziłam do pojemnika w czysty wermikulit. Nic się nie dzieje, ale nadzieja nie umarła. Nie mam na temat tego zakupu zdania, czy to wina kłącza, czy jednak np. ślimory zeżarły.

Ensaty przeżyły kolejną zimę, fatalne przedwiośnie i chociaż długo się zbierały, zaczynają kwitnienia.

'White Ladies'


'Silverband', na tym zdjęciu słabo widać, ale nazwa wzięła się od biało obrzeżonych liści


I kupiony jako oczywiście odmianowy - 'Wine Ruffles', ale coś mi nie pasuje ilość i wielkość płatków, więc NN

Kolejne kwiaty się otworzyły

'Harlequinesque'


'Ocean Mist'

O rany, jakie cudne! Dobrze choć w sieci pooglądać, jak irysy nie chcą ze mną gadać.

Szkoda, że te cuda takie trudne do kupienia u nas. Chyba ze 4 odmiany przyszły pomylone i jako zawsze ta sama fioletowa o wąskich płatkach. A z ostatnich zakupów jedna padła, a druga żyje i ma 1 pąk - zobaczymy co mi się tym razem trafiło w loterii .
Aniu i nie musiałam czekać kilka lat na kwiat, będzie po roku .

Cudne Jolu, ale one są w donicach lub pojemnikach, jak przeczytałam wczesniej.
Też w jeden rok miałam jedną odmianę w donicy, nawet zakwitła, ale zabrakło mi determinacji by dalej to ciągnąć. Chociaż teraz może jeszcze raz spróbuję.

Marysiu uprawiam w wiadrach, cały sezon zadołowanych w gruncie. Nie wyciągam tych wiader, nigdzie nie przechowuję. U mnie to ochrona przed gryzoniami, bo wyjątkowo sobie upodobały ten gatunek.

Tadaaam Zakwitł irysek kupiony w ub. roku we Florio i to zakwitł zgodny odmianowo. Jest powód do świętowania.
'Dinner Plate Bluberry Pie'





Taki deser na koniec sezonu irysowego. I rozbudził apetyt na jeszcze.

Nie dziwię się, mogę tylko "polizać przez szybkę", a i tak ślina mi cieknie.

Te wiadra z dnem?

Wiadra z dnem i nawierconymi dziurkami w dnie wiertłem fi 10.
I wcale nie rosną u mnie w pełnym słońcu, tzn. mają trochę słońca, ale większa część dnia w cieniu. To tak dla tych, co słoneczne miejscówki mają zajęte.

Z firmy Florio dostałem przesyłkę z irysami japońskimi. Na sześć sadzonek pięć martwych. Dziś dostałem maila. proszą o pozytywną opinię.

Dostałem zwrot pieniędzy za 5 sadzonek.

Nie bardzo wiem na co liczą tacy sprzedawcy .
Kiedyś cebule lilii kupiłam u nich w sumie ok .
Z kłączami tak jest u wielu sprzedawców .
Jak biorę np do ręki w sklepie takie kłącza w zapakowanych torebeczkach
to sobie myślę ,czy za głupców mają sprzedający ,kupujących ?

LINK dla Joli i innych zainteresowanych
To na Litwie