Forum Ogrodnicze Oaza

Ma's Easter Parade

Zeberko, nie ma sprawy
Dorotko, i to są właśnie wyniki naszych codziennych starań

Dziewczyny te moje marketowe kundelki to takie pędzone roślinki. Kupiłam, bo miałam w domu tylko 1 sztukę (niedopuszczalne), miałyi mają bardzo powyciągane listki ale od dołu wyłazi już sporo takich normalnych.

Rob's Boolardo





Rob's Vanillie

Marzenka wrote:
Na wiosnę musisz je koniecznie odmłodzić, tzn pousuwać boczne przyrosty i posadzić do świeżego podłoża
Ciotka Dobra Rada

ciotka dobra rada zawsze dobrze poradzi
czy warto kupować w sklepach lekko padnięte roślinki na przecenach? w obi widziałam ostatnio fiołki i przekwitnięte storczyki w mini cenach...kusiło ale sie powstrzymałam...a teraz żałuję...

To jest zawsze loteria
Jeżeli są tylko przesuszone, to po delikatnym podlaniu i włożeniu do szklarenki (fiołki)powinnyśmy uzyskać wspniały efekt. Gorzej, jeżeli są przy okazji zaatakowane jakimiś chorobami.Niestety, często się to zdarza, gdyż rośliny są przez producentów traktowane jako szybki zbyt i zabezpieczane na krótki okres 10-14 dni.Nie bez znaczenia ma również kontakt z roślinami różnych producentów i bliskość stoiska z owocami (Kaufland). Wtedy zaczynamy nierówną walkę.

Tolu w planach jest rozsadzanie, żeby było po jednej rozetce w doniczce a nie pęk. Nie mam jeszcze podłoża ,ale w ok połowy lutego to zrobię

U mnie aktualnie nic nie kwitnie, fiołki śpią.

Tak było w grudniu.













A tak było latem.

Bajeczne widoki
Warto, żebyś może podpowiedziała wszystkim wzdychającym do takich obrazków jaką stosujesz ziemię i jaki przyjęłaś cykl zasilania.No i oczywiście zdradż jakie stosujesz nawozy

Jak nic musze chałupę rozciągnąć, żeby pomieścić tyle cudów

Gardenia ale masz cudeniek na parapetach
Zrobiłam konkurencje mojemu niewydarzonemu listkowi i kupiłam za całe 6,5zł




A na listek nakrzyczałam, aż mąż się ze mnie śmiał

Agnieszko, czasami takie "przemówienie do rozumu" opornej roślince może zdziałać cuda - praktykowałam to nie raz, nie dwa, nie tylko ja zresztą, więc coś jest na rzeczy. A nasi mężowie ( choć nie wszyscy ! ) rzadko przejawiają zrozumienie dla naszych milusińskich. Moje fiołeczki, niestety , dopadła rok temu choroba ( prawdopodobnie mączniak ) i całą kolekcję musiałam zlikwidować.

Gardenio cudną masz kolekcję
Ja też mam kilka okazów i byłabym wdzięczna gdybyś trochę opisała jak się nimi zajmujesz

Aniu żal Twoje kolekcji, jakbyś chciała coś odbudować to ja chętnie podzielę się listkami

Mój M wyraża zrozumienie do mojej pasji w taki sposób -

Cieszę się, że spodobały się Wam moje fiołki.
W ich uprawie nie ma naprawdę nic nadzwyczajnego. Rosną w uniwersalnej ziemi kwiatowej, lokalnego producenta (Biovita)z dodatkiem perlitu lub w przypadku jego braku, drobno pokruszonego styropianu.
W okresie od wiosny (jak już widać, że ruszą) do jesieni zasilam je kilkakrotnie biohumusem. Nie jest to jakieś cykliczne zasilanie, dolewam go do wody w zasadzie wtedy, jak mi się przypomni.
Sukcesem do kwitnienia moim zdaniem, jest coroczne odnawianie. Młode rośliny mają więcej energii do wzrostu i chętniej kwitną niż takie które mają po kilka lat. Ja fiołków nie trzymam dłużej jak dwa sezony, potem ścinam im wierzchołki i od nowa ukorzeniam.

Tak to mniej więcej wygląda.



Grymaszące uparciuchy dostają przykrywki.

Co to znaczy "ścinam wierzchołki i ukorzeniam". Wiem że fiołki rozmnaża się z listków ale tego jeszcze nie slyszałam.
Przepraszam za to może dziwaczne pytanie

I listek sie obraził


Nastawiłam kolejny-tym razem do wody

Agunia no pięknego fiołka kupiłaś. Ja wczoraj w Kauflandzie oglądałam czysto białego, z karbowanymi brzegami płatków. Nie kupiłam - a teraz oczywiście żałuje