Forum Ogrodnicze Oaza

Ale tu od miesiąca cisza, wszyscy na zakupach ? Bo ja tak w okolicznym sklepie udało mi się kupić cebulkę Lilii Yelloween, którą chciałem mieć ze względu na zapach
Już lada moment ruszy wysyłka zamówionych lilii i się zacznie Wiosna niestety nas poszczuję kilkugodzinnym powiewiem, ale na horyzoncie patrząc na prognozy nawet nie widać boję się tylko żeby taka poogda jak jest aktulanie nie przciągła się do końca marca bo zwariować idzie.
Ogród śpi w najlepsze jakies malutkie roślinki cebulowe powychodziły, jedynie co krokusy zaczynają mieć pączki

Ale w marcu będziemy sadzić te co przyjdą i tego się należy trzymać.

Marysiu trochę moim zdaniem za wcześnie sadzić w marcu Ja wolę trochę późniejszy termin. Oczywiście jak się już kupiło to trzeba mieć gdzie te lilie przechować. Wolę sadzić w kwietniu gdzie ziemia jest już trochę chociaż cieplejsza. Chyba, że marzec będzie ciepły, ale jak będzie ......kto to wie ? Na razie pada i jest albo ciepło albo bardzo zimno. Ja jeszcze prawdę mówiąc z lilii nic nie kupiłem.

Nie ma to jak zamówienia przyjdą na czas sadzenia lub minimalnie przed, a tak kłopot. Niby przesyłka w marcu, ale którego, bo cztery tygodnie to jest różnica. Mam już dalie z dwóch miejsc i teraz trzeba do zimnego przechować. Z przedsprzedażą trzeba się zdecydować czy zamówić wcześniej gdy asortyment jest czy później i wysyłają zgodnie z kolejką zamówień. Nie lubię też lili z takimi wyrośniętymi kłami. W tym sezonie znów trochę trąbek dosadzę. Lubię jak stare nasadzenia lub jesienne wystartują razem i wtedy ten lasek jest równy ,ale czasem trzeba wiosną dosadzić co nieco lub przesadzić ,zwłaszcza na nowych rabatach. Cierpliwość i pokora ogrodnika a dopiero potem ewentualna nagroda .
Robercie Ty to już chyba masz wszystkie odmiany ?

Robert masz rację, ostatnio trzymałam cebule w lodówce do kwietnia, ale sama myśl o sadzeniu podnosi na duchu.

Perełko nie mam i nie chcę mieć wszystkich Jako, że część lilii wywodzi się z Chin pozwolę sobie w tym momencie przytoczyć chińską klątwę- ''Oby spełniły się wszystkie twoje marzenia'' . Także i tutaj zbieram, zbieram, ale tak naprawdę nie chcę zebrać ich wszystkich/ chociaż to chyba niemożliwe ponieważ mnie interesują bardzo często lilie botaniczne, które to znowu rosną w stanie dzikim na kontynentach i są to lilie bardzo rzadkie, zagrożone wyginięciem ect/ trudno dostępne . Z lilii takich bardziej przyziemnych chciałbym lilię OT - Elusive i Urandi. Tą drugą miałem piękna była nietypowy układ płatków, bardzo duży kwiat i wynikła.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...8307-lilia-urandi-ot. Kilka martagonów też chodzi mi po głowie.....nazbierało by się tego. Na razie muszę odpuścić. Włączył się system oszczędzania Portfel odczuwa mocno tą kilkuprocentową inflację.

Wiecie co, nie kategoryzowałabym w ten sposób: "w marcu zbyt wcześnie". To zależy przecież i od miejsca zamieszkania lilii, czyli od klimatu, i również od corocznych przygód pogodowych.
Daję sobie prawo do takiego twierdzenia mając lilie w dwóch różnych strefach mrozoodporności. W Karkonoszach to może być, że ziemia będzie większość marca po prostu zmrożona (zwłaszcza ostatnie prognozy nie wróżą nic wesołego). Ale we Wrocławiu zwykle przesunięcie w postępach wegetacji wynosi 3 tygodnie, druga połowa marca może się okazać w sam raz.
Albo i nie.

Na pewno od zimnej gleby niebezpieczniejsze są takie sytuacje, że lilie już wyszły, już odchylają się od pędu młode litski - a tu trrrrach! -3 nocą.
O ile pamiętam, tak bywało w ubiegłym roku i w maju. Nowe cebule można sadzić i w takim terminie, ale starych nic nie powstrzyma przed wyłażeniem.

Moje w pudle na balkonie będą do końca marca a nawet dalej .
U mnie niemożliwe jest wysadzenie wcześniej .
A Wrocław np jak najbardziej ,my jesteśmy za nim ok 2 tygodnie to tak lekko
z ciepełkiem.
Robert kilku procentową inflację dobre sobie ,gdzie jest ?
Wiem,oczko na końcu zdania i wszystko jasne .
A jaki drenaż kupić ?
Bo teraz posadzę z drenażem

Bogusiu, czy masz gliniastą glebę? Coś kojarzę Twój ogród raczej z piaskiem, mylę się?
Na wsi, mając wybornie drenującą zwietrzelinę, nie robię nic, kopię dołek w rodzimej glebie i tylko na wierzch nasypuję coś "pożywniejszego". Natomiast we Wrocławiu, w tragicznej glinie owszem, od kiedy przynajmniej trochę drenażu daję pod "piętkę", mniej mam porażek. Najprostsza sprawa to sypnąć piasek, podkradałam wnuczce z piaskownicy, jak mieszkała we Wrocławiu. Po przebudowie ścieżek został mi kubeł zmielonego granitu, też się nada. Ale fachowo to chyba drobny keramzyt?

O inflacji proszę tu nie dyskutować, bo mi dziura w żołądku się odnawia.

Aniu u mnie jest bardzo miękko, sporo dobrej ziemi kiedyś wsypalismy ,a
w każdym sezonie coś tam dosypujemy pod rośliny .
Tak myślałam ,po tym co napisałaś ,że po co w takiej ziemi drenaż .
Kopie dołek ,zruszam i mam ok .
No jak to człowiek zapomni rady i pyta oto samo wciąż
Dzięki za poradę .
Może będzie taka wiosna, że już na początku
kwietnia cebule wysadzę, ale
chcę je tym roku sadzić w odstępach
czasowych ,by później zakwitały hm
Nie wszystkie na raz .
Ma to sens ?

Jak najbardziej ma sens, pod warunkiem, że będziesz sadzić w odstępach np. 10 dni-2 tygodnie tę samą odmianę. Bo różne odmiany mają przecież w naturalny sposób różny czas kwitnienia, może nie skrajnie różny, ale jednak. Między martagonami a taką OT Anastasia lub tym bardziej lilią wspaniałą u mnie ten odstęp wynosi nawet 2,5 miesiąca.

Pogoda zapowiada się jak w zeszłym roku narazie minimum do połowy marca, czyli dzień na plusie noce na lekkim minusie. Dość późno w tym roku rozbił się wir polrany i jest duża szansa na anomalia pogodowe nawwet na początku maja ale oby tak nie było Jestem dość młodo na tym świecie ale pamiętam 20 lat temu jak w marcu do szkoły chodziło się w bluzach, a dawno nie było ciepłego marca

Mam pytanie w weekend znajomy młody ogrodnik polecił mi kupno Lili Królewska 'Regale, chwalił jej wygląd i niebywały zapach ma ją od dwóch lat, jakie są wasze opinie o tej odmianie lili, jak np zimowanie ?

To całkowicie mrozoodporna lilia trąbkowa, jako taka upojnie pachnąca. Są dwa warianty, silniej rosnąca o płatkach z purpurowym rewersem i 'Album', absolutnie biała za wyjątkiem pylników. Ta druga u mnie ma mniejszą siłę wzrostu.

Norbercie, tutaj masz jej wątek. A w ogóle wpadaj czasem do spisu lilii, jak chcesz poczytać o jakiejś odmianie, zapraszam serdecznie.

Gdzieś czytałem jak mnie pamięć nie myli w normalnych warunkach lilia potrzebuje około 90 dni aby zakwitnąć. Ja tylko wczesną wiosną czekam, ale tak to jak kupię to zaraz sadzę/ ewentualnie czekam dzień, dwa aby wyszło słońce kiedy leje deszcz ect. Najpóźniejsze lilie można wysadzić w granicach pierwsza połowa lipca wtedy jest szansa, że zakwitną jeszcze w gruncie. Inaczej trzeba kwiaty ścinać i nieść do domu, bo wraz ze spadkiem temperatury zatrzymują się procesy i lilia zatrzymuje się całkowicie, pąki nie rozwiną się. Przyjdzie mróz i zostaną czarne pędy. Zakwitnąć mogą późno sadzone lilie OT, azjatyckie , martagon nie.
Oczywiście ja piszę o warunkach takich jakie występują u mnie. Suche lato, zimne mokre lato, stan cebulek z kłami czy bez to wszystko ma znaczenie, miejsce nasadzeń- patelnia, cień, półcień. I tak jak Ania pisze sadź to samo. Odradzał bym bardzo późne sadzenie lilii tj. speciosum lilia wspaniała czy leichtlinii, lilia królewska. Speciosum kupiona na wyprzedaży posadzona do bardzo ciepłej ziemi zakwitła na ostatni gwizdek. No może inna sprawa, że przyszło jej rosnąć w półcieniu.
Dobrym drenażem jest zwykły żwir 0,2. Z tymże on jest jałowy to trzeba coś na górę dać. Ja teraz z niego robię sobie kopce. Tak od pana Pajdy posadziłem liliowce jak będzie co to pokażę efekt kwitnienia

Co do lilii królewskiej to ja ją osobiście uważam za lilię która ma mniejszą mrozoodporność niż inne. Lilia królewska regale ma jeszcze większą mrozoodporność niż jej biała i niższa córka Album. Lilię tą sadzę obok krzaków, drzew aby nie wiał na nie bezpośrednio zimny wiatr, od mrozu to też jest dobra osłona, a tak jak najbardziej to cudowna lilia. Nie każdy lubi jej zapach...ja uwielbiam

Celowo w tym roku omijam ten wątek, bo obawiam się, że naoglądam się Waszych liliowych zakupów i zaraz sama pójdę coś kupić, a wiem że nie mam już miejsca na kolejne cebulowe W tym roku próbowałam przezimować dwie lilie orientalne, które na jesień wykopałam. Jedna z nich już w doniczce, bo puściła pęd którego nie dało się ignorować, ale druga- z serii Roselilly smacznie sobie śpi razem z daliami. Ciekawa jestem czy gra jest warta świeczki i doczekam się jakiegoś kwiatu.

A czemu by nie? Myślę, że obie zakwitną.
Co do pokus i nowych zakupów - wierz mi, Edyto, dużo "da się upchnąć", jak cebule po prostu są.
Zaczął się marzec - czy do kogoś doszły już zimowe zakupy? Lub choćby powiadomienie?

Zamówiłam w Wild Lilly i na razie cisza.

U nich na stronie akurat jest jasny komunikat, że zaczynają po 6 marca. W kolejności zamówień, najpierw opłacone.
Zamówień mam trzy, nad dwoma panuję, że tak powiem, trzeci karteluszek gdzieś mi "wcięło" . Najgorzej, że nie mając konta na fb praktycznie jestem odcięta od ewentualnych powiadomień Lilypolu, a to lista od nich "zaginęła w boju". Gdyby ktoś miał informację, czy i kiedy zaczynają wysyłkę...