Forum Ogrodnicze Oaza

Małgosiu kornik62b
Twój liliowiec to mi przypomina ale tylko przypomina, Russian Rhapsody. Zbyt mało danych do identyfikacji.

Łatka wrote:
No i ja-trąba, nie wkleiłam zdjęcia. Oto ono:



Jak widać, to nie jest ten liliowiec, o którym pisałaś, Kasiu.

Co do Fransa Halsa, zdjęcie pewno zmyłkowe, bo robione wieczorem, w cieniu i musiałam pomanipulować, żeby coś wyszło. Wydaje mi się, że to jednak on, jutro postaram się pstryknąć coś bardziej wiernego rzeczywistości.

Aniu, to jest ten Twój czyli Siloam Grace Stamile.
Moje zdjęcie robione w złych warunkach i aparat wyjątkowo bardzo nie lubi czerwieni tego liliowca. W innych czerwonych nie jest tak źle.

Kiki Kasiu, dziękuję za rozpoznanie, w piątek moze otworzy sie drugi kwiat i zmierzę jego parametry.
Tu mam następne pastelowe i ogniste,

Tylko drugi, trzeci i może ostatni coś mi mówią ale...
Przy czerwonych i żółtych jeżeli nie są bardzo charakterystyczne ja się nie podejmuję jakiejkolwiek próby identyfikacji. Jest to po prostu niemożliwe. Jeżeli jeszcze by były tylko pomylone znaczniki i prawidłowe odmiany to wtedy moooooże można się pokusić ale po samych zdjęciach nie.

No widzisz, Kasiu, "czerwony" to okropnie niedokładne słowo, dla mnie ten Siloam bynajmniej czerwony nie jest, raczej brązowawy.
Tu angielski się kłania, dla nich "red" jest i wino, i krew, i lis
Dla mnie tylko krew z tej trójcy, a o wiele prędzej koral (taki koralowcowy), niż terakotowa podłoga.
Ten opisany jako South Sea właśnie "ciąży ku koralowemu koralowi". Spróbuje uchwycić lepiej odcień.
W każdym razie dzięki za Highland Lorda, podpiszę go sobie i spróbuję wetknąć w grunt na tyle, by nie padł pastwą ptaszysk zimą.

Żółtek spełnia podane przez Ciebie parametry DRW. Zresztą, to był jeden z pierwszych kupionych przeze mnie świadomie liliowców, teraz spora kępa.

I jeszcze ten "zawirusowany" liliowiec.
To może być Happy Hooligan


raczej to nie jest Spacecoast Freaky Tiki


Happy często nie jest foremny, natomiast SFT zachowuje ładny kształt kwiatu ale potwierdzić lub wykluczyć można po podaniu danych identyfikacyjnych...
I tu dobrze widać jak mając tylko same zdjęcia kwiatów ciężko jest rozróżnić a te moje w naturze różnią się dość znacznie

Jutro go spróbuję pomierzyć; choć obie nazwy coś mi brzęczą w głowie.

Aniu,
Czy to jest Crimson Pirate czy nie to też potrzebne jest zdjęcie "en face" Kolory nie bardzo pasują i nie widać oka.
Moses Fire to z pewnością jest. Z nim to tak jak z Highland Lordem też piszą, że pełny a w rzeczywistości dość rzadko taki się pokazuje chociaż częściej niż Hihgland
A ten kremowy nad Moses to może być Peggy Jeffcoat albo Jean Swan. Zależy jaka jest wysokość i średnica kwiatu

Kasiu Kiki, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej wiedzy dotyczącej liliowców
Ja patrzę na kwitnącego liliowca i widzę tylko kwiat, Ty dostrzegasz wiele szczegółów dla mnie niezauważalnych. Co za oko

Kasieńko, kiedy moje liliowce się rozpędzą, poproszę Cię o zidentyfikowanie kilku.

JaKasiula wrote:
Podpisuję się pod powyższym.

To trochę szczegółów.

Domniemany South Seas. Wysokość pędu



Średnica kwiau



Jak widać, oświetlenie wiele zmienia w zabarwieniu.

Ten "pastelowy"





"Pirat"



Taka ma gardziel:



Dla mnie kasztanowaty, nie żaden "crimson".

Jeszcze zbliżenia tego Brokwood od Mili:



Takie falbanki:



Kiki wrote:

Buuu...ja generalnie nastawiam się na te "trudne" kolory, raz - że jakoś znajdę dla nich skrawki przestrzeni (przeważnie kosztem trawnika), dwa - różowe&mutacje, nie mówiąc o sinych to nie ja.

Ale może choć mój staruszek? Nie te kolory?



Nie takie płatki?

Kolejny
Darla Anita

Do dzisiaj żyłam w nieświadomości, że niektóre liliowce pięknie pachną
Darla Anita pachnie konwaliami(tak mi się wydaje)

Dalej






Always Afternoon



Hemerocallis citrina - liliowiec

Liliowiec cytrynowy to pochodzący z Chin gatunek (nie odmiana). Jest wysoki, z jeszcze wyżej wyniesionymi żółtymi kwiatami w chłodnym odcieniu. Kwiaty są dość mocno wydłużone, o wąskich płatkach (trochę jak u odmian pajęczych), pachnące i niezwykle obfite.






ATLAS






James Marsh

Varsity

To kwitnące u mnie tak zwane "czerwone" - z hipotetycznymi nazwami.
Cherry Cheeks???



Moses Fire, ten prawie pewny



Zdjęcie w cieniu, w tle ostro pomarańczowe AOA Sunset Boulevard, dla porównania koloru.



I South Seas, prawie na pewno.

Śliczne macie je Moje przy nich to mało urozmaicone, ale cieszy, że własne i z nasionek

Kiki wrote:
Kasiu, i tak jestem Ci wdzięczna, rozumiem jak trudno jest rozpoznać liliowce przy takiej ilości odmian

Nie wszystkie nazwy znam Frans Hals


Fruit Kiss

Snaggle Tooth

lavender Blue Baby

Morocan Sunrise

Orange Nasau

Spacecoast sea Shells

Od 3 lat pierwszy kwiat Księżna Diana

Chyba już

nie znam

Spacecoast behavior pattern





A to jest chyba Pirat?