Forum Ogrodnicze Oaza

Moja porada nie dotyczy liliowców a zdjęć - tych odwróconych.
W przypadku zrobienia zdjęcia aparatem "w pionie" i po przekopiowaniu go do kompa zdjęcie mamy leżące. Chcemy je tak postawić aby po zamieszczeniu na stronach forum nie leżało to:
najeżdżamy myszką na zdjęcie, prawym klawiszem myszki klikamy, rozwija się menu w którym (najeżdżając myszką) wybieramy "Otwórz za pomocą", rozwija się kolejne menu i tu klikamy lewym klawiszem w "Przeglądarka fotografii systemu Windows". Otwiera się zdjęcie a pod zdjęciem na pasku jest przycisk do odwracania zdjęć w lewo lub w prawo. Odwracamy zdjęcie klikając w wybrany przycisk, najeżdżamy myszką na "Plik" na belce w lewym górnym rogu, klikamy lewym klawiszem, rozwija się menu, klikamy lewym klawiszem w "zakończ". Podczas "kończenia" zdjęcie się zapisuje. Potem to zdjęcie można obrabiać w Microsoft Office Picture Manager tylko nie wolno już go odwracać! bo znowu będzie trzeba całą procedurę powtórzyć.

W przypadku zdjęć leżących w poście to:
kopiujemy leżące zdjęcie z postu forum, zapisujemy je w nowym katalogu (np. katalog "Odwracanie zdjęć"). Często okazuje się, że wgrane zdjęcie jest w pionie ale to nas nie zraża i postępujemy jw. jest opisane tylko odwracamy zdjęcie czyli kładziemy. Kończymy, zdjęcie się zapisuje na leżąco. Dalej znowu otwieramy za pomocą przeglądarki, postępujemy jw. czyli stawiamy zdjęcie w pionie i to zdjęcie można wkleić do postu bez obawy, ze będzie leżało.
To wszystko wygląda na dziwnie ale jest skuteczne przy obrabianiu zdjęć w Microsoft Picture Manager. Jak jest z innymi programami nie wiem bo nie sprawdzałam.

Tak wyglądają zdjęcia odwrócone ww metodą

Ze swojej (moderatorskiej ) strony dodam: starajcie się robić zdjęcia tak zorientowane, jak mają być widoczne. Co zauważę, to w miarę możności "odkręcam", ale nie dam rady we wszystkich wątkach kwiatowych, a do warzywnych to w ogóle mało zaglądam.

A rada prywatna jest taka, .że inną prócz opisanej przez Kasię możliwością jest przepuszczenie zdjęć przez jakiś dobry a bezpłatny serwis hostingowy. Ja zawsze, również przekręcając cudze zdjęcia, korzystam z imgur.com, jest tak intuicyjny w obsłudze, że nawet taka lewa noga komputerowa, jak ja, daje radę. Jakby kto chciał, wyślę krótką instrukcję, taką krok po kroku dla opornych.
Ale na pewno każdy sobie poradzi.

Przy okazji: moja domniemana Darla Anita, wreszcie nieuszkodzony kwiat:



Po południu postaram się wstawić zdjęcia tych, co jeszcze kwitną, o ile duble Was nie denerwują.

A to ten sam kwiat w pełnym słońcu:



Obok "łaciatego", nad którym dumałam, znalazłam znacznik 'Spacecoast Freaky Tiki'; w sieci też pokazują jakiegoś ciapatego pod tym wezwaniem, czy to się zgadza?



Tu na pierwszym planie prawdopodobnie Cherry Cheecks



Kwitną żółtki, ale sporo pędów już wycięłam.







Highland Lord w cieniu, za to pełny.



???



Jeszcze dwa albo trzy drobniutkie kwiatki miniaturowego Siloam Grace Stamile



A trochę więcej South Seas



Generalnie - koniec na horyzoncie.
Co prawda DRW wypuszcza jakieś młode

Kasiu, dziękuję. Jak przeczytałam instrukcję, pierwsza myśl była: Ło Matko, jakie skomplikowane! W praktyce okazało się proste jak drut. I bardzo, ale to bardzo dziękuję, za przypomnienie mi, że istniej prawy przycisk myszy Jakoś przy zdjęciach nie widziałam dla niego dużego zastosowania Czasem człowiek na takiej głupocie siebie łapie, że nic tylko się litować
Ja korzystam z darmowego programu FastStone Image Viewer, do zmiany wielkości, pisania na zdjęciach, naniesienia znaku wodnego, jeśli taka konieczność. Samych zdjęć w żaden sposób nie "ulepszam". W tym programie nie obracam zdjęć, bo obrót je trwale zmienia.
Obracam zdjęcia podczas przeglądania (w programie, który się nazywa po prostu "Zdjęcia"), a potem nie pamiętam, że to konkretne zdjęcie wykonało salto. U mnie zostaje w zmienionej pozycji, a po wrzuceniu na Forum, wraca do ustawień początkowych. Teraz będę tego pilnować.

Aniu, mój Spacecoast Freaky Tiki wygląda podobnie




A Cherry Cheeks to nie ten, wcześniej pokazałaś innego liliowca, takiego z rozjaśnionym okiem.

Cherry Cheeks

Cherry Cheeks







Molokoi


Parian China


Parian China


Catherine Woodbury




liliowiec cytrynowy


Irish Ice


Midwest Majesty


Christmas Is


Longfields Twins


Gay Cravat

tafta wrote:
Jasne, jasne - po prostu nadepnęłam znacznik i połowa się przemieściła pod inny liliowiec.
Cherry Cheeks otwiera się dopiero po nocy:



A ten z węższymi płatkami jak się może nazywać?
Obok ChCh jeden z ostatnich kwiatków Madeline Nettles Eyes:



Nie umiałam sobie odmówić "zdjęcia" takich pięknych "highlanderów":







W rozproszonym świetle jakby inna odmiana, niż na robionym wczoraj, prawda?
Karmazynowy Pirat też kończy (czy ktoś jeszcze pamięta film z Burtem Lancasterem? ):



???



Te też ???

Aniu
To nie jest Madeline Nettles Eyes. Madeline jest bardzo charakterystyczna i trudno ją pomylić. To jest Roswitha!!! Ona też jest bardzo charakterystyczna.
Madeline wygląda tak



A Roswithę masz

Małgosiu
Pod zdjęciem Christmas Is na 99% jest zdjęcie Longfields Twins
To mój LT

Kornikb wrote:

Dziękuję serdecznie Dobrym i Kompetentnym Osobom za cenne uwagi i rozpoznanie odmian

Z rana widzę, że u liliowców generalnie zbliża się meta, kilka dni i koniec kwitnienia. Najpóżniej otwierający kwiaty Kwanso juz zakwitł , słabo ale pełny



Aten, ulubiony ciemnożółty w pomarańcz






'Kindly Light'

Hodowca: Bechtold 1949


Red Magic



Hudson Valley





Molokoi lub Mary Todd


SUMMER SPLENDOR



???



Autum Red


Pardon Me



Kara Mia czy Cara Mia?


???


Parian China

Kolejne
Roger Grounds

Huckleberry Candy

Dotychczasowe pewniaki, El Desperado i Frans Hals nie mają nawet pąków kwiatowych

Podlewając wieczorem znalazłam znacznik z Sadzawki.



Czy to on?



Zdjęcie w marnym świetle, w dodatku liliowiec ma średnie warunki, raczej w lekkim cieniu, nie wiem, czy to ma wpływ na intensywność wybarwienia?
Natomiast przy tym rozpoznanym jako Roswitha tkwi znacznik 'Little Miss Manners';
I bądź tu mądry...
Jeszcze Cherry Cheeks w pełni otwarty:

Łatka wrote:

Cień nawet niewielki w niektórych odmianach ma bardzo duże znaczenie.
Odmiany Inherited Wealth nie mam ale porównując z ADS (dawniej AHS) pasuje, zobacz TU

Aniu, Cherry Cheeks się zgadza teraz.

Pamiętam z minionego roku krótką dyskusję, że ta Little Miss Manners wygląda bardziej na Roswithę. Najlepiej niech Kasia zerknie, ma najlepsze oko i wiedzę.

Inherited Wealth - przydałoby się lepsze zdjęcie, ale na tym nie ma nic, co przeczyłoby tej odmianie. Jak każdy liliowiec potrafi się wybarwić intensywniej, a w innym dniu jest jaśniejszy'
Tu zdjęcie z jego początków u mnie.

Małgosiu
nie zawstydzaj mnie, mam zwyczajnie "zboczone" oko kontrolera (prawie całe moje życie zawodowe - w różnym stopniu kontrola wyrobów medycznych). I mimo, że jestem już parę lat na emeryturze oko się nie wyprostowało i podświadomie wyłapuję szczegóły....

Małgosiu, ten liliowiec ze znakami zapytania (drugi od dołu) to może być Lady Liz. Też przydałoby się lepsze zdjęcie

Mój Lady Liz