Forum Ogrodnicze Oaza

Michelle Moran - ,, Zbuntowana królowa ''. Są sprawy, o które warto walczyć. Są takie, za które warto umrzeć.....

Przeczytany kryminał retro z najwyższej półki Ryszard Ćwirlej ,, Milczenie jest srebrem ''. Obecnie na tapecie Magdalena Witkiewicz -,, Po prostu bądź ''. Zaciekawiła mnie ta pisarka po lekturze ,, Czereśnie zawsze muszą być dwie ''. To nie prawda , że czytam same kryminały. Zresztą w kryminałach zawsze szukam huśtawki jak jest zło musi być też dobro, ta jasna strona sprawiedliwości. A odnośnie już Magdaleny Witkiewicz lubię się często wzruszyć. Najprostsze słowa , które oznaczają wszystko. Słowa, które są wszystkim, wypowiedź to. Po prostu bądź

Książka Magdaleny Witkiewicz - ,,Po prostu bądź '' jest odpowiedzią dla ludzi, którzy często się wahają, jest swoistą ściągą, na której nie są co prawda napisane, ale łatwo można sobie je wyobrazić - konsekwencje. Konsekwencje swoich czynów. Niewypowiedzianych słów, nieprzeprowadzonych rozmów, takich szczerych. Naprawdę szczerych płynących prosto z serca. Wiele pięknych miłości się rozleciało, bo ktoś nie miał w sobie tyle odwagi, cierpliwości żeby walczyć czy wypowiedzieć te kilka szczerych słów, które mówią wszystko. Które rozwiewają wątpliwości, które zmieniają rzeczywistość. Zmieniają przeszłość, teraźniejszość i zmieniają na pewno przyszłość. Pani Magdalena raczyła nas w każdym rozdziale fragmentem innej piosenki, zatem pozwólcie i mi zacytować fragment, który będzie odpowiedzią na całą książkę.
Michał Bajor - ,, Moja miłość największa '' .....W białych zim białych wierszach
Złotych sierpnia pokojach
Moja miłość największa
Nie wie nic, że jest moja
Czas ją syci jak wino
Wyobraźnia upiększa
Moją miłość jedyną
Moją miłość największą

Może kiedyś, po latach
Jednak szepnę nieśmiało
"Kiedyś, tamtego lata
Strasznie panią kochałem"
A ty przerwiesz w pół zdania
Me wyznania zabawne
"I ja pana kochałam
Wtedy latem i dawniej"

I nic prócz małej chwilki żalu
Nie złączy nas, kochana
W tym dziwnym życiu, śmiesznym balu
Miłości niewyznanych .... ''
Każdy z czytelników zadaje sobie pytanie : czy to mogła by być prawda ? Czy taka miłość miała by swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Odpowiem od siebie z całą stanowczością , zdrowy na ciele i świadomy na umyśle : TAK ! Jest to możliwe. A wiecie dlaczego ? Bo nie istnieje żaden powód do kochania, kochamy za nic. Miłość to jest wtedy kiedy chcemy dobra tego drugiego człowieka. To jest miłość. Wszystko inne jest ..jest czymś innym...Miłość naprawdę przychodzi często w najmniej spodziewanym momencie. I co najważniejsze to trzeba ją dostrzec i o nią walczyć. Każdego dnia, dzień po dniu. To tyle albo aż tyle


Reasumując. Książka bardzo dobra. Warto na moment przystać, zatrzymać się w biegu poczytać , przemyśleć i być może postępować w swoim życiu inaczej niż dotychczas. Może ta książka pomoże nam dostrzec pewne starania czy pewien spuszczony wzrok .......tej drugiej osoby, kiedy jesteśmy w jej pobliżu nieświadomi, co tam komu w sercu gra ? Może na nasz widok czyjeś serce śwista w rytmie twista, a dla nas nie jest to sprawa oczywista....a może i nasze serce tańczy w ten sam takt, tylko .........tylko się boimy....wyolbrzymiamy problem. Może wystarczy tylko.....tylko ze sobą szczerze porozmawiać.......?

Polecam !

Wchodzę dzisiaj do najbardziej znanego dyskontu w Polsce i co moje piękne oczy widzą ? Jest królowa w okazyjnej cenie to trzeba brać, nie ma się co zastanawiać

Agata Christie- Rosemary znaczy pamięć .

Markus Zusak - Złodziejka książek. Kiedy ulicami maszerują brunatne koszule, kiedy w Kryształową Noc zostają wybite szyby witryn sklepowych, a ich właściciele wywiezieni do piekła pociągami w jedną stronę, los każe nam zdawać egzamin z człowieczeństwa. Czy dotrzymamy słowa danego przyjacielowi kiedyś tam dawno temu, dawno temu, a wydawało by się zaledwie wczoraj. Żyd przyjaciel uratował jemu Niemcowi życie, dziś czas rewanżu, czas dotrzymania danego słowa, że pomoże, jego rodzinie . Przyjaciel umiera, on wraca do domu cały. W czasie kiedy płoną książki na ulicznych stosach , płonie cała Europa młody Żyd puka do drzwi Niemca szukając pomocy. Za okazaną pomoc czeka śmierć ! Za brak pomocy i złamanie danego słowa czeka coś jeszcze gorszego- pogarda na wieki. Zapraszam i zachęcam do lektury

Anika Stelmasik - W cieniu paproci. ,, Adam to artysta malarz, który z powodu kalectwa nie opuszcza swojego mieszkania-pracowni. Jedyną wartością, jaką wyznaje, jest sztuka, nic poza nią.
Pewnego dnia do jego mieszkania wkracza szalona nastolatka Niki, która pod pretekstem akcji organizowanej przez jej liceum zmienia żarówki, a jednocześnie wprowadza sporo zamieszania w życie Adama. I prowokuje zmiany, których on zupełnie się nie spodziewa…
Maria, dojrzała kobieta, mieszkająca ze swoją matką, przez całe dorosłe życie pielęgnowała pamięć po swojej młodzieńczej miłości do Jana. Po latach odkrywa tajemnicę zniknięcia Jana i postanawia zawalczyć o siebie.
I Adam, i Maria – widzący siebie czasem nawzajem w oknach kamienicy podczas długich, bezsennych nocy – borykają się z samotnością, która w nich wrosła, jak im się zdaje, już na zawsze.

Ale czy rzeczywiście na zawsze? ''

Raymond Khoury - ,,Ostatni Templariusz ''

Coś mi ta Magdalena Witkiewicz przypasowała. Jesteś świeżo po ,, Opowieść niewiernej '' oraz John Irving ,, Świat według Garpa ''.
Przysłali mi niedawno Jaroslav Hasek ,, Przygody dobrego wojaka Szwejka ''

Lars Kepler "Kontrakt Paganiniego"
Właśnie skończyłam czytać. Druga część cyklu z komisarzem Jooną Linną, szwedzkim Finem, w roli głównej. Już choćby dlatego czuję się w obowiązku czytać. . Ale tak naprawdę uważam tę książkę za lepszą nawet od "Hipnotyzera". Nie tak epatująca okrucieństwem, nie tak z pozoru przerażająca - ale w gruncie rzeczy naprawdę straszna, bo przedstawiona przez autorski duet historia mogła/może mieć miejsce naprawdę. Nie tylko w Szwecji. Chodzi o profity z handlu bronią... Jak wiadomo - ta zbrodnia dzieje się nieomal stale.
Warsztatowo powieść bardzo sprawna - no, może wytknęłabym kilka potknięć, niepotrzebnych naciągnięć... Ale w sumie - bardzo polecam.

Po tym można poznać klasę pisarza. Często w swoich książkach poszczególni autorzy używają nadmiaru przemocy, zobrazują to wszystko, okraszone dodatkowo plugawym językiem i takie książki omijam z daleka. Cały kunszt to przedstawić coś okropnego, makabrycznego czytelnikowi dawkując słowa, pozostawiać wiele do domysłów, pobudzać jego wyobraźnie. Najgorszą, najbardziej bezsensowną w swojej brutalności książką, której nie dokończyłem zresztą był ,, Jedwabik '' słynnej pisarki Rowling piszącej pod pseudonimem Galbraith.

Michał Rusinek - "Pypcie na języku"
Zanurzyć się w polszczyźnie Rusinka - to jak kąpiel w szampanie . A książka - właściwie niewielka (niestety!) książeczka - traktuje o języku właśnie. Ale bez strachu. to żadne rozważania językoznawcy czy innego nawiedzonego filologa. Autor po prostu przygląda się uważnie polszczyźnie, jaką się posługujemy; my - czyli żurnaliści, politycy (ojej!), pracownicy korporacji (ojej, ojej!) - a także tak zwany "przeciętny Kowalski". A także - "pan szambonurek". Wszystko z wybornym humorem (popłakałam się kilka razy ze śmiechu, a nie jestem osobą łatwą do rozbawienia). Z taktem. Z elegancją.
a przy okazji - ileż się dowiedziałam!
Polecam gorąco!

Jaroslav Hasek ,, Przygody dobrego wojaka Szwejka '' popłakać się można momentami ze śmiechu. Ponad 800 stron, ale czyta się szybko

Paulina Świst/ kimkolwiek ona lub on jest ? / ,,Prokurator '' .

Jacek Piekara - ,, Wieże do nieba '' polska fantastyka się kłania

Przeczytaj jeszcze radzieckiego Szwejka, Przygody żołnierza Czołkina.

Charles Martin - ,, Kiedy płaczą świerszcze ''

Ja jestem typowo kryminalna i thrillerowa

Na razie jedyną książką na której się zatrzymałam to "Cmentarz w Pradze", tak po połowie, co nie znaczy że nie dokończę, dokończę na pewno, ale jak odetchnę, stanęłam w kanałach i dalej ani rusz, ale książka super.
Natomiast teraz kończę "Ostatni świadek" Jilliane Hoffman, całkiem dobry kryminał, w niektórych miejscach trochę "muli", ale to pewnie dlatego że nie czytałam pierwszej części, choć z retrospekcji można wszystko ogarnąć. Mam pewne podejrzenia, czy właściwie, niedługo się dowiem. Za chwilę kilka książek znowu wyląduje na bazarku, więc może ktoś po nią sięgnie.
Mnie makabra nie odstrasza, jeśli nie jest to tylko makabra dla samej makabry;).

Ursula Le Guin - "Morski trakt".
ULG należy do grona moich faworytnych pisarzy, nie tylko wśród autorów fantasy - lecz w ogóle. Tym niemniej znana i przyporządkowywana jest w pierwszej linii do jednej drużyny z Tolkienem i innymi twórcami światów pełnych smoków, czarodziejów i innych dziwów.
"Morski trakt" rozczaruje tych, którzy oczekują podobnej literatury. W ogóle - przy pierwszym "polizaniu" książka trochę dziwi - nie bardzo wiadomo, jak do niej podejść. Jakby zbiór krótkich opowiadań, jakby historie mieszkańców jednego miejsca... Tylko jakieś takie pourywane - nasuwa się porównanie z obrazem, jaki ukazuje się, gdy w ciemnościach reflektory pędzącego samochodu wyrywają z mroku przypadkowe obrazy. Te fragmenty, niby niespójne, zaczynają się układać w historie osób, przeważnie kobiet, otwarcie mówiąc - których życie upłynęło w części lub całości w nadmorskiej miejscowości Zachodniego Wybrzeża. Autorka w subtelny sposób wprowadza czytelnika w lokalny świat, zmieniający się w ciągu stulecia - lecz nie aż tak bardzo, jeśli chodzi o emocje rządzące ludźmi. Czytelnikowi dany jest wgląd w dramaty i (rzadkie) chwile triumfu mocnych, wyrazistych bohaterek. A wszystko przy użyciu minimalnych środków, bez bicia w wielki dzwon...
Piękna proza.

To ja też z tych kryminalnych Ryszard Ćwirlej - ,, Śmiertelnie poważna sprawa '' kolejna odsłona milicjantów z Poznania. Opis pracy / i nie tylko pracy rozrywki też tam są/ charakternych chłopaków, a nie jakiś tam szuszwoli