Forum Ogrodnicze Oaza

Zgroza a ja myślałam że u mnie ich duzo.

sarna wrote: I tu masz, niestety Koleżanko rację, mój tata ma ogród bardziej podmokły, żaby są, ślimaków umiarkowana ilość. Ja przeprowadzam mój ogródek z uwagi na przeprowadzkę ogólną, nie mam jeszcze oczka, żab itp. za to ślimaków kilogramy za jednym zamachem. Mysie uszy hostowe znów ogryzione, już sama nie wiem jak je zabezpieczać, a tak chciałam się pochwalić odbudowaną kolekcją . Jedyna różnica między nami to, ze ja zbieram do wiadra, zalewam gorącą wodą, a jak się rozpuszczą, to podlewam miejsca występowania towarzyszy, działa to odstraszająco do pierwszego deszczu. Z płaskiej tacki pewnie by mi uciekły.

Madziu, płaską tackę o wymiarach A4, akurat miałam pod ręką, bo dosadzałam sobie kupione hosty, więc na nią zaczęłam zbierać. Wszystkie lądują w worku, do worka sypię ślimakol, zawiązuję i do kubła na śmieci.
Póki co u mnie pada od tygodnia non stop więc maja raj
Mam nadzieję, że kiedyś żaby powrócą i jaszczurki, których również było mnóstwo. Gady i płazy wyginęły odkąd z pobliskiej tuczarni zaczęli wylewać gnój na pola hektolitrami. Całe szczęście tuczarnia w tym roku została zamknięta ( po kilkunastoletniej walce mieszkańców).

Tragedia z tymi płazami, pamietam z dzieciństwa wystarczyło okno otworzyć, a wieczorem kumkajace towarzystwo nie dawało zasnąć, teraz pojedyncze egzemplarze czasem słyszę. Podczas dzisiejszego odślimaczania roślin zauważyłam dwa zapier...alające na kaktuchach złapałam jeden na opuncji a drugi na rebutii. Najpierw mnie naszło, zeby go palcem nadziać na kolce ku przestrodze, ale w ogóle to na nim nie zrobiło wrażenia .

Przerobiłam wszystkie ekologiczne sposoby zwalczania ślimorów w ubiegłym roku. Oczywiście dało niewiele, a właściwie nic. Posadziłam rośliny odstraszające - , taka była ich reakcja. Zjadły mi orliki, a wczoraj rano zbierałam dyndające się ślimaki na liściach przywrotnika.
W tym roku sypię chemię. Najpierw sypnęłam zwykłym ślimakolem, a teraz kupiłam Ferramol. Podobno nie szkodzi dżdżownicom i innym żyjątkom. Nie mam też śluzu i rozkładających się ślimaków na ziemi. jest droższy od zwykłych ślimakolów, ale skoro ma być bezpieczniejszy, zainwestowałam.

Hmmm :(U mnie pełno żab i to w takich ilościach ,ze wieczorem trzeba uważać żeby nie zdeptać a ślimaków jeszcze więcej.Na nie nie muszę uważam żeby nie zdeptać ale jest to trudne:)))))

Ślimaki szybciej się mnożą, tylko takie wytłumaczenie mi przychodzi do głowy

Kozak wrote: Myślisz, że zawiązały sojusz i knują jakiś spisek?

O spisku mowy być nie może
Nasze żaby po prostu nie gustują w ślimakach bezłuskowych.
Stąd obecność jednych i drugich.

znalazłam taką poradę / w niezwykle zastosowania Coli/
www.zycie.senior.pl/147,6,Niezwykle-zast...ania-coli,20615.html
jestem ciekawa co o tym sądzicie ?

Sama jestem ciekawa. Słyszałam tez o piwie, które podobnie jak cola rozstawia się w miejscach uczęszczanych przez ślimaki.
Tylko wówczas zginą dorosłe osobniki które dotrą do .......poju. A co z maluchami, które już gdzieś się rozwijają. Na razie to po prostu zbieram wszystkie które zauważę podczas prac ogrodowych i wrzucam do pojemnika z wodą i dużą ilością soli. Giną natychmiast. Tylko co dalej z nimi robić. Może ten pomysł z rozpuszczeniem ich we wrzątku i podlaniem miejsc przez nie uczęszczanych jest dobry

Cudze chwalicie, swego nie znacie.
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/e...w-walce-z-patogenami

u moja znajoma rzuca kurom na pożarcie

Tak czytam i czytam, i może ta informacja do czegoś się przyda. W Juli (i pewnie nie tylko tam, ale tam wiem za ile i że jest), można zanabyć miedziany drut, 40 m długości. Kosztuje niecałe 9 zł. Nie jest przesadnie gruby, ale myślałam, że cieńszy niż się okazał. Może się da z niego zrobić jakieś mini ogrodzenie/ zasieki przeciwślimakowe? Ja go użyję w trochę innym celu, ale skoro ślimole unikają miedzi, to może ktoś będzie chciał wykorzystać.

Szósta rano. Poszłam pozbierać ślimaki. To co zobaczyłam, przeszło moje oczekiwania





Zdjęcia tylko dwa, ale tak wygląda całe 10 arów trawnika. Mam mętlik w głowie. Chemii nie rozsypie, bo zabiję wszystkie jaszczurki i żaby, które w tym roku znów pokazały się na naszym terenie. Czosnek i wszelakie wywary, nie działają, sprawdziłam dwa lata temu. Nie mam ich tylko w różach, tam rośnie dużo przywrotnika.
No to się wyżaliłam...

Faktycznie masz problem

Faktycznie w ostatnich latach ślimaki bezmuszlowe opanowują nasz kraj Jeszcze parę lat temu spotykałam ich kilka w sezonie, przy drodze biegnącej przez torfowisko. W ubiegłym roku po solidnym deszczu tą drogą trudno było w pewnym miejscu przejść, tyle ślimaków na nią wyległo.

Ja systematycznie w kilku miejscach rozkładam pułapki, np. położony kawałek kartonu po deszczu, czy porannej rosie utrzymuje wilgoć, dlatego ślimaki chętnie się pod nim gromadzą. Przy każdej wizycie na działce robię obchód i likwiduję delikwentów

Wiosenne i jesienne przekopywanie ziemi na grządkach też pomaga utrzymać w ryzach ślimaki, gdyż niszczy ich jaja. Co jakiś czas wzruszam ziemię motyczką, aby niszczyć kiełkujące chwasty, dodatkowo spulchniam w ten sposób ziemię i po deszczu woda z niej nie spływa, tylko wsiąka, a dodatkowo często na powierzchnię wydobywają się przy motyczkowaniu jaja ślimaków. Wysuszone ulegają zniszczeniu.

Tak jak większość z was ja też mam ten problem. W ubiegłym roku topiłam je w mocno osolonej wodzie, a w altance (gdzie też lubią przebywać) solą wysypuję ścieżki po których one maszerują.....