Forum Ogrodnicze Oaza

Życzę powodzenia.
Ja spróbuję jednak {żurkiem} bakteriami kwasu mlekowego.Wydaje mi się,że tym wzmocnię tak rośliny jak i drzewka,a szczególnie brzoskwinie.
W ub.roku pryskałem mlekiem,bo zabrakło syllitu.Miałem kędzierzawość liści ale sporadycznie.Czy mleko pomogło nie wiem,jednak niedługo po, miałem wysyp mszycy i lepkie liście.Z mleka więcej nie korzystałem
i nie będę.

na emy się napaliłem i wypróbuje, żurek też spróbuje bo na radach pomodoro mój ogród stoi

pomidory to sprawa kluczowa dla mnie i tu spróbuje 2w1 więc nie będę pewny co pomogło, zakwas czy emy
zagony ogórków podzielę na żurkowe i emowe, ale zakwas też zastosuje na roślinach ozdobnych i będziemy mądrzejsi jesienią
np. gunnera miała jakiegoś grzyba i ona jeśli tylko przeżyje zimę została wytypowana do kuracji żurkiem , jako że jest żarłoczna nie będę jej żałował tej strawy

Ja mam prośbę, by nie podchodzić do tematu zakwasu na hurrra. Trzeba wykonać próby w warunkach polowych w pierwszej kolejności co do nieszkodliwości preparatu dla roślin. Różne rośliny mogą różnie reagować. Poza tym próby należy tak wykonywać, by mieć jakieś porównanie co do zdrowotności roślin.

I z góry uprzedzam ,by nikt do mnie nie miał pretensji , że zakwas w takim stężeniu jaki powstaje wg przepisu z filmiku umieszczonego tu przeze mnie wykazuje szkodliwe działanie na pomidory w fazie rozsady. Kwas mlekowy musi być w części przeprowadzony w mleczan wapnia. Dopiero w takiej formie nie wykazuje fitotoksyczności. Wprowadzenie wapnia w niczym nie zmienia właściwości grzybobójczych. Konkretną recepturę podam w odpowiednim czasie

pomodoro każdy jest kowalem swojego ogrodu i każdy z rozwagą podejdzie do tematu zakwasu

w imię zasady po pierwsze "nie szkodzić"

ale uważam,że warto wypróbować tą metodę na szerszą skalę ale z głową na karku

obserwować i notować, bo pamięć jest ulotna

Na razie zajmujemy się rozsadami i wiosennymi pracami. W maju wrócimy do tematu.

Ja stosowałam EM już 2 lata z rzędu i mogę powiedzieć tyle (niestety bez poparcia faktów fotoreportażem), że takiej cebuli jak w zeszłym roku nie miałam nigdy ja (warzywnik prowadzę od 4 lat) ani moja mama ani babcia (z tego samego miejsca).
W zeszłym roku stosowałam też papkę hums active w jednej ze szklarni( mam dwie duuuuże )i mogę powiedzieć tyle, że miałam zarazę na pomidorach (uprawa w 100% ekologiczna-ze swoich nasion od lat), jednak w szklarni w której jeden parapet był podlany humusem stało się to 3 tygodnie później może to placebo ale najważniejsze, że działa.
Dodam jeszcze przy okazji, że od lat miałam problem z meszką w szklarniach-od dwóch lat sadzę między pomidorami bazylię i meszki brak.
Jeszce wspomnę tylko o temperaturach stosowania EM- zawsze powyżej 10 stopni- im cieplej tym lepiej.