Forum Ogrodnicze Oaza

Just 98 witaj Zajrzyj do kwiatomaniak.pl
Potrafią mieć perełki .
Kiedyś widziałam ,napisz do nich jakich odmian szukasz .
To miła obsługa tam i cierpliwie poczekaj na odpowiedź .
Powodzenia

Moje pelargonie w 28 dni po wysiewie:

Ja dzisiaj dopiero wysiałem pelargonie Raspberry Ripple, dokładnie zaledwie 7 nasion, bo jeszcze mam blisko 10 doniczek z pelargoniami czerwonymi w gospodarczym pomieszczeniu i tyle mi starczy, bo jeszcze są inne kwiaty

Po za tym, posiałem wczoraj sporo bylin i kwiatów jednorocznych metodą zimowego siewu, popularnego za granicą i częściowo też i u nas. Ciekawe jakie będę miał rezultaty. W poprzednim roku popełniłem parę błędów i trochę siewek straciłem przez przelanie, jednak kilka kocimiętek, lawendy, jeżówek wyprodukowałem.

Plusem tego rozwiązania jest brak potrzeby noszenia dom - zewnątrz podczas hartowania i nie wielki czas poświęcony podlewaniu.

Grześ metoda o której mówisz, jest jak najbardziej polska. Normalnie są byliby które po wysiewie muszą przejść proces jarowizacji. Ja omijam ten czas i mrożę nasionka w zamrażarce - w ten sposób sieję lawendy, pierwiosnki czy sasanki.

Marzenko, a czy trzymasz owe rozsady na zewnątrz czy na parapecie domowym? Na zewnątrz w tym momencie też przechodzą jarowizację przy chłodnych nocach.

Grześ jak wysiewam byliny z przemrożonych nasion to robię to gdzieś ok połowy marca. Zanim to wzejdzie to wystawiam kuwetki na balkon, nic się z tym nie dzieje. Rozsadę goździków Chabaud też po wzejściu wywalam na dwór, rozsada sałaty tez stoi na balkonie. Takie pierwiosnki, lawenda czy jeżówki są odporne.

Pierwszy raz chcę się pobawić w wysiewanie pelargonii.
Może ciut późno,ale dopiero wczoraj wyłożyłam nasiona do kiełkowania.Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu dzisiaj pojawiły się pierwsze kiełki


Przepraszam za słabą jakość zdjęcia

Jutro nasiona wędrują do podłoża.

Trzeci dzień w podłożu i dzieje się

5 nasionek na 8 ruszyło

W ziemi nie wykiełkowały. Wysiałam w perlicie. Bardzo szybko się pokazały.

Po dwóch miesiącach nieobecności robię przegląd swoich roslin.
Pelargonie cięte jesienią wypuściły bardzo dużo pędów. Trochę są anemiczne z braku odpowiedniej ilości światła.W najbliższych dniach cześć pędów pójdzie bezpośrednio do podłoża, a część do wody.

Moje mają chyba za dużo światła


Nie chcą przestać kwitnąć.
Jak chowałam na zimowanie to kwiaty obrywałam, potem przez jakiś czas usuwałam sukcesywnie pączki ale na 1 oderwany wypuszczały trzy więc mi się odechciało pilnować.

Beata, przytnij je, wypuszczą nowe pędy i zrobią się zgrabne krzaczki.

Przytnę, przytnę, jak wrócę z UK.
I jak zima odpuści.
Choć tak naprawdę to tylko 2 wybujałe, reszta donic stoi "na schodkach"

Wykiełkowało 5 na 7 nasion pelargonii Rapsberry Ripple od Legutko.

Dziewczyny napiszcie co najlepiej z nimi zrobić.

Pelargonie nie bardzo mnie interesują ale te mają ładny kolor i od zawsze je mam.
Czy ?
Zrobić sadzonki i jak urosną to wsadzić do tych donic wyrzucając zawartość czyli stare pelargonie, nie chcę mieć ich więcej.

Czy raczej mocno przyciąć - ale są w starej ziemi i gęsto mają.

Piwnica, mają 15 C

Ja bym zrobiła sadzonki

Marysiu z sadzonek będziesz miała ładne zdrowe kompaktowe rośliny, ale zakwitną później. Stare szybciej dadzą kwiaty. Ja bym zostawiła i te i zrobiła nowe. A stare ewentualnie usuniesz, gdy już z młodych będzie efekt.

Beatko, te białe, gwiazdkowate kwiatuszki z przodu, co to ?

Odpowiem za Beatę, bo ona na voyage , a też mam tę pelargonię, to pelargonia gwiazdka od naszej znajomej, tak ją nazywa.