Forum Ogrodnicze Oaza

Mój mix:

Marzenko imponujący trawniczek

Napisz mi proszę, czy będziesz pikowała petunie głębiej niż rosły? Też mam kilka sztuk bardziej wyciągniętych i zastanawiam się jak pikować te maleństwa

Beatko one wyglądają na wyciągnięte, a w rzeczywistości te łodyżki mają może po niecałym centymetrze. Przy pikowaniu będę je sadziła po same liścienie - czekam na zaczątek liścia właściwego no i podłoża nie mam

W takim razie musisz szybko naprawić zaistniałą sytuację Jak to tak? Wysiewy tuż tuż, a podłoża "niet"
Pikować będziesz w multipalete czy grupowo?

Torfu nie mam ale za to ponad 120 litrów perlitu

Zgodnie z zapowiedzią odwiedziłam dzisiaj spory market ogrodniczo-budowlany i oczom własnym nie wierząc zobaczyłam takie opakowania z nasionami... grzechem byłoby nie wziąć

Tak czy inaczej moje pierwsze w życiu petunie już wysiane, ale lobelie muszą jeszcze troszkę poczekać - do marca.

Też właśnie wróciliśmy,ale jeśli chodzi o wybór nasion petunii bida

Coś zjem i do roboty

P.S Posiałam na razie różową...zaczekam jeszcze tydzień zobaczę czy coś wyjdzie bo jak wszystko się uda to nie wiem chyba na targu będę musiała stać

W ubiegłym roku wysiewałam pelargonie,w tym roku petunie.Kupiłam nasiona strzępiastej,z którą w ubiegłym roku miałam problem z kiełkowaniem nasion.Może w tym roku będzie lepiej.
Dzisiaj wysiałam takie cuda

Ruszyło takie maleństwa że nawet nie ma jak zdjęć zrobić . Stoją z resztą towarzystwa pod lampą i chyba to im służy:)

Elenko ! Piszesz o tych wczorajszych wysiewach ????

Zresztą nieważne - cieszę się niesamowicie razem z Tobą i trzymam kciuki jeszcze mocniej

Tych z soboty Aniu Miałyśmy to zrobić razem:)

a jak tam Twoje?

Ten czas stanowczo zbyt dziwnie biegnie ....
Drobinki moich petunii wysiałam na powierzchnię perlitu ( o granulacji 2-6 mm ) - na szczęście nasionka są brązowe. Wydaje mi się, że niektóre z nich popękały i w szparce ukazała się biała niteczka - na razie więc cierpliwie czekam na szturm większości

Aniu trzymam mocne kciuki ja siałam na chusteczkę

a to co posiałam tydzień wcześniej może nie być petunią od Chińczyków miałam też lawendę i to chyba ona wywaliłam na balkon stratyfikować jak ma być to będzie

A zatem nieśmiało zaryzykuję stwierdzenie, że chyba są
Przed chwilą zajrzałam do pojemniczka z perlitem i ujrzałam maleńkie zielone "łodyżki" - nie mam sprzętu do fotografii makro, bo tylko taki dałby radę uwiecznić tę chwilę, więc poproszę uwierzyć mi na słowo.
Na wszelki wypadek, wczoraj, sypnęłam kilkanaście nasion na wilgotny torf, ale okazało się, że niepotrzebnie.
Pozdrawiam cieplutko!

Pokazuje moje maluchy tydzień po wysianiu

Elenko

Moje petunie wyściubiły noski z podłoża i tym samym wyjęłam kubeczek z kiełkownika i ustawiłam na jasnym, dość ciepłym parapecie:

Aniupozwól że podzielę się radami z tych filmików...podobno petunie strasznie nie lubią szybkiej zmiany wilgotności otoczenia..przez kilka dni trzeba stopniowo powiększać obszar otwieranej przestrzeni,bo szybkie zmiany to=nieudana próba...moje dalej są pod zamknięta pokrywką i uważam że są za małe by zderzyć się z dorosłym światem

Dziękuję Ci z całego serca
Już biegnę z interwencją !!!!