Forum Ogrodnicze Oaza

Zaatakował mnie dzisiaj

Ja półki z takimi agresorami omijam szerokim łukiem - słaba jestem, a pozostałości po podobnych zakupach w ubiegłych latach tylko zabierają miejsce na parapecie.
Moje doświadczenie jest takie, że jeśli nawet te cebule kwitną w roku zakupu dwoma pędami, potem robią się tyci tyci - i u mnie nie kwitną już nigdy więcej.
Podkreślam "u mnie", bo pewnie bardziej kompetentna opieka może sprawić cuda.

Na razie mam dwa pytania, pierwsze do Eleny: czy przyszło Twoje zamówienie z Holandii? Ta Terra nie daje mi spokoju...

A drugie do wszystkich: czy komuś by się przydała przybyszówka, co się oderwała od Yellow Star? Jest wielkości przeciętnej cebulki tulipana i ma dwa malutkie korzonki.

W domku narzędziowym zostało już tylko kilka doniczek, reszta ewakuowana do ciemnej, chłodnej piwnicy - częściowo z liśćmi. Zaglądam tam i obrywam żółknące.
Na parapetach ciągle kwitnący Apple Blossom, Premiere - jedyny tegoroczny zakup w LG oraz Velvet Nymph - wypuściła blade liście, to co miałam zrobić?



Nimfa jest zwe mną trzeci rok, z tym, że w ostatnim sezonie nie kwitła - jak widać, dobrały się do niej roztocza,

Aniu czekam pewnie w przyszłym tygodniu dojdzie przesyłka jest na razie w sortowni NL sama już nie mogę się doczekać

Przybyszówkę też chętnie przygarnę jeśli nie ma chętnych

Co do biedronkowych i innych tez omijam na razie tłumacze sobie że jadą do mnie perełki więc chomik na razie zaspokojony

Eleno - po prostu daj znać, dokąd ma przybyszówka polecieć.
Pochodzi od zeszłorocznego holenderskiego nabytku, wyciągnęłam cebulę mateczną z doniczki, bo w jednym miejscu była podejrzanie mokra (ale może to wina przeciekającego dachu w domku narzędziowym). Były trzy takie maluchy przy "matce", ta jedna odpadła.

Oby "perełki" nie okazały się jakimiś tanimi podróbkami - bo przyznam się, że nie zdzierżyłam i zamówiłam Ziemię Tajemnic (jako że moja druga połowa dostała nagrodę JM Rektora ).

Właśnie dostałam info że cebulki będą doręczone w poniedziałek

Niby firma ma dobre opinie zobaczymy:) Czy dobrze rozumiem że tez skusiłaś się na Terra Mystica?
W sprawie przybyszówki już piszę pw

Tak, jak pisałam, miałam ją kiedyś, bodajże z Fluwela - ale nawet nie pamiętam, w jakich okolicznościach ją straciłam. Prawdopodobnie po prostu nie odbudowała się dostatecznie.
Cóż, przekonamy się, co to za firma, kupuję co roku tyle cebul (głównie oczywiście ogrodowych), że warto zaryzykować.

Aniu bardzo dokładnie obejrzyj tą podejrzanie mokrą, na granicy cebuli i piętki i samą piętkę. Mam nadzieję, że to jak piszesz cieknący domek, a nie coś groźnego. U mnie, jeśli większość doniczek była sucha, a zdarzały się podejrzanie mokre, to okazywało się, że w cebuli żerowały larwy pobzygi albo udnicy, albo jedne i drugie. W takich doniczkach podłoże nigdy nie wysychało. Szukaj małych otworków.

Hm, niczego podobnego nie zauważyłam - a ściągnęłam brązową, wilgotną łuskę. Ale chyba w tych okolicznościach zrobię ponowna lustrację.
W każdym razie cebula jest twarda. Obsypałam ją cynamonem i wsadziłam do suchej ziemi.

Edit: jednak zaniepokoiłaś mnie, Jolu.
Wyciągnęłam cebulę z doniczki. Dokładnie wypłukałam z ziemi, na ile dałam radę usuwając wszystko, co zdawało się martwe. W tym jedną warstwę łuski.
Wygląda tak (przepraszam za dość marną jakość zdjęć, jeszcze nie doszłam do ładu z nowym aparatem w trybie fotografowania w sztucznym świetle).





Jedyne, co mnie niepokoi, to to pęknięcie - jakby cebula chciała się podzielić:



Ewidentnych dziur nie zauważyłam.

Ponownie obsypałam cynamonem i wsadziłam w doniczkę. Pożyjemy, zobaczymy.

Ja to tradycyjnie zafundowałabym jej gorącą kąpiel, bo to u mnie panaceum na wszystko , ale może już jej wystarczy tych rewolucji. Teraz tylko proste ale najtrudniejsze znaleć najlepszą miejscówkę.

Oglądałam biedronkowe hipcie, ale tym razem były już koszmarnie zgnite, małe cebule w naszej biedrze. Odpuściłam, poczekam na kolejny rzut z losowaniem
Za to przy okazji wizyty w LM wybrałam kolejny raz Emmanuelle. Bowiem pierwsza okazała się być Riloną (Rilone też miałam od nich, nawet stały na parapecie obok siebie). Mam nadzieję, ze nie okaże się, ze i trzecia cebulką to Rilona

Sweet Nymph zamówiłam w dwóch egzemplarzach, bo cena była podejrzanie niska i uznałam, ze to zawsze trochę większą szansa, ze się trafi. Akurat jak na złość obie są zgodne. Teraz taką ładną ramkę tworzą dla kuchennego parapetu.



Za to zamówiona z LG Velvet nymph ty lko szczypior prezentuje



A to Rilona i Emmanuelle-Rilona





Doublet się otwiera. Ciekawy kształt.



Na NN z netto są już ostatnie kwiaty.



Następne otworzą się Chicco i LA Paz. Najbardziej czekam na Chico, bo będzie bohaterem mojego nagrania

Cebulka ta co kupiłam była bardzo duża jak na biedr, kilka korzonków było żywych ładnych a reszta starych odpadła. Piętka zaczęła chyba od tej super ziemi gnić to obczyściłam. Kwiat z czerwonego opakowania i widać po pączku że coś z czerwieni chyba będzie.
Faktycznie inne odmiany kolorystyczne miały dużo mniejsze cebule i mikre pędy a zwłaszcza białe.

Agus zdradź tajemnicę, które to źródło sprzedaje w niskich cenach zgodne cebule, bo to brzmi jak bajkowe źródło wody żywej.
Cudnie Ci obrodziło. Gratulacje, zachwyty i podziękowania, że dostarczasz tyle emocji w te ponure dni.

Ja dzielnie uniknęłam ataku biedronek, czmychnęłam udając, że ich nie widzę. Na razie to mam ataki w domu. Jeszcze sporo do przesadzenia. I zamówiłam w Chinach kolejne żarówki do doświetlania (podrożały 100% ), znaczy będzie kombinowanie, gdzie upchnąć cebule, stare cebule w nowe miejsca. Ataki obcych zdecydowanie muszę odpierać.

Zgodnie z obietnicą wrzucam zdjęcia moich "słoników" z zamówienia łączna waga 3 cebul to prawie 2 kg

jestem w szoku od wielkości i stanu cebulek

Biedronkowe i inne nieszczęścia chowają się przed tym

I tak to powinno wyglądać u wszystkich sprzedawców!

Mam nieodparte wrażenie, że jak zamawiamy sami w Niemczech, czy Holandii, dostajemy godny towar za godną cenę. A od pośredników - zmiotki i braki z tamtejszych hurtowni.
Choć jak zawsze, są wyjątki.

Nie wiem jak to wygląda u innych pierwszy raz w życiu coś odważyłam sie zamówić z zagranicy...owszem za te pieniądze w PL kupiłabym więcej cebulek, ale zapewne w dużo gorszym stanie i nie wiem czy zgodnych odmianowo...jednak wolę mniej ale bardziej jakościowych teraz z niecierpliwością będę czekała na kwiaty coś mi podpowiada że nie zawiodę się

Wróciłam do miasta i nareszcie mogę ocenić, co za "kota w worku" kupiłam.
To cebula Terra Mystica.





Powiem, że trafiało mi się kupić większe. Z trzech zamówionych (no bo przecież ni będę płacić za dostarczenie jednej ) największa jest Barbados. Zawsze ją chciałam i próbowałam - zaliczając kilka razy pudło. Jeśli te dwie okażą się zgodne, to dobrze wydane pieniądze.
Tymczasem lada dzień rozwinie się pąk jedynej kupionej w Polsce - Premiere:



Cebula z LG, ten pęd ogromny, co najmniej 40 cm, drugi już go goni.

Aniu tak wyszło że wśród moich zamówionych Terra też była najmniejsza, ale widzę że będzie "dzieciata"
A największa to Doublet i już pokazał się listek u niej
Mam jeszcze Magnum to ten taki średniak ale najmniej był "czyszczony"

Fajne zakupy Przecieracie, Dziewczyny, szlaki handlowe.

U mnie jeszcze parę dni do rozwinięcia się kwiatu 'Luny'. A tymczasem zakwitło przyniesione z dworu Nerine. Niby nie hippeastrum, ale z rodziny amarylkowatych. A że nie widzę specjalnego wątku dla Nerine, to pozwolę sobie pokazać tutaj. Tym bardziej, że zamierzam zebrać pyłek i spróbować krzyżówki międzygatunkowej z hipkiem.