Forum Ogrodnicze Oaza

Aż trzy pędy z jednej cebuli To jaka ona musi być upasiona Zastanawia mnie jak to wpłynie na roślinę i jej przyszłoroczne kwitnienie

Pewnie scenariusz będzie taki, że przez kolejne 3 lata nie zakwitną. Postaram się je odpowiednio podkarmić naturalnymi nawozami i kompostem.
Pozdrawiam.

Mi przeważnie na drugi rok nie zakwitały, nawet jak miały jeden pęd. Potem pomimo nawożenia cebulki były coraz mniejsze, aż same zamierały.
Te które zostały i tak ledwo zipią

Michale one potrzebują więcej miłości. Ja to zbyt szczególnie się nimi nie zajmuję. Dbam jak mi się przypomni lub mam czas. Często wyjeżdżam, a na Ż nie mogę zbytnio liczyć. Podlewam nieregularnie, to samo z nawożeniem i przesadzaniem. Obrywam zeschłe liście, przekręcę doniczkę do światła. Ale kocham je całym sercem, przy każdym spotkaniu im o tym mówię. Oczywiście za każdym razem mówię im też, że jak podpadną to na kompostowniku jest jeszcze sporo miejsca. Więc niech sobie przemyślą sprawę w ciszy i dadzą mi znać o swojej decyzji.
Pozdrawiam.

I to jest najlepsza podpowiedź

Minohiki masz ujmujący avatar
Chciałoby się podbiec do tego stracha i razem z nim sycić oczy tym pięknem kwitnącej łąki

Chyba po prostu nie mam do nich ręki. Zmieniłem już dawno podejście do roślin. Znaczy podlewam, daje nawozu.
Traktuje trochę po macoszemu, bo jakimś cudem zawsze mam za mało czasu by się nimi zająć. Potem mi się
przypomina, ze musze je podlać, ale wtedy uważam by ich nie przelać. Bo było by zaraz po roślinach

Jeszcze raz Gervase:

Emmanuelle:


Mam pytanie odnośnie kwiatów typu Gervazego: czy mozaikowate rozłożenie barwy na kwiatach hippków ma jakiś punkt styczny z mozaikowatością koloru na kwiatach tulipanów?

Michale czasami jest tak, że jakieś szczególnie przez Nas lubiane gatunki roślin, szczerze Nas nie lubią i nie będą się rozwijały, nawet mimo Naszej największej staranności w opiece. Ja szczególną pasją darzę kaktusy, a dokładnie ariocarpusy. Zawsze uprawiałem kaktusy, nawet jak mój młodszy brat wetknął, mając 3 lata, całą rękę w doniczkę z kolcami. Ojciec spędził cały wieczór i pół nocy na wyciąganiu kolców, krzyku brata chyba nie zapomnę. Moja mama następnego dnia, całą moją pieczołowicie zbieraną kolekcję kilkudziesięciu doniczek przeprowadziła na kompost. A ja skrupulatnie w ciągu 1,5 roku odbudowałem, ba nawet powiększyłem kolekcję. Po przeprowadzce i odkryciu, że na polskim rynku dostępne są ariocarpusy, zakupiłem całą kolekcję od osoby, która chciała zająć się czymś innym. Po 15 latach mam - aż 4 sztuki, reszta wypadła mimo moich najszczerszych chęci. 15 lat temu zainteresowałem się też storczykami. Mam 2 okazy z pierwszego zakupu mają po 15 lat, rosną i kwitną regularnie. Ze szczerą chęcią wyrzuciłbym kilka doniczek, ale jak mogę pozbyć się kwitnących kwiatów. Ja o nie dbam po macoszemu, nawet ich już nie przesadzam i nie zraszam, a one uparcie ze mną mieszkają. Taki nasz los ogrodników parapetowych.

Tolamój avatar to miniaturka zdjęcia obrazu, jednej z moich ulubionych malarek: Urszuli Lemańskiej. Jej obrazy są dostępne na jednym z portali aukcyjnych "szybkie tempo". Maluje też na zamówienie nie tylko oleje.
Pozdrawiam.

Lady Jane ostatni kwiat

Red Fire

Przepiękny Gervase i Emmanuelle
Michale a czym nawoziłeś ? Może ziemia nie była dobrze dobrana ?

Marcinie, Twoja Emanuelle ma bardzo intensywny kolor, albo na zdjęciu tak wygląda .
Masz rację co do tych animozji roślinnych, nie dotyczy to jedynie parapetowców. Od lat usiłuję wprowadzić do ogrodu - do któregoś z ogrodów - irysy - uważane powszechnie za łatwe w uprawie. I figa, jeśli nawet żyją, to wyłącznie w postaci listowia. A mnie miękną kolana na widok błękitnych kwiatów irysowych.
No, ale żeby mi storczyki nachalnie kwitły, chciane, czy nie chciane - to bym się nie zmartwiła

Gervase cudowny

Gerwazy muszę przyznać jest uroczy. Nawet zapach ma uroczy.
Emmanuelle jest na żywo "katalogowy". Jak teraz patrzę na zdjęcie to faktycznie kolor zbyt nasycony się cyknął.
Pozdrawiam.
ps. Łatka -Marcin fajne imię, ale nie moje .

minohiki Czyli widać mi nie po drodze z hippeastrami, po prostu
kero nawoziłem różnymi na zmianę do roślin zielonych, kwitnących, do storczyków. Czyli tym co miałem pod ręką.
Dodatkowo dostały do ziemi obornik granulowany, a podłoże to ziemia do kwiatów doniczkowych. Latem wczasowanie
pod zadaszonym tarasem do października. Potem do piwnicy. Tak to wyglądało

Michał coś zrobiłeś źle i dlatego cebule zamiast rosnąć zaczęły maleć, widać nie należy mieszać odżywek a one ich nie przyswoiły Ja tak miałam kiedyś z hibiskusami dałam złą ziemię i zamiast rosnąć zaczęły chorować i trochę czasu leczenie ich zabrało ale dochodzą do siebie i mam nadzieję że w tym roku w końcu zakwitną
Gosia352 przepięknie Ci kwitnie Red Fire

Reniu, cudna staroć.

Carmen, gratuluję tak zapączkowanych hippeastrów.Robią wszystko, żebyś znalazła dla nich miejsce w sercu i na parapetach.

Minohiki, pięknie kwitną Ci cebule, a Gervase to odmiana fantazy i moja ulubiona. Ostatnio bardzo uprzejmie wyjaśniłam mojemu Magnum - ku uciesze M - ,że dostał drugą szansę i jeśli jej nie wykorzysta to wyląduje na kompostowniku.

Michał myślę, że mimo naszych starań, są rośliny, które nie chcą z nami współpracować.

Kero, Gosia 352 , wspaniałe macie kwitnienie Red Fire.

A ja czekam na pełne rozwinięcie tych kwiatów.

Ale masz "zmasowany atak"
Śliczne, zwłaszcza ten koralowo-czerwony.
Ucieszyłabym się z nazw (najlepiej nad obrazkami).

Aniu, chętnie wstawię nazwy - jeśli będę ich pewna po rozwinięciu kwiatów w pełni. Ponieważ jestem tuż po kwitnieniu Double King, mam brzydkie podejrzenie, że pokazany pąk to taka Pasadena, jak ja baletnica światowej sławy Natomiast ten o którym mówisz - koralowo, malinowo, czerwony - to odmiana Babyfeace. Jeśli rozwinie bardziej kwiaty, to wstawię i podam nazwę. Jeśli nie, to wstawię ponownie już z nazwą. Mogę tylko dodać, że jest chętna do kwitnienia i często daje więcej niż jeden pęd kwiatowy. W tym roku ma trzy.U mnie jest ciągle duże zachmurzenie a tego hippeastra nie lubią.