Forum Ogrodnicze Oaza

Widzisz Tolu, człowiek w dzisiejszych czasach zasadza swoje rośliny na własne ryzyko. Czasami się ono opłaca a czasami nie.

Seliś

Ewuś, a wiesz że o tym obrywaniu kwiatów to nie wiedziałam? No cóż, jeszcze wielu rzeczy będę się musiała nauczyć.
edit: Właśnie mojego liliowca rozpoznano jako 'Hey There'

Kerstin2309 wrote: "Hej There", czyli : "Hej, Tam", no to hej tam -łapska precz!!! (to do obcych lepkich paluchów)

Z ogrodowych to lilie i luliowce są moją miłością. Mam jeszcze kilka innych / dodatkowych miłości, ale je zostawię na tworzenie przyszłościowego mojego ogródka. A na razie tworzę swój ogród oczami wyobraźni.

W moim wymarzonym ogrodzie pełno byłoby krzewów ozdobnych o pstrokatych liściach i krzewów kwitnących i drzewek ozdobnych....

A w mieszkaniu zawsze chciałam mieć....wielkie drzewsko ! Np. monsterę do sufitu, benjamina na pół pokoju (wielkiego pokoju, nie to co te klitki co teraz).

Przede wszystkim jednak mnie nosi od zawsze by mieć ORANŻERIĘ. I uwaga-nie śmiać się-w tej oranżerii jakieś ptaszki (papużki faliste albo kanarki, byle małe i kolorowe, niezbyt wrzaskliwe) a przede wszystkim stadko....królisiów miniaturowych. Yes, yes, yes !!!! Taki park-zoo ...

Seliś, pomijając królisie, to czy ty podgląłaś moje marzenia? Normalnie mistrzostwo świata, opisując swoje idealnie trafić w czyjeś!

A do mojego zbiorku dołączyła kolejna hoja. Przedstawiam wszystkim hoję Krinkle8


Te dołeczki w listkach są urzekające.

Kerstin2309 wrote:
Ja królisiów sobie nie odpuszczę Narazie nie miałyby gdzie kicać i niestety mogłyby paść ofiarą morderczych zapędów moich mruczuchów, zwłaszcza najbardziej łownej Xeni... Potrzebny osobny zamykany pokój.

A krinkle8 to jedna z moich ulubienic, nawet sobie ją w tym roku odkupiłam (a likwiduję wszystkie hoje z wyjątkami może trzema ). Fiołki też, z wyjątkami, heheh.

To ja poproszę spis pozbywanych hoi, może coś kupię....?

Dzisiaj nabłyszczałam liście syngonium zapomnianym naturalnym sposobem. Jak myślicie, udało się? Świecą się już tak od 4 godzin.

Krysiu zdradź co to za sposób

Potrzebne będą do tego...
miękka ściereczka




oraz mleko


Ściereczkę należy zamoczyć w mleku (w miseczce), nadmiar odcisnąć i przecierać liście roślin. Tak samo do tej czynności można użyć jasnego piwa.

Mleka nie wypróbowałam, ale piwa...nie polecam...Zawarty w nim cukier zatyka pory liści

Tolu, nie wiem czy piwo zatyka pory liści (być może tak), ale ja słyszałam że wiele osób go stosuje z powodzeniem. Osobiście wolę do tego rodzaju zabiegu używać mleka.

Ciekawe czy u mojego aeschynanthusa ''Mona Lisa'' coś z tego wogóle wyjdzie?

Krysiu przeczytałam cały Twój wątek i jestem w szoku, że jest tyle odmian hoj - hoji, kurcze nie wiem jak to odmienić, jestem naprawdę pod wrażeniem ilości ich u Ciebie, mimo,że to nie moja bajka, to podziwiam wszystkich, którzy mają pasje, a szczególnie do roślin.Jesteś wielka

Carmen wrote:
Nie koniecznie. Mam tylko 168 cm wzrostu.
A tak serio... gdzie mi tam do wielkości, ale faktem jest to, że kocham hoje i bez hoi nie wyobrażam sobie mojego życia. Odmian hoi jest całe mnóstwo, a ja nawet 1/10 tej ilości ich nie mam, choć wraz z maluchami (liczyłam je kiedyś) było ich prawie 130. Teraz jeszcze trochę doszło, kilka padło, więc ilość zbiorku jest ustabilizowana. Samo tak jakoś wyszło że hoje stały się moją miłością i pasją mojego życia. Zaraz po nich są filodendrony, ale mam za małe lokum bym je zbierała, choć kocham je szalenie!! Dziękuję za miłe słowa, fajnie jest je czasami usłyszeć. Zapraszam częściej, kiedy tylko będziesz miała na to ochotę. Będzie mi bardzo miło.

To i tak jesteś od mnie większa o całe 10 cm,z przyjemnością będę oglądać Twoje hoje i nie mogę się nadziwić, jak Ty je wszystkie mieścisz, ja mam domek, ale też brakuje miejsca, bo mama ma swoje storczyki (phalenopsis)na 3 oknach oraz w łazience, dwa okna zajmują kaktusy, mi tak naprawdę zostaje dobudówka i zaczyna pękać w szwach, bo skrętników coraz więcej, już kombinuję i nie śpię po nocach, gdzie ja je pomieszczę jak wszystkie się rozrosną.Coraz intensywniej rozglądam się za metodą powiększenia parapetu, bo akurat w dobudówce jest najwęższy i nie zmieszczą się nawet 2 rzędy doniczek.Pozdrawiam.

Carmen, może pomyśl o czymś w kształcie regału? Albo kolejnej dobudówce
Ja mówię do córci, żeby zięć dobudował jej werandę

Oj, marzę o ogrodzie zimowym, ale za diabła nie da się go wcisnąć , bo działka ma niby 6,5 ara, ale wąska i już tak pare latek główkujemy, a to by mi rozwiązało wiele problemów, nad regałem myślę i chyba na nim się skończy.

Carmen wrote:
Też się nad tym zastanawiam?